Ponad 80% polskiego społeczeństwa uważa, że politycy i polityczki powinni częściej zasięgać opinii ludzi przy podejmowaniu ważnych decyzji, ale trzeba zmienić zasady rozmowy – wynika z badania przeprowadzonego przez IPSOS dla More in Common i Fundacji Stocznia. Czy Polki i Polacy potrafią ze sobą rozmawiać? Jak sprawdzają się innowacyjne sposoby włączania społeczeństwa do dyskusji, takie jak narada obywatelska i jej ważny element – panel obywatelski? Czy te metody mają szansę zaistnieć na stałe w Polsce?
Zbliżają się wybory, a więc w Polskę ruszają politycy i polityczki, nadstawiając ucha na potrzeby lokalnych społeczności, deklarując troskę i uważność na bolączki Polek i Polaków. Kampania polityczna sprzyja jednak podziałom społecznym i polaryzacji. Składane w tym czasie obietnice są często doraźne i skrojone pod własny elektorat. To wsłuchanie się w wyborców skończy się za kilka miesięcy, a co potem?
Według przeprowadzonego na zlecenie More in Common Polska i Fundacji Stocznia sondażu IPSOS, ponad połowa Polek i Polaków uważa, że głos obywateli i obywatelek nie jest brany pod uwagę przy decydowaniu o kluczowych dla Polski sprawach oraz że społeczeństwo nie ma możliwości brania udziału w procesie podejmowania decyzji.
Z tych samych badań wynika wyraźna potrzeba zmian w sposobie traktowania nas przez klasę polityczną i nadzieja:
chcemy być włączani w podejmowanie decyzji częściej niż raz na cztery lata, bowiem jako społeczeństwo wierzymy, że przy dobrych warunkach ludzie są w stanie dojść do porozumienia i konstruktywnych wniosków mimo różnic w poglądach.
Ewidentnie jednak musimy nauczyć się innego języka: włączającego w debatę różne środowiska, ale przede wszystkim – częściej niż do tej pory – samych obywateli i obywatelki. Ale – by miało to sens – trzeba radykalnie zmienić zasady gry. Jak? Przede wszystkim dając więcej przestrzeni na zdobycie wiedzy i dłuższą, spokojną rozmowę. Rozmowę, która jest możliwa nawet w tak bardzo spolaryzowanym społeczeństwie jak polskie. Wymaga to tylko (i aż) stworzenia odpowiednich warunków.
Pierwszy taki ogólnopolski eksperyment, przeprowadzony przez zespół Fundacji Stocznia, odbył się w zeszłym roku i zgromadził wokół tematu ubóstwa energetycznego blisko 850 osób z całego kraju.
Nowy model rozmowy
Narada obywatelska, której elementem jest panel obywatelski, to nowy sposób szukania rozwiązań na ważne i trudne tematy. Stawia nacisk na autentyczną dyskusję, opartą na faktach oraz reprezentatywny głos obywateli i obywatelek w podejmowaniu kluczowych dla państwa decyzji.
Przetestowany na temacie ubóstwa energetycznego model zakłada realizację spotkań lokalnych i ogólnopolskiego panelu obywatelskiego. W zeszłorocznym procesie najpierw odbyło się 45 narad lokalnych w całej Polsce. Wzięło w nich udział ok. 700 osób, a były one organizowane zarówno przez samorządy, organizacje społeczne, jak i samych mieszkańców i mieszkanki. Rozmowa odbywała się na bazie opracowanego wcześniej scenariusza i posłużyła zebraniu opinii i postulatów osób biorących udział w naradzie (raport zobacz tutaj).
Następnie przeprowadzony został pierwszy ogólnopolski panel obywatelski. Zgromadził wylosowaną grupę blisko sto Polek i Polaków, odpowiadającą strukturze społeczno-demograficznej kraju. Grupa ta otrzymała wsparcie ekspertów, przedstawiających fakty na temat problemu ubóstwa energetycznego (część edukacyjna), czas na dyskusję o rozwiązaniach pod okiem moderatorów (cześć deliberacyjna) i możliwość wyboru rozwiązań w drodze głosowania.
Efektem było sformułowanie werdyktu, na który składały się rekomendacje działań dla rządu i samorządów. W spotkaniu podsumowującym cały proces Narady obywatelskiej o kosztach energii wzięli udział czołowi politycy i polityczki większości partii. Docenili dalekowzroczność wypracowanych rozwiązań i z uznaniem odnieśli się do takiego sposobu podejmowania decyzji. Zobacz, co mówili o werdykcie i metodzie.
My naprawdę umiemy rozmawiać!
Narada obywatelska pokazała, że Polki i Polacy chcą i potrafią konstruktywnie rozmawiać, nawet jeśli różnią się w poglądach. Chcą też mieć wpływ na podejmowane decyzje i chcą być aktywnymi obywatelami i obywatelkami. Choć w procesie ogólnopolskiego panelu obywatelskiego (stanowiącego część narady), brały udział osoby reprezentujące różne wartości i opcje polityczne, mające różne podejście m.in. do jednego z omawianych w trakcie spotkań tematu – zmian klimatu, to przyznały na koniec, że udało im się wyjść poza własną perspektywę.
Zobacz, jak wyglądał panel obywatelski w tym materiale filmowym, a co mówili uczestnicy i uczestniczki panelu w tym filmie.
– Roztropność ich werdyktu mogłaby, naszym zdaniem, zawstydzić wielu polityków, którym trudno oderwać się od sposobu prowadzenia polityki, narzucanego 4-letnią kadencją i doraźnymi interesami, nie zawsze w duchu myślenia o dobru wspólnym czy długofalowym interesie publicznym – komentował wynik głosowania Kuba Wygnański z Fundacji Stocznia. – Ważny jest oczywiście głos ekspertów, ale zda się on na niewiele, jeśli do dyskusji nie włączą się decydenci i sami obywatele, którzy muszą wyrazić na te rozwiązania zgodę – w szczególności wtedy, jeśli wiążą się one z jakimiś ograniczeniami czy zobowiązaniami po ich stronie – mówił Wygnański.
Część edukacyjna i deliberacja odróżniają panel obywatelski chociażby od referendum. Paneliści poczuli wiarę w swoje możliwości i kompetencje, by wnieść wartościowy wkład w decydowanie o kierunku polityki: większość osób uczestniczących zmieniło swoje poglądy w kwestiach związanych z ubóstwem energetycznym. Uwierzyli też w swoją sprawczość.
Chcemy naradzać się częściej
Panel obywatelski daje ludziom moc sprawczą, a rządzącym pozwala dostrzec, co realnie jest potrzebne. Kilka lat temu zauważyła to Irlandia, a także Kanada, Wielka Brytania, USA czy Francja. Doświadczenia tych państw pokazują – panele działają. Jednak w Polsce podjęto próbę pójścia krok dalej, otwierając dyskusję szerzej poprzez włączenie komponentu lokalnego w postaci narad lokalnych przed panelem obywatelskim.
Kwestii ważnych i trudnych do rozwiązania mamy w Polsce bardzo wiele, ale trzeba o nich rozmawiać w inny sposób niż dotychczas. Taki, bardziej włączający kierunek tworzenia polityki krajowej popiera aż 80% Polek i Polaków zapytanych w sondażu IPSOS. Ich zdaniem narady obywatelskie powinny odbywać się regularnie i stać się stałym narzędziem podejmowania ważnych decyzji politycznych w różnych tematach społeczno-politycznych. Wierzą, że ten sposób rozmowy może przyczynić się do zmniejszania napięć społecznych.
Panel obywatelski, jak i szerszy proces narady obywatelskiej, może więc być lekarstwem, które pozwoli ludziom odzyskać poczucie sprawczości i odbudować zaufanie do klasy politycznej, ale także wesprze władze kraju w podejmowaniu trudnych i złożonych decyzji.
Niezwykle ważny jest więc wymiar podjętej przez taką grupę obywateli i obywatelek decyzji – werdykt obywatelski jest ważny dla ludzi, bo został przez nich wydany i mają do niego więcej zaufania. Takiego poparcia i legitymizacji zmian nigdy nie uzyska grono pięciu, dziesięciu czy nawet stu ekspertów w danym temacie.
Dlaczego więc taka metoda podejmowania decyzji nie jest jeszcze wypisana na sztandarach partii politycznych?
Źródło: Fundacja Stocznia