Rok od eskalacji wojny i rok pracy IRC w Polsce. Dziękujemy za ciepłe przyjęcie i wspólną pracę
International Rescue Committee (IRC) aktywnie działa w Polsce od lutego 2022 roku, a w kwietniu zeszłego roku zostało oficjalnie zarejestrowanej jako fundacja działająca w Polsce. Korzystając z tej symbolicznej daty, chcielibyśmy podsumować nasze działania z polskimi firmami i organizacjami pozarządowymi, z którymi wspólnie wspieraliśmy uchodźców i uchodźczynie z Ukrainy. Dziękujemy więc wszystkim tym, z którymi mieliśmy przez ostatnie miesiące przyjemność pracować i którzy wspierali nas w odnajdywaniu się w polskiej rzeczywistości.
Oprócz wyrażenia wdzięczności, podejmujemy jednak również refleksję nad naszą wspólną pracą, wyzwaniami, z jakimi musieliśmy się zmierzyć i chcemy pokazać International Rescue Committee w Polsce jako grupę osób, która nie tylko należy do dużej międzynarodowej organizacji, ale ma też swoje wątpliwości, wrażliwość, sukcesy i porażki. Członkowie i członkinie naszego polskiego zespołu, który od dwunastu miesięcy budujemy niemalże od zera, podzielili się swoimi własnymi refleksjami, abyśmy mogli spotkać się ze społecznością, której chcemy być częścią – trzecim sektorem w Polsce – twarzą w twarz i dać się poznać.
Wciąż odrabiamy kolejne lekcje
Przyjechaliśmy do Polski natychmiast po eskalacji wojny w Ukrainie i większość osób, która pojawiła się na miejscu z ramienia IRC, byli to pracownicy przysłani z innych programów na całym świecie. Na początku, jak większość, byliśmy na granicy, gdzie wspieraliśmy nowo przybyłych uchodźców i uchodźczynie, którzy w pośpiechu opuszczali kraj uciekając przed przemocą. Wtedy najważniejsze było zapewnienie im tego, co niezbędne, aby przeżyć: schronienia, ciepłego posiłku, kosmetyków, ubrań, lekarstw.
Niemal od razu też zaczęliśmy szukać partnerów – mocnych i doświadczonych lokalnych organizacji, z którymi wspólnie będziemy mogli rozwijać szeroki wachlarz programów, aby odpowiadać na różne potrzeby osób z doświadczeniem uchodźczym. I które będziemy mogli wspierać w ciężkiej i wspaniałej pracy, którą wykonują.
– Dla mnie najważniejszą lekcją było to, że polskie społeczeństwo potrafi się zjednoczyć w obliczu kryzysu. Polskie organizacje pozarządowe oraz po prostu obywatele potrafili szybko zorganizować się i działać, wyciągać wnioski z sukcesów i problemów i adaptować swoje akcje do potrzeb w tych pierwszych miesiącach, w których mimo starań, panował chaos – opowiada Magdalena Wasielewska, która w IRC Polska zajmuje się partnerstwami. – A osobiście najtrudniejsza była dla mnie zmiana miejsca pracy z jednej z największych w Polsce humanitarnych organizacji pozarządowych do organizacji międzynarodowej, odnalezienie się w innej kulturze pracy, standardach i procedurach – dodaje.
Liczba partnerskich organizacji szybko rosła, a wraz z nią – liczba wyzwań, z jakimi wszyscy musieliśmy się mierzyć. Sytuacja była nowa nie tylko dla miejscowych organizacji, ale też dla nas, mimo doświadczenia pracy w miejscach kryzysów humanitarnych. Zwykle bowiem IRC prowadzi programy pomocowe samodzielnie. Wyzwaniem było i ciągle jest więc znalezienie równowagi między naszymi wewnętrznymi procedurami, które pomagają nam nieść efektywną pomoc i chronią przed nadużyciami a bycie elastycznym i otwartym na możliwości i potrzeby partnerów, czy zbalansowanie potrzeby mówienia własnym głosem, a oddania przestrzeni do komunikacji organizacjom, z którymi pracujemy.
