Silne, ale zmęczone. Jakie są organizacje praw człowieka?
Organizacje praw człowieka to mozaika dużych, ogólnopolskich podmiotów i lokalnych inicjatyw. Mają większe budżety i zespoły niż przeciętna organizacja, działają długotrwale i systemowo – coraz częściej płacąc za to przeciążeniem. Przeczytaj kluczowe wnioski z najnowszego raportu, zebrane przez Julię Bednarek z zespołu Badania Klon/Jawor. Sprawdź, czy rzeczywistość stowarzyszeń i fundacji praw człowieka jest podobna do codzienności Twojej organizacji?
W Polsce działa około 2 tys. organizacji społecznych, dla których prawo i prawa człowieka stanowią trzon działalności. O takich organizacjach jest nasz najnowszy raport „Kondycja organizacji praw człowieka w Polsce”, stworzony we współpracy z Fundacją im. Stefana Batorego. W badaniu przyglądałyśmy się, jak wygląda codzienność stowarzyszeń i fundacji praw człowieka, jakie mają zasoby oraz najważniejsze problemy. Oto kilka najważniejszych liczb i wniosków z raportu!
Pobierz najnowszy raport o organizacjach praw człowieka 📥
Trwałe i profesjonalne, ale na granicy wytrzymałości
Organizacje działające na rzecz praw człowieka w Polsce wyróżniają się na tle całego sektora organizacji społecznych pod względem stabilności instytucjonalnej, poziomu profesjonalizacji oraz zaawansowania działań systemowych. Mają za sobą zazwyczaj dłuższy staż działania, przeciętnie 14-letni. Świadczy to o dużej trwałości ich obecności w życiu społecznym, nawet w niesprzyjających warunkach politycznych i finansowych.
Aż 60% z badanych organizacji zatrudnia stały personel, który przeciętnie liczy 6 osób. To znacznie więcej niż w całym sektorze. Jedynie niewielka część organizacji praw człowieka opiera się wyłącznie na pracy społecznej. Pod względem finansów organizacje praw człowieka również odstają od pozarządowego standardu. Przeciętny budżet badanych stowarzyszeń i fundacji mieści się w przedziale 100 tys. – 500 tys. zł, a 27% badanych osiąga przychody powyżej 1 mln zł – to niemal trzykrotnie więcej niż w całym sektorze (10%).
Organizacje te podejmują działania o charakterze systemowym – rzecznicze, strażnicze, edukacyjne – które wymagają nie tylko zasobów finansowych, lecz także wysokich kompetencji merytorycznych. Wyższy poziom profesjonalizacji jest więc warunkiem koniecznym do skutecznego działania organizacji praw człowieka.
Jednak pomimo swoich wysokich zasobów i kompetencji, organizacje praw człowieka często działają na granicy wytrzymałości zespołów i doświadczają problemów z finansowaniem. Ich trwałość i skuteczność nie powinny być więc postrzegane jako oczywiste – tak samo jak inne podmioty wymagają wsparcia instytucjonalnego i finansowego.
Z misją w centrum, bliskie ludziom, ale wypalone
Zespoły organizacji praw człowieka są ich największym zasobem, a zarazem największym wyzwaniem. Problemy z utrzymaniem personelu i przeciążeniem emocjonalnym stają się wśród nich zjawiskiem powszechnym – 61% organizacji zgłasza brak osób gotowych do zaangażowania się, a 59% – wypalenie osób zaangażowanych w bieżące działanie, czyli istotnie więcej niż w całym sektorze pozarządowym.
Co więcej, zespoły większości organizacji (79%) traktują pracę misyjnie, co wzmacnia zaangażowanie, ale może też prowadzić do przeciążenia. W ostatnich latach kondycję zespołów dodatkowo obciążyły m.in. wojna w Ukrainie – wywołująca wiele działań interwencyjnych i długotrwałą mobilizację, a także rządy Prawa i Sprawiedliwości – które pogłębiały poczucie zagrożenia oraz niestabilność systemu finansowania.
Silną stroną organizacji praw człowieka jest ich bliska relacja z odbiorcami działań, oparta na autoidentyfikacji zespołów z grupami, na których rzecz działają. 9 na 10 badanych podmiotów ma w swoim zespole co najmniej jedną osobę, która przynależy i identyfikuje się z grupą odbiorców i odbiorczyń.
