Przyjechali z całej Polski, prawie wszyscy mają powyżej 55 lat. Seniorzy, którym przez myśl nie przejdą ciepłe kapcie i bujany fotel. Wyjechali z dziesiątkami nowych pomysłów, dobrą energią i zapałem, którymi podzielą się w swoich środowiskach.
W ramach konkursu dotacyjnego „Seniorzy w Akcji” Towarzystwo
Inicjatyw Twórczych ę wspiera działania aktywizujące osoby
powyżej 55. roku życia. Podczas pierwszej edycji konkursu ze
środków Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności sfinansowanych
zostało 30 projektów na terenie całej Polski. Ich cel –
wyszukiwanie i wspieranie liderów i inicjatyw działających na rzecz
osób starszych. Najważniejszy punkt stanowi tu przełamywanie
stereotypów, angażowanie i inspirowanie seniorów do aktywnego,
twórczego działania na rzecz swojego otoczenia, pozwalającego im
dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi.
Podczas gdy w całej Polsce realizowane są nagrodzone inicjatywy,
twórcy programu dostrzegli ogromny potencjał tkwiący w
Uniwersytetach Trzeciego Wieku (których obecnie jest w Polsce ponad
200). Instytucje te z jednej strony skupiają aktywne, twórcze osoby
którym często dopiero czas zyskany na emeryturze pozwala na
realizację własnych pasji, z drugiej – coraz szerzej otwierają się
na współpracę międzypokoleniową. Tak narodził się pomysł warsztatów
skierowanych zarówno do słuchaczy UTW, jak o do współpracujących z
nimi osób młodych. Pomysł na początku zakrawał na zupełne
szaleństwo – rozesłać informację o warsztatach do wszystkich
Uniwersytetów Trzeciego Wieku, na podstawie nadesłanych zgłoszeń
wybrać 100 osób i w ciągu kilku dni przedstawić im jak najwięcej
dobrych praktyk, zasypać pomysłami na działanie, pokazać nowe
ścieżki i wesprzeć w planowaniu własnych przedsięwzięć. Beata
Tokarz, koordynatorka projektu podkreśla najważniejsze cele tego
spotkania: inspirować, przełamywać stereotypy i wreszcie-pomóc
w opracowaniu własnych projektów: - Chcemy pokazać, że osoby
starsze mają bardzo wiele do zaoferowania swoim społecznościom
lokalnym, że nie muszą być tylko odbiorcami „oferty” kierowanej do
nich przez młodych. Uniwersytety Trzeciego wieku to idealne
środowisko do poszukiwania takich animatorów, stanową silną bazę do
działań społecznych. Najważniejszym warunkiem tych działań jest
partnerstwo – jesteśmy przeciwni tworzeniu gett wiekowych. Poprzez
przełamywanie barier wiekowych i pokoleniowych chcemy burzyć utarte
sposoby myślenia o tym co i jak robić. Otwieramy głowy i odwagę na
to, co pozornie niemożliwe.
Do Konstancina-Jeziorny pod Warszawą przyjeżdża wybrana setka,
prawie same kobiety (panów jest 17), prawie wszyscy to 55+. To
„prawie” jest tu jednak najistotniejsze, bo młodzi też są.
Uczestnicy warsztatów reprezentują 55 Uniwersytetów Trzeciego
Wieku, przyjechali tu w paroosobowych zespołach, w tym - również
międzypokoleniowych. Przykładem takiego zespołu są Dariusz Gałan i
Jakub Jakubowskiz Radzynia Podlaskiego. Ten pierwszy – rocznik
1946, jest kierownikiem lubelskiej filii UTW w Radzyniu Podlaskim –
miejscowości, do której wrócił po 30 latach. Oprócz tego -
emerytowany pedagog, czynny kurator społeczny, wiceprezes
Radzyńskiego Towarzystwa Społecznego. Drugi – 27-latek, od dwóch
lat w Radzyniu, grafik, członek Radzyńskiego Stowarzyszenia dla
Kultury „Stuk-Puk”. Jest z nimi jeszcze Beata Kisiel z Agencji
Rozwoju Lokalnego.
