Z Elizą Wypych, Koordynatorką Sekcji Wsparcia Rozwoju Osobistego, z wykształcenia programistką, nauczycielką i psychologiem rozmawia Agnieszka Wiatr, Rzecznik Prasowa organizacji.
Agnieszka Wiatr: – Jak inżynier znalazł się w organizacji pozarządowej i jak to się stało, jak do tego doszło, że została Pani Koordynatorem bodaj najliczniejszej sekcji w stowarzyszeniu Pro Civium?
Eliza Wypych: – To pytanie słyszę dość często – i nic dziwnego, bo na pierwszy rzut oka rzeczywiście może to wyglądać jak nietypowe połączenie. Inżynier w organizacji, która zajmuje się wsparciem społecznym? A jednak dla mnie ta ścieżka była bardzo naturalna. Choć moje wykształcenie techniczne może wskazywać na zupełnie inny kierunek kariery, moje życie zawodowe i osobiste od zawsze kręciło się wokół ludzi – ich potrzeb, emocji i rozwoju. Z wykształcenia, poza informatykiem, jestem także nauczycielem, a edukacja i pomoc innym towarzyszyły mi przez większość dorosłego życia. Od lat angażowałam się w różne inicjatywy społeczne. Zawsze czułam, że to właśnie w bezpośrednim kontakcie z drugim człowiekiem odnajduję najwięcej sensu i satysfakcji. Informatyka nauczyła mnie logicznego myślenia, planowania i działania krok po kroku, ale to praca z ludźmi uczy mnie, jak budować relacje, zaufanie i wspierać innych w ich drodze.
Do stowarzyszenia Pro Civium trafiłam początkowo jako praktykantka. Bardzo szybko zaangażowałam się głębiej – najpierw jako wolontariuszka, potem jako osoba wspierająca konkretne działania w różnych sekcjach. Zespół, z którym miałam przyjemność pracować, przyjął mnie z otwartością i zaufaniem, a ja z ogromnym zaangażowaniem podchodziłam do powierzanych mi zadań. Znając dobrze zespół, procedury i wyzwania, które stoją przed Sekcją Wsparcia Rozwoju Osobistego, zostałam zaproszona do objęcia roli koordynatorki. To ogromna odpowiedzialność, szczególnie że nasza sekcja jest jedną z najliczniejszych i najbardziej aktywnych w całym stowarzyszeniu. Ale jednocześnie to dla mnie zaszczyt i potwierdzenie, że niezależnie od kierunku studiów – pasja, empatia i zaangażowanie mogą naprawdę otworzyć drzwi do niezwykłych ścieżek zawodowych.
Czym dokładnie, jakimi obszarami, zajmuje się Sekcja Wsparcia Rozwoju Osobistego?
– Nasza sekcja koncentruje się na wszechstronnym wspieraniu osób, które z różnych przyczyn znalazły się w trudnej sytuacji życiowej. Działamy na pograniczu psychologii, edukacji i aktywizacji społecznej, oferując zarówno wsparcie emocjonalne, jak i konkretne narzędzia do odbudowy samodzielności i poczucia sprawczości. Pracujemy z osobami, które doświadczyły kryzysów osobistych, zdrowotnych, zawodowych czy rodzinnych. Często są to osoby, które przez lata pozostawały poza systemem wsparcia – nieufne, zmęczone, z poczuciem wykluczenia. Naszym celem jest pomóc im odbudować wiarę w siebie, odkryć na nowo własne zasoby i rozwinąć kompetencje miękkie – takie jak komunikacja, asertywność, radzenie sobie ze stresem czy budowanie relacji. Oferujemy konsultacje psychologiczne, indywidualne programy wsparcia, a także działania motywacyjne i edukacyjne. Staramy się, by każda osoba, która trafia pod nasze skrzydła, mogła poczuć się wysłuchana, zauważona i potraktowana indywidualnie. Nie pracujemy „taśmowo” – jesteśmy obecni i uważni. Szczególne miejsce w naszych działaniach zajmują osoby przebywające w zakładach karnych. To często beneficjenci zapomniani przez społeczeństwo, zmagający się z wielopoziomowym wykluczeniem i bagażem trudnych doświadczeń. Wspieramy ich w procesie resocjalizacji, pomagając w budowaniu pozytywnej tożsamości, planowaniu przyszłości i przywracaniu nadziei. Pracujemy nad ich relacją z samym sobą i z otoczeniem – czasem od zera, czasem po raz pierwszy w życiu. Dla wielu z nich to nie tylko krok ku wolności fizycznej, ale przede wszystkim ku wolności wewnętrznej i nowemu poczuciu wartości. To trudna, ale niezwykle potrzebna praca. Dzięki wsparciu naszego zespołu wiele osób wychodzi z poczucia bezsilności i zaczyna na nowo budować swoje życie – na własnych zasadach, z nowymi celami i z wiarą, że zasługują na coś więcej.
