– Seniorzy i ich organizacje są nierzadko przyzwyczajeni do tego, że potrzeby osób starszych zaspokaja się na końcu. Rządzący często uważają, że nie upomną się o swoje sprawy, można ich zbyć byle czym. Seniorzy mają tego świadomość i przyjmują taktykę: „załatwmy mało, ale coś konkretnego” – Przemek Wiśniewski, prezes Fundacji Zaczyn tak diagnozuje sytuację rad seniorów działających w Warszawie.
Nowelizacja ustawy o samorządzie z 30 listopada 2013 r. (art. 5c) wprowadziła możliwość powoływania gminnych rad seniorów – ciał o charakterze konsultacyjnym, doradczym i inicjatywnym, reprezentujących środowiska osób starszych. W Warszawie – wyjątkowo – wprowadzono model dwustopniowy – oprócz rad dzielnicowych powołano także radę ogólnomiejską.
Dlatego zakres ich działalności jest rozumiany szeroko: mają zajmować się monitoringiem polityki senioralnej na poziomie dzielnic, pełnić rolę konsultacyjno-doradczą dla władz dzielnicy w sprawach dotyczących seniorów, tworzyć warunki aktywnego uczestnictwa osób starszych w życiu społecznym, wspierać i pobudzać środowiska senioralne na rzecz podejmowania wspólnych inicjatyw lokalnych, przyjmować zgłoszenia o problemach i oczekiwaniach seniorów itd. To istotne kwestie, zwłaszcza że w kilku dzielnicach Warszawy już niemal co trzeci mieszkaniec jest w wieku poprodukcyjnym.
Udzielają porad, wspierają w drobnych sprawach…
Z jednej strony więc, zmieniona ustawa o samorządzie otworzyła perspektywę dla tworzenia i rozwoju rad seniorów na terenie Warszawy. Z drugiej jednak – większość rad powstała dopiero w ostatnim czasie, a proces ich samoorganizacji, aktywizacji i wzrostu kompetencji jest powolny. Nie dziwi więc, że na razie większość rad jest jeszcze mało aktywna, tylko nieliczne mogą się pochwalić realnymi osiągnięciami.
…w Wilanowie
Na przykład wilanowskiej radzie seniorów (najbardziej doświadczonej, bo działającej od kwietnia 2015) udało się m.in. doprowadzić do wydłużenia czasu sygnalizacji dźwiękowej na jednym z przejść dla pieszych, o którą zabiegał pewien niewidomy mieszkaniec oraz uruchomić nowy przystanek autobusowy.
Rada z Wilanowa prowadzi także akcję „koperta życia” – namawia starsze osoby, by posiadły i trzymały w widocznym miejscu specjalnie oznaczone koperty z informacjami od lekarza na temat stanu ich zdrowia. Ma to pomóc w postawieniu szybkiej diagnozy w nagłych wypadkach i udzieleniu pierwszej pomocy.
Wilanowscy seniorzy brali także udział w plebiscycie na miejsca przyjazne seniorom. Zaproponowane przez radę – po konsultacjach z seniorami z dzielnicy – lokalizacje brały później udział w plebiscycie ogólnowarszawskim.
W tym roku rada seniorów w tej dzielnicy planuje kontynuować dotychczasowe działania, a ponadto chce wejść we współpracę ze strażą miejską – aby seniorzy byli lepiej poinformowani, na jaką pomoc mogą liczyć ze strony tych służb. Starają się także o uzyskanie zwolnienia osób starszych z opłat za bilety wstępu do parku wilanowskiego.
Być może kluczem wysokiej efektywności rady jest z jednej strony aktywność jej członków, z których część jest związana z Uniwersytetem Trzeciego Wieku oraz wzorcowa współpraca z Urzędem Dzielnicy. Józef Roszczyk, wiceprzewodniczący rady, podkreśla, że mogą liczyć na zrozumienie zarówno ze strony burmistrza i innych urzędników, jak i radnych dzielnicy. Zresztą dwie wiceprzewodniczące rady dzielnicy są także członkiniami rady seniorów.
…na Woli
Znacznie krótszą historię ma Rada Seniorów Dzielnicy Wola (działa od lipca 2015 r.). Z tej racji nie może jeszcze pokazać zbyt wielu rezultatów działań, ale początki pracy świadczą o potencjale tego gremium.