Myślimy, że nasi partnerzy by się z nami zgodzili, kiedy przyznajemy, że partnerstwo i wspólne działanie nie są łatwe. Gdy dwie organizacje, które mają własną kulturę pracy, możliwości, politykę i sposoby komunikacji, zaczynają ze sobą współpracować – zawsze jest to wyzwanie dla obu stron, zwłaszcza pod presją czasu i ogromem pracy. Te relacje wymagają czasu na to, aby dyskutować, uczyć się słuchać siebie nawzajem, szukać rozwiązań, próbować być elastycznym, przepraszać za własne niedociągnięcia i być wyrozumiałym na cudze. To wszystko nie jest łatwe, ale w wysiłku włożonym w tę pracę, widzimy wartość i mamy nadzieję, że nasi partnerzy, a przede wszystkim osoby, którym pomagamy, też ją widzą – w jakości usług i serwisów, które dostarczamy.
– Widzimy, że polskie społeczeństwo jest zmęczone, bo to naprawdę był intensywny i pełen emocji rok. Tak dużo do zrobienia w tak krótkim czasie. A widząc ogrom potrzeb, bardzo trudno podjąć decyzję, żeby czegoś nie robić, że coś może poczekać – mówi Piotr Kołodziej, Koordynator ds. Partnerstw w IRC Polska. – Choć my też czujemy zmęczenie, to jesteśmy tutaj. I może właśnie to jest wartość, jaką przynosi ze sobą IRC i inne międzynarodowe organizacje do Polski? Możemy nie tylko wspierać organizacje, ale czasami, gdy partnerzy czują, że są zbyt przytłoczeni i nie dają rady, przejmować część działań, uzupełniać się nawzajem. Dzięki nowym organizacjom pozarządowym w Polsce mamy jednocześnie więcej rąk do pracy – dodaje.
Budujemy IRC w Polsce
Jednocześnie, gdy budowaliśmy nasze partnerstwa, tworzył się sam zespół IRC w Polsce. Rekrutowaliśmy nowych członków i członkinie zespołu, szkoliliśmy się oraz poznawaliśmy się nawzajem. Wielu kolegów z naszego międzynarodowego zespołu przyniosło ze sobą doświadczenie z miejsc i kryzysów, przy których pracowali, ale i potrzebuje czasu, aby poznać lokalny kontekst i wdrożyć swoją wiedzę w działania na miejscu. Inni mieli doświadczenie w polskim trzecim sektorze, ale w organizacjach pomocy humanitarnej stawiają dopiero pierwsze kroki.
– Kontekst pracy humanitarnej w Polsce jest bardzo różny od innych miejsc, w których pracowałem: kultura, rząd, prawo, poziom rozwoju, rozmieszczenie uchodźców w różnych miejscach, rodzaje działań, które możemy realizować, wyższe wykształcenie zespołu, ale często małe doświadczenie w pracy humanitarnej – dzieli się swoimi wrażeniami z pracy w nowym zespole Bjarke Skoedt Fabricius, koordynator ds. grantów w IRC Polska.
Pomagając innym, nie zapomnieć o sobie
Częścią zespołu IRC, jak i zespołów naszych partnerów, są nasi koledzy i koleżanki z Ukrainy – zarówno ci, którzy mieszkali w Polsce dłużej, jak i ci którzy przyjechali po 24 lutego. Są oni nieocenionym wsparciem, ponieważ wnoszą wiedzę i zrozumienie społeczności, której służymy.
– Nauczyłam się, że czerpanie z wiedzy kadry ukraińskiej ma fundamentalne znaczenie przy projektowaniu programów. Najważniejsze było, aby stworzyć przestrzeń, gdzie ich głos będzie słyszalny i będą mogli dzielić się doświadczeniem i żeby byli częścią naszych programów – mówi Carla Broussy, która pracuje w programach wsparcia finansowego dla uchodźców i uchodźczyń.
– Jestem uchodźczynią z Ukrainy, nie mogłam stać z boku i nie spróbować pomóc naszym ludziom w tym trudnym czasie – dzieli się Karyna Loman-Botez, ERD Community Engagement Officer, która współtworzy programy finansowej razem z Carlą.
W tej sytuacji szczególnie istotne jest jednak, aby dbać o dobrostan psychiczny pracowników i pracowniczek organizacji. Szczególnie tych, których bezpośrednio dotykają skutki konfliktu.
– Niestety nie wszystkim możemy pomóc. Relacje, artykuły, Facebook – to co widzę i czytam, łamie serce: ile osób wciąż potrzebuje pomocy, w tym zaspokojenia podstawowych potrzeb, takich jak schronienie, ubrania i jedzenie. Czy uda nam się dotrzeć do wszystkich? Czy możemy to zapewnić? Dla mnie najtrudniejsze jest pogodzenie się z tym, że nie możemy – mówi Viktoria Lepiina, która pracuje w programie, który wspiera uchodźców i uchodźczynie w znalezieniu zatrudnienia w Polsce.
Pomogliśmy prawie 90 000 osób
Mimo że, jak mówi Viktoria, nie możemy pomóc każdemu i to rzeczywiście łamie serce, chcemy też pokazać, ilu ludziom wspólnie udało nam się pomóc. Razem z naszymi partnerami objęliśmy naszymi programami prawie 90 tysięcy osób, w tym między innymi:
– IRC zapewniło finansową pomoc na zimę ponad 620 rodzinom;
– wspólnie z Fundacją Innowacja i Wiedza otwieramy dwa Centra Wsparcia i Integracji „Krok do pracy” w Poznaniu i Katowicach, w których osoby z Ukrainy będą mogły skorzystać z kursów językowych, porad prawnych, porad zawodowych i wielu innych usług;
– od maja 2022 roku niemal 800 dzieci, które mieszkają w ośrodkach zbiorowego zakwaterowania w Warszawie, wzięło udział w zajęciach, które stanowią wsparcie psychospołeczne dla najmłodszych w prowadzonych wspólnie z Europejską Fundacją na Rzecz Edukacji, Profilaktyki i Wychowania NORMA tzw. Safe Healing and Learning Spaces;
– pracujemy z Migam, które w ramach projektu z IRC do lutego br. zapewniło ponad 18 tysięcy bezpłatnych z tłumaczeń z Ukraińskiego Języka Migowego;
– w ramach projektu z Polskim Forum Migracyjnym szkolimy asystentki międzykulturowe; już 395 dzieci skorzystało z ich wsparcia.
– wspieramy Feminotekę w prowadzeniu ośrodka dla kobiet, które doświadczyły przemocy związanej z płcią, w tym przemocy seksualnej;
– razem z Polskim Centrum Pomocy Międzynarodowej wsparliśmy ponad 600 osób w zalezieniu zatrudnienia, a najbardziej potrzebującym zapewniliśmy pomoc finansową.
Służenie ludziom w potrzebie jest zawsze centrum naszych działań. Jesteśmy wdzięczni wszystkim naszym partnerom: Fundacji Ukraina, Polskiemu Centrum Pomocy Międzynarodowej, Feminotece, Europejskiej Fundacji na Rzecz Edukacji, Profilaktyki i Wychowania NORMA, Centrum Pomocy Prawnej im. Haliny Nieć, Instytutowi na rzecz Państwa Prawa, Fundacji Rozwoju „Oprócz Granic”, Fundacji Innowacja i Wiedza, Polskiemu Forum Migracyjnego, Migam, Fundacji Rozwoju Dzieci, Stowarzyszeniu Interwencji Prawnej, Fundacji w Stronę Dialogu i wielu innym, którzy razem z nami pracowali, dzielili się z nami wiedzą i służyli radą.
Nic nie wskazuje na koniec wojny, a potrzeby wsparcia wciąż są ogromne. Dlatego deklarujemy nasze dalsze wsparcie i obiecujemy, że nigdy nie przestaniemy się uczyć i starać się być coraz lepszymi.