Kim są Pani współpracownicy?
– Zespół naszej sekcji to wyjątkowa grupa ludzi – zróżnicowana pod względem kompetencji, doświadczenia zawodowego i życiowego, ale połączona wspólną misją niesienia wsparcia innym. Tworzą go specjaliści z różnych dziedzin: psycholodzy, pedagodzy, prawnicy, radcy prawni, doradcy zawodowi, terapeuci. To ludzie z ogromnym sercem, pasją i wewnętrzną motywacją. Nikt tu nie trafił przypadkiem – każdy z nas zdecydował się poświęcić swój czas i energię na rzecz drugiego człowieka. Nasz zespół działa na zasadzie współpracy, wymiany wiedzy i wzajemnego wsparcia. Tworzymy środowisko, w którym każdy czuje się potrzebny i doceniany, a różnorodność naszych kompetencji pozwala nam odpowiadać na złożone potrzeby osób, którym pomagamy.
Kim są Wasi beneficjenci?
– To osoby znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej, często pozostawione bez wsparcia, a czasem wręcz niewidoczne dla systemu. Pracujemy z osobami doświadczającymi kryzysów emocjonalnych, psychicznych i życiowych. Wśród naszych podopiecznych są również osoby opuszczające zakłady karne, które próbują odbudować swoje życie po odbyciu kary, a także te, które wciąż przebywają w jednostkach penitencjarnych i potrzebują wsparcia w procesie resocjalizacji i reintegracji ze społeczeństwem. Opiekujemy się kobietami po doświadczeniach przemocy domowej, które szukają bezpiecznej przestrzeni, by odzyskać kontrolę nad swoim życiem. Wspieramy osoby zagrożone wykluczeniem społecznym oraz osoby starsze, zmagające się z samotnością i izolacją. Każdy z naszych beneficjentów niesie swoją unikalną historię – często pełną bólu, lęku i straty. Naszym celem nie jest ich „naprawianie”, lecz towarzyszenie im w procesie zmiany, odbudowywania poczucia własnej wartości i odzyskiwania sprawczości. Pomagamy im uwierzyć, że niezależnie od przeszłości, zawsze jest miejsce na nowy początek.
W jaki sposób sekcja wspiera potrzebujących?
– Działania naszej sekcji są zawsze dostosowane do indywidualnych potrzeb beneficjentów. Przede wszystkim oferujemy im indywidualne konsultacje ze specjalistami – psychologami, pedagogami, doradcami zawodowymi, prawnikami czy terapeutami. Spotkania te są pierwszym krokiem do zrozumienia sytuacji danej osoby i zaplanowania odpowiedniego wsparcia. W zależności od sytuacji i gotowości beneficjenta, proponujemy różne formy pomocy. Czasem jest to kilka spotkań interwencyjnych, które mają na celu szybkie ustabilizowanie sytuacji, innym razem długofalowy proces terapeutyczny lub rozwojowy – obejmujący pracę nad samooceną, kompetencjami społecznymi, planowaniem życia zawodowego czy radzeniem sobie ze stresem. Dużą wagę przywiązujemy do budowania relacji opartej na zaufaniu, szacunku i bezpieczeństwie. Dla wielu naszych beneficjentów jesteśmy pierwszym miejscem, gdzie mogą otwarcie mówić o swoich trudnościach i zostać wysłuchani bez oceniania. Często już samo to okazuje się punktem zwrotnym. Oprócz wsparcia emocjonalnego i psychologicznego, pomagamy też w sprawach praktycznych – np. w przygotowaniu dokumentów, kontaktach z instytucjami, czy w planowaniu powrotu na rynek pracy. Współpracujemy z innymi sekcjami stowarzyszenia, by zapewnić jak najbardziej kompleksową pomoc.
Jak zachęciłaby Pani młodych ludzi do świadczenia wolontariatu w prowadzonej sekcji?