Rada działa w zespołach zadaniowych – kilkuosobowych grupach zajmujące się konkretną tematyką, np. ds. programowych, promocji, zdrowia i pomocy społecznej, sportu i rekreacji, kultury i oświaty, inwestycji, infrastruktury i barier architektonicznych.
Uruchomiła dyżury porad obywatelskich, które promowała podczas różnych wolskich wydarzeń (Kercelak 2015, Wolskie Dni Seniora etc.). Dyżury odbywają się raz w tygodniu. Zgłaszają się na nie seniorzy z różnymi problemami, z którymi potem rada zgłasza się do różnych komórek urzędu według ich kompetencji. Z informacji od Zbigniewa Miłosza, członka rady, wynika, że w 2015 roku rada prowadziła ok. 20 spraw, które dotyczyły m.in.: przemocy w rodzinie, konsultacji w sprawie budżetu partycypacyjnego czy uruchomienia tramwajów niskopodłogowych na jednej z tras.
Członkowie rady opiniowali także miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego osiedla na Odolanach. W najbliższym czasie planują organizację konferencji tematycznej dla seniorów dzielnicy Wola pt. „Senior to nie pacjent”, która ma promować wzorce aktywności i samorozwoju w okresie starzenia się.
… i na Białołęce
Białołęcka Rada Seniorów została powołana dopiero 11 stycznia 2016 r., a 19 stycznia odbyło się spotkanie inaugurujące. Nie powstała ona jednak w próżni, gdyż od 2009 r. działało w tej dzielnicy gremium o tej samej nazwie powołane jednak całkowicie oddolnie przez samych seniorów z różnych organizacji seniorskich oraz osób niezrzeszonych, przy wsparciu Centrum Aktywności Seniora Ośrodka Pomocy Społecznej. Po wejście w życie przepisów o powoływaniu rad seniorów w listopadzie 2013 r., białołęcka rada się rozwiązała, ale warto wspomnieć o jej osiągnięciach.
– Dużo udało nam się zrobić – wspomina Zdzisław Czerwiński, członek tamtej i obecnej rady, a także Warszawskiej Rady Seniorów. – Niektóre rozwiązania działają do dzisiaj i ułatwiają życie nie tylko seniorom. Doprowadziliśmy m.in. do zmiany godzin pracy największej przychodni na Białołęce przy ul. Milenijnej. Przychodnia rozpoczyna działanie pół godziny wcześniej, by pacjenci mogli przed wizytą lekarską – zgodnie z wymogami medycznymi – przebywać min. 15 minut w pomieszczeniu ocieplonym.
– Przyczyniliśmy się do powstania Białołęckiego Oddziału Rejonowego Polskiego Związku Emerytów i Rencistów oraz Stowarzyszenia "Seniorzy Białołęki". Obie organizacje mają się bardzo dobrze i są jedynymi w dzielnicy organizacjami seniorskimi – dodaje p. Czerwiński.
Seniorzy zabiegali także (z sukcesem) o uruchomienie przejścia podziemnego na osiedlu Choszczówka. Dzięki temu droga mieszkańców do sklepu i szkoły uległa skróceniu z półtora kilometra do 200 metrów. Inwestycja taka była planowana przez PKP, ale dzięki interwencji rady – stało się to znacznie wcześniej.
Z inicjatywy rady, dzięki współpracy z dyrekcją pobliskiego zakładu karnego, grupa osób osadzonych kilkakrotnie uczestniczyła we wspólnym sprzątaniu Białołęki.
Inną akcją było zbieranie nakrętek na wózki inwalidzkie. Udało się zebrać ok. 3 ton nakrętek, które częściowo pochodziły ze sprzątania dzielnicy.
Przez cztery lata Białołęcka Rada Seniorów organizowała także 15 sierpnia powstańczą kolację, podczas której goście mogli m.in. poznać smaki powstańczej kuchni: spróbować czarnej kawy i czarnego chleba, marmolady, brukwi oraz słoniny i cebuli.
Rady dzielnicowe – możliwości i ograniczenia
Osobie postronnej proces inkubowania i rozwoju aktywności rad dzielnicowy może się wydawać powolny. Jest to spowodowane szeregiem czynników. Prawdopodobnie nie wszystkie władze dzielnicowe dostrzegają jeszcze potencjał, jaki może taka rada wnieść w życie dzielnicy. A to właśnie rada gminy – zgodnie z przepisami znowelizowanej ustawy o samorządzie – powołuje gminną radę seniorów, nadaje jej statut, określający tryb wyboru jej członków i zasady działania.