Co ważne - są tu Bogna Stawicka i Elżbieta Chojak,
realizujące projekty nagrodzone w ramach pierwszej edycji konkursu
„Seniorzy w Akcji”. Goście pokazują sposoby na udane, twórcze
działania międzypokoleniowe, zachęcają do odwagi i kreatywności,
tak jak Warsztat Twórczości, prowadzony przez Janusza Byszewskiego
i Marię Parczewską z Laboratorium Edukacji Twórczej z Centrum
Sztuki Współczesnej. Maria Parczewska: - W naszym warsztacie
bardziej niż na efekt artystyczny, stawiamy na refleksję. Pamiętamy
o tym, że budowanie środowiska wspólnego polega zarówno na
tworzeniu wspólnoty, jak i na określeniu samego siebie jaki
indywidualności, która coś ważnego do tego środowiska wnosi”. Tym,
co często hamuje zmianę jest obawa przed konsekwencjami ze strony
otoczenia. Przełamać ją może wiara we własną siłę, mówienie o sobie
dobrze na przekór utartym schematom, szukanie w sobie i innych
mocy, którą można się nawzajem wspierać. Maria Parczewska dodaje: -
By coś zmienić, człowiek musi pokonać niezwykły opór materii.
Wszelkie działanie niesie za sobą ryzyko zaburzenia jakiejś
lokalnej stabilności. W naszym rozumieniu kreatywność to postawa
pozaartystyczna, to gotowość do wprowadzenia zmian. Aby ich
dokonać, musimy w sobie-własnych wspomnieniach, osobach-wzorach
poszukać cech, do których aspirujemy i które posiadamy”. Następnym
krokiem jest wyjście do innych, do tych, z którymi spotykamy się we
wspólnych wartościach, ale i z którymi uzupełniamy się i możemy
wspierać w działaniu. Każde spotkanie ma przełamywać stereotypy,
pokazywać wiek dojrzały jako idealny do podejmowania nowych
wyzwań.
Ogromną popularnością wśród uczestników cieszy się Generator
Pomysłów. Kilka godzin dziennie w pracują tam w grupach nad
własnymi pomysłami na działania – przy wsparciu doświadczonych
animatorów dyskutują, konfrontują, szukają nowych rozwiązań. To z
resztą jedna z największych nadziei tych warsztatów – że ich
efektem będą gotowe pomysły na konkretne działania w poszczególnych
środowiskach. I jeszcze wieczory. Cztery sale, cztery grupy, cztery
przestrzenie twórczego działania: fotografia, film, teatr i
historia mówiona. Każdy może wybrać tą, która najbardziej go
inspiruje. Obawy organizatorów, że całodzienna praca i wieczorne
godziny zniechęcą uczestników, pryskają już pierwszego wieczoru.
Sale pełne, echa działań i dyskusji mieszają się na korytarzach. Do
tego warsztat dziennikarski, ćwiczenia w występów przed kamerą,
debata wizerunku osób starszych i dyskusja, w której pyta się o to,
„w jaki sposób ludzie starsi mogą zmieniać świat?”. Uczestnicy
warsztatów pokazali, że odpowiedzi na to pytanie są jak najdalsze
od egzaltacji i lukrowanego obrazu poczciwych babć i dziadków,
haftujących na ganku miłe wspomnienia dla wnuków. Bo zmieniać świat
można, sadząc wspólnie kwity na zaniedbanym podwórku, organizując
twórczy czas dla dziadków i wnuków, animując grupę pasjonatów
lokalną historią, rozwijając wolontariat. Zmiana odbywa się w
najbliższej nam mikroprzestrzeni, dzięki temu, co najważniejsze:
spotkaniu i wspólnym działaniu na rzecz innych.
Źródło: inf. własna