– Wolontariat w naszej sekcji to coś znacznie więcej niż tylko „pomaganie innym”. To żywa szkoła życia, która daje młodym ludziom szansę na rozwój osobisty, zdobycie cennego doświadczenia i poznanie siebie w zupełnie nowej roli. Praca z osobami w trudnych sytuacjach życiowych uczy empatii, odpowiedzialności i wrażliwości społecznej – kompetencji, których nie da się wyćwiczyć w sali wykładowej. Młodzi wolontariusze uczą się pracy zespołowej, komunikacji interpersonalnej, radzenia sobie w sytuacjach stresowych czy planowania działań społecznych. Często biorą udział w projektach od początku do końca – od pomysłu, przez organizację, aż po realizację. To bezcenne doświadczenie, które doskonale wpisuje się w CV i zwiększa szanse na rynku pracy – szczególnie w zawodach związanych z edukacją, pomocą społeczną, psychologią czy zarządzaniem. Ale najważniejsze dzieje się w środku – wolontariusze odkrywają w sobie siłę, której wcześniej nie znali. Zaczynają rozumieć, że mają realny wpływ na życie drugiego człowieka, że ich obecność i zaangażowanie mają znaczenie. To buduje pewność siebie, daje satysfakcję i – co równie ważne – poczucie sensu. Wielu młodych ludzi mówi nam później, że to doświadczenie zmieniło ich sposób patrzenia na świat i na siebie samych. Dlatego zapraszamy młodych do współpracy – nie tylko jako pomocników, ale jako pełnoprawnych członków zespołu, których głos i energia są naprawdę potrzebne.
A jak Pani łączy pracę psychologa z wolontariatem funkcyjnym? Udaje się?
– Nie ukrywam – bywa to wyzwaniem. Zarówno praca psychologa, jak i zaangażowanie w wolontariat są bardzo intensywne i emocjonalnie obciążające. Wymagają nie tylko wiedzy i kompetencji, ale także dużej odporności psychicznej, empatii i umiejętności zarządzania własną energią. Jednak dla mnie te dwa światy się wzajemnie przenikają i uzupełniają. Doświadczenia z pracy zawodowej przekładają się bezpośrednio na działania w stowarzyszeniu – pozwalają mi lepiej rozumieć mechanizmy kryzysu, bardziej świadomie reagować na potrzeby beneficjentów, ale też wspierać zespół wolontariuszy w sposób bardziej merytoryczny i empatyczny. Z drugiej strony, wolontariat daje mi coś, czego nie daje codzienna praca: poczucie wspólnoty, działania z pasji, możliwość kreowania oddolnych inicjatyw i większą elastyczność w podejściu do człowieka. Ten kontakt z ludźmi, którzy często mają za sobą bardzo trudne historie, przypomina mi, po co wybrałam zawód psychologa i dlaczego to ma sens. Żeby to wszystko się udało, kluczowe są dobra organizacja czasu, stawianie granic oraz świadome dbanie o własny dobrostan – zarówno psychiczny, jak i fizyczny. Nauczyłam się, że nie da się pomagać skutecznie, jeśli samemu jest się wypalonym czy przeciążonym. Dlatego staram się regularnie „ładować baterie” – przez odpoczynek, kontakt z naturą, czas z bliskimi, a także superwizję. To wszystko sprawia, że mogę być obecna i autentyczna – zarówno jako psycholog, jak i jako koordynatorka sekcji.
Czym się zajmuje koordynator w Sekcji Wsparcia Rozwoju Osobistego?
– Rola koordynatora to połączenie wielu funkcji – organizacyjnych, wspierających, komunikacyjnych i często też interwencyjnych. Jako koordynatorka odpowiadam przede wszystkim za planowanie i nadzorowanie działań naszej sekcji. Tworzę harmonogramy pracy, rozdzielam zadania, czuwam nad realizacją projektów i upewniam się, że wszystko przebiega zgodnie z założeniami i wartościami stowarzyszenia. Bardzo ważnym elementem mojej pracy jest wspieranie zespołu – zarówno specjalistów, jak i wolontariuszy. Pomagam im w rozwiązywaniu trudnych sytuacji, dbam o przepływ informacji i staram się tworzyć atmosferę współpracy i wzajemnego zaufania. Wspólnie omawiamy wyzwania, dzielimy się doświadczeniem, a kiedy trzeba – szukamy nowych rozwiązań.
Regularnie organizujemy superwizje, byśmy mogli na bieżąco reagować na potrzeby beneficjentów i dostosowywać nasze działania. Utrzymuję też stały kontakt z innymi działami stowarzyszenia – współpracujemy przy wielu działaniach, bo tylko dzięki współdziałaniu jesteśmy w stanie zapewnić kompleksową pomoc. Monitoruję efekty naszej pracy, przygotowuję sprawozdania i prowadzę dokumentację niezbędną do rozwoju sekcji i realizacji projektów. Rola koordynatora jest wymagająca – często trzeba podejmować trudne decyzje, być dyspozycyjnym, reagować elastycznie. Ale jednocześnie to jedna z najbardziej satysfakcjonujących funkcji, jakie miałam okazję pełnić. To praca, która daje realne poczucie sprawczości – zarówno w budowaniu zespołu, jak i w tworzeniu przestrzeni, która naprawdę zmienia czyjeś życie. Na szczęście mam dwie zastępczynie Wiktorię i Olę, niezwykle zaangażowane i odpowiedzialne studentki psychologii. Nie wyobrażam sobie ogarnięcia wszystkiego bez ich pomocy.