Często się zdarza, że seniorzy, którzy trafiają do rady, są osobami aktywnymi i już zaangażowanymi w inne działania społeczne, przez co mają mniej czasu na nowe zadania. Wielu seniorów nie ma odpowiedniej wiedzy i umiejętności, np. jak pracować metodą projektową, czy jak planować działania strategicznie.
Rady nie mają własnych budżetów, mogą jednak liczyć na niewielkie wsparcie ze strony urzędu, np. pokoik oraz biurko wraz z wyposażeniem niezbędne do przyjmowania interesariuszy.
Pozycja rady bywa różna i zależy przede wszystkim od aktywności i determinacji jej członków, ale i umocowania w urzędzie, wsparcia ze strony burmistrza lub rady dzielnicy.
Dochodzą również kwestie mentalne. – Seniorzy i ich organizacje są nierzadko przyzwyczajeni do tego, że potrzeby osób starszych zaspokaja się na końcu – zauważa Przemek Wiśniewski, prezes Fundacji Zaczyn, która w 2015 r. realizowała projekt promujący tworzenie lokalnych rad seniorów na Mazowszu „W drodze do Rad Seniorów na Mazowszu”.
– Rządzący często uważają, że nie upomną się o swoje sprawy, można ich odsunąć lekko na bok, zbyć byle czym. Seniorzy mają świadomość niekorzystnej – dla swojej grupy – sytuacji dyskryminacyjnej i przyjmują taktykę: „załatwmy mało, ale coś konkretnego”.
W konsekwencji radni seniorzy bardzo rzadko uczestniczą np. w sesjach rad dzielnic. Rzadko jest słyszalny ich oficjalny głos w lokalnych sprawach.
– Nie znam przykładów zaopiniowania przez seniorów budżetu, czy strategii działania dzielnicy – stwierdza Wiśniewski, chociaż przyznaje, że nie ma także pełnej informacji na ten temat, ponieważ same rady i samorządy nie starają się, by ich działalność była szeroko znana.
– Nie ma stron internetowych, które by kompleksowo informowały o tym, co robią. Nie jest to przedmiotem polityki informacyjnej ani rad, ani samorządów. To tak, jakby te nowe podmioty starały się być niewidzialne, wątpiły w swój sukces, a więc trochę się ukrywały.
A skoro informacja o działaniach rad nie jest powszechna, to i możliwości dotarcia do nich przez osoby być może potrzebujące pomocy lub chcące się podzielić jakimiś pomysłami – są dość ograniczone.
Przedstawiciele rad seniorów, z którymi rozmawiałem, mają tego świadomość i deklarują, że prawdopodobnie w najbliższych miesiącach będą podejmowane jakieś działania promujące rady i to, co robią.
Warszawska Rada Seniorów. Krytyka i obrona
WRS ma za zadanie umożliwić warszawskim seniorom udział w realizowaniu polityki m.st. Warszawy na rzecz osób starszych, reagować na problemy warszawskich seniorów, przeciwdziałać dyskryminacji tej grupy oraz kreować pozytywny wizerunek seniora w społeczeństwie.
Rada nie jest aktywna. Po 15 miesiącach działania nie może poszczycić się wieloma osiągnięciami.
– Rada jest inercyjna, podejmuje mało inicjatyw, bardzo rzadko się spotyka, raz na pięć, sześć tygodni – Przemek Wiśniewski krytycznie ocenia jej działalność. – Moim zdaniem dlatego, że zasiadają w niej osoby, które mają mało czasu na tę działalność. Są w innych organizacjach, w Komisjach Dialogu Społecznego (KDS), w Radzie Warszawy. Mają wiele innych obowiązków.
Zdaniem Wiśniewskiego nie zachęca to burmistrzów, żeby w dzielnicach powoływać rady seniorów.
– Odczytują to jako sygnał, że nie warto po nich dużo oczekiwać. Brakuje realnych efektów pracy. Namacalnych, zachęcających seniorów, by włączyć się w jej działania – dodaje Przemek Wiśniewski.
Natomiast Zdzisław Czerwiński zauważa: – Rada seniorów jest czymś nowym. Nasi seniorzy nie są jeszcze przygotowani na tego typu rozwiązania. Ustawa o radach seniorów, mimo że była znaczącym krokiem, nie daje jasnych pełnomocnictw, by seniorzy poczuli się zdopingowani do aktywności. Przez ostatnie 25 lat seniorzy byli postrzegani jako grupa ważna wyłącznie przy okazji wyborów.