Dbanie o kondycję i dobrostan zespołów organizacji praw człowieka powinno się więc stać priorytetem, zarówno dla samych badanych podmiotów, jak i instytucji grantodawczych, oferujących wsparcie.
Potrzebne społeczeństwu, ale niedoceniane przez otoczenie
Organizacje praw człowieka w Polsce funkcjonują w ambiwalentnym otoczeniu społecznym. Z jednej strony są doceniane i cieszą się zaufaniem – tak swoją pozycję postrzega 73% organizacji. Z drugiej jednak strony aż 25% badanych organizacji zadeklarowało, że doświadczyło bezpośrednich aktów wrogości, takich jak hejt, groźby. Zjawisko to dotyczy szczególnie organizacji kobiecych, wspierających osoby LGBT+ oraz działających na rzecz migrantów i uchodźczyń.
Pomimo bycia postrzeganymi jako kontrowersyjne, organizacje praw człowieka nie wycofują się z życia publicznego. Podejmują działania edukacyjne, prowadzą kampanie społeczne, tworzą inkluzywne przestrzenie dla osób narażonych na wykluczenie. Ich praca często przeciwstawia się głęboko zakorzenionym stereotypom, dlatego ich działania na rzecz zmiany postaw powinny być wspierane również systemowo.
Jednak organizacje praw człowieka nie odczuwają pomocy i życzliwości ze strony administracji publicznej. Ich relacje – zarówno z administracją centralną, jak i lokalną – cechuje deficyt zaufania oraz brak realnego dialogu. Aż 59% badanych organizacji wskazuje na zamknięcie władz na dialog, a 37% doświadcza nadmiernej kontroli ze strony administracji publicznej, co utrudnia im prowadzenie działań.
Szczególnie negatywnie organizacje oceniają okres rządów Prawa i Sprawiedliwości (2015–2023), który przyniósł pogorszenie warunków finansowania, ograniczenia w dostępie do środków publicznych, a także wzrost psychicznego obciążenia zespołów. Mimo zmiany rządu w 2023 roku wielu przedstawicieli i przedstawicielek organizacji zauważa brak rzeczywistej zmiany systemowej. Tylko 28% organizacji ją dostrzegło i ma poczucie, że teraz może lepiej realizować swoje cele.
Oczekiwana otwartość instytucji publicznych na współpracę wciąż pozostaje więc postulatem, a prawa człowieka – tematem politycznie i społecznie wrażliwym. Liderki i liderzy organizacji relacjonują, że choć sami nie zawsze są obiektem bezpośredniego nacisku, to już odbiorcy i odbiorczynie ich działań doświadczają konsekwencji systemowego lekceważenia lub wrogości.
Dlaczego potrzebują wsparcia?
Organizacje praw człowieka w Polsce są dojrzałe i profesjonalne, ale przeciążone. Mają ogromny wpływ na życie społeczne – od wspierania grup narażonych na wykluczenie, po działania edukacyjne i rzecznicze, lecz ich rola nie jest dostatecznie doceniana. Do tego działają w warunkach ciągłego napięcia, zmagając się z wypaleniem zespołów, brakiem stabilnego finansowania i deficytem współpracy.
Potrzebują stabilnych, elastycznych środków finansowych oraz troski o dobrostan swoich zespołów. Z danych zamieszczonych w raporcie „Kondycja organizacji praw człowieka w Polsce” wynika szereg rekomendacji dla podmiotów z otoczenia organizacji praw człowieka – administracji publicznej, organizacji infrastrukturalnych, grantodawczych.
Wiemy, że Fundacja im. Stefana Batorego wykorzystała już wyniki badania do projektowania wsparcia z funduszy norweskich i EOG, a także innych programów Fundacji. Liczymy, że raport stanie się również źródłem wiedzy dla kolejnych instytucji, a praca organizacji praw człowieka zostanie dostrzeżona zarówno przez opinię publiczną, jak i administrację.
Pobierz najnowszy raport o organizacjach praw człowieka 📥
Raport opiera się na wynikach badania przeprowadzonego przez Stowarzyszenie Klon/Jawor w 2024 i 2025 roku. Badanie zostało sfinansowane ze środków Fundacji im. Stefana Batorego.
Źródło: informacja własna fakty.ngo.pl