Co łączy Polski Czerwony Krzyż, Związek Harcerstwa Polskiego, Caritas, Ochotnicze Hufce Pracy, Ochotniczą Straż Pożarną, domy kultury, Stowarzyszenia „Otwarte Drzwi”, „Semper Avanti” i „Tratwa”? Wszystkie oferują swym członkom i beneficjentom możliwość uczenia się przez doświadczenie, czyli edukację nieformalną. O tych właśnie możliwościach, a także problemach związanych z edukacją nieformalną dyskutowali uczestnicy konferencji zorganizowanej 8 grudnia 2004 przez Narodową Agencję Programu Młodzież.
Wolontariat, członkostwo w organizacjach młodzieżowych, zaangażowanie
w prace grup nieformalnych, realizowanie własnych pomysłów, zainteresowań, planów - to wszystko
można zmieścić pod pojęciem edukacji nieformalnej, ale o jednoznaczną definicję - trudno.
Definicja nieformalna
- Trzeba mieć świadomość, że nie tylko my nie mamy jednej definicji
edukacji nieformalnej. Nie ma jej również Europa. Jest definicja, którą preferuje Komisja
Europejska i Rada Europy i jest bardzo wiele innych definicji, chociaż są one do siebie podobne -
mówi Renata Sobolewska, dyrektor Narodowej Agencji Programu Młodzież. - Można znaleźć wspólne cechy
edukacji nieformalnej, czyli dobrowolność, zaplanowana intencjonalność szkolenia, to, że
niekoniecznie jest zakończone jakimkolwiek zaświadczeniem, dyplomem czy certyfikatem. No i
oczywiście, że odbywa się to poza strukturami oficjalnymi.
Być może na tym właśnie polega urok, a także jeszcze jedna cecha tej
formy uczenia się, iż jako nieformalna - tak trudna jest do jednoznacznego opisania. Co wcale
nie umniejsza jest wagi. O tym, jak ważne stają się we współczesnym świecie wiedza i
umiejętności zdobywane poza oficjalnymi instytucjami edukacyjnymi świadczy chociażby to, że
zagadnieniami tymi zajmują się i Komisja Europejska, i Rada Europy, i rządy poszczególnych krajów,
a także całe grono naukowców i praktyków związanych z kwestiami aktywizowania środowisk
młodzieżowych, zapobiegania wykluczeniu społecznemu (tak młodych, jak i starszych osób), zwalczaniu
ubóstwa i biedy.
- Edukacja nieformalna była niedoceniana przez wiele lat, a stanowi ważny element w strategii
nauczania. Jej uczestnicy dotykają wszystkich sfer życia. Edukacja nieformalna prowadzi do
aktywnego uczestnictwa w życiu, do samozadowolenia. Jest szansą na zaistnienie na rynku pracy dla
tych młodych ludzi, którzy mają te szanse mniejsze lub są ich pozbawieni. Pozwala także włączyć się
w życie społeczne - zwraca uwagę Thomas Steiger, przedstawiciel Komisji Europejskiej obecny na
warszawskiej konferencji. - Zaś z perspektywy europejskiej jest to możliwość pozyskania przez
młodych umiejętności komunikacji międzykulturowej, a to z kolei daje trwałe podstawy do
współpracy.
O tym, że wiele zadań i celów, które powinny być realizowane w
społeczeństwie demokratycznym nie znajdują swego odzwierciedlenia w edukacji formalnej mówi Peter
Lauritzen, przedstawiciel Rady Europy. Ważne zatem jest, aby były one realizowane przez innych
uczestników życia społecznego, ale przy zachowaniu określonych zasad, wśród których należy wymienić
motywację uczestników, czyli powiązanie dobrowolnych działań z ich zainteresowaniami oraz
profesjonalne podejście, które nie koniecznie musi oznaczać zawodowstwa.
- W takich działaniach trzeba także brać pod uwagę trzy zasadnicze cele: rynek pracy, rozwój
osobisty i społeczeństwo obywatelskie - uważa Peter Lauritzen. - Musimy się troszczyć o wszystkie
trzy razem, ponieważ bez tego nie można współcześnie mówić o państwie demokratycznym.
Zbieranie "papierów"
Wydawałoby się, że tak przedstawiona istota edukacji nieformalnej, nie
niesie ze sobą zbyt wielu zagrożeń. O tym, że nie jest tak różowo przekonuje jednak prof. Barbara
Fatyga z Ośrodka Badań Młodzieży Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego,
która zwraca uwagę na problemy związane z dążeniem do formalizowania edukacji nieformalnej.
- Obecnie panuje swego rodzaju moda na edukację nieformalną - uważa prof. Fatyga. A to powoduje, że
można zauważyć tendencje do kostnienia, instytucjonalizacji, biurokratyzacji i rytualności tej
formy uczenia się. - Są przecież znane swego rodzaju rytuały szkoleniowe w trzecim sektorze.
Edukacja nieformalna powinna zostać domeną czystej radości zdobywania wiedzy, a nie włączać się w
dyskurs o wyrównywaniu szans - mówi B. Fatyga, krytykując egoistyczne dążenia do
"kupowania" sobie wykształcenia przez udział we wszystkich możliwych szkoleniach,
zdobywanie certyfikatów i "papierów".
Opisać, co się wydarzyło
Inną sprawą związaną z formalizowaniem uczenia przez doświadczenie
jest uznawalność zdobytych w ten sposób wiedzy i umiejętności przez formalne instytucje edukacyjne
czy też przez pracodawców. Rada Europy i Komisja Europejska proponują swego rodzaju opisowy
charakter potwierdzania nabytych kompetencji.
- Ale zarówno w innych krajach Unii Europejskiej, jaki w Polsce nadal trwa dyskusja, czy to ma
sens, czy to nie jest zbytnie formalizowanie - przyznaje Renata Sobolewska. - Trzeba jednak
pamiętać o dobrowolności: mogę