Zdaniem Czerwińskiego warszawska rada jednak wywołuje zainteresowanie tematem w dzielnicach.
– To już jest wartość, bo cała praca powinna się odbyć w dzielnicach – podkreśla. – Trudność stanowi wypracowanie modelu, który pomoże pobudzić seniorów do aktywności społecznej. Nie ma też zbyt dużo materiałów na temat rad, jakie wzorce można by przenieść z krajów UE do nas.
Zdzisław Czerwiński wymienia także sprawy, którymi WRS się zajmowała, np. ulgami dla seniorów na wejście do wilanowskiego parku, zmianą godzin sygnalizacji świetlnej na terenie Warszawy (sprawy te zgłosiła rada seniorów z Wilanowa).
Z pewnością jak na ponad roczne działanie rady to nie jest zbyt wiele, ale – jak zauważa Zdzisław Czerwiński – trzeba zdać sobie sprawę, że tworzenie rad seniorów w Europie Zachodniej i zmiana takiej biernej mentalności trwała od kilku do kilkunastu lat.
– Plan pracy na rok 2016 jest bardzo bogaty. Jego realizacja zależy w znacznej części od dobrego zdrowia wszystkich członków WRS – stwierdza Czerwiński.
Warto na koniec wspomnieć jeszcze o jednym aspekcie funkcjonowania rad seniorów – stronie ekonomicznej.
– Najczęściej uważa się, że wspieranie takiej działalności – stwierdza Zdzisław Czerwiński – to obciążenie budżetu dzielnicy czy miasta. Natomiast w wielu krajach jest to postrzegane inaczej. Wyliczono, że każde euro zainwestowane w aktywność m.in. prozdrowotną seniorów przynosi pięć euro oszczędności w wydatkach budżetowych. Dlatego środki przeznaczone na warszawską radę i dzielnicowe rady spłacą się wielokrotnie.
A są – dodajmy – na razie środki symboliczne.
Przyszłość należy do rad seniorów
Skoro ustawodawca dał furtkę do tworzenia gminnych rad seniorów, to warto by ciała te faktycznie spełniały swoją rolę. Chodzi o to, by seniorzy, którzy mają jakiś problem lub chcą zmienić coś na swojej ulicy, w swoim otoczeniu, mogli się zgłosić do rady i być przez nią wysłuchani. A rada potem by decydowała, czy i jak tę sprawę można załatwić, np. zwracają na to uwagę mediów, kierując do odpowiedniej jednostki samorządu, a może doprowadzając do spotkania z burmistrzem, czy też może otwartej debaty, która miałaby służyć rozwiązaniu danego problemu. W praktyce więc rady posiadają szereg narzędzi działania i stopniowo mogą odkrywać swoje możliwości.
Kluczowe wydaje się przede wszystkim to, z jakich osób rada się składa, czy jej członkowie mają czas i możliwości angażowania się w prace tych gremiów.
– Rady, które dobrze działają i mają potencjał, to takie, które powstały z obopólnej woli samorządu, a przede wszystkim – środowisk senioralnych – podkreśla Przemek Wiśniewski.
– Rady skuteczne to takie, do których seniorzy sami wybierali swoich przedstawicieli i zgłosili ich do samorządu. Wybory do rady powinny być oddolne, demokratyczne. Rady powinny powstawać na drodze szerokich konsultacji społecznych, a nie na akord – dodaje.
Zdaniem Wiśniewskiego w procesie inkubowania i wspierania rozwoju rad ważną rolę mogą odegrać organizacje pozarządowe, które mogłyby seniorów edukować, sieciować, tworzyć dla nich wydawnictwa, pokazywać konkretne przykłady i rozwiązania z innych części Polski. Postuluje, by Urząd m.st. Warszawy rozpisał konkurs na inkubację rad dzielnicowych.
Proces tworzenia rad seniorów został zainicjowany. Powstają i rozwijają się one stopniowo, można by rzec nieśpiesznie, ale tendencje demograficzne (proces starzenia się polskiego społeczeństwa) oraz zmiana stylu życia w naszym kraju (większa aktywność osób również w wieku 65+) nie pozostawiają złudzeń – przed radami seniorów jest przyszłość i będziemy się ją dalej starali śledzić.
Źródło: inf. własna (warszawa.ngo.pl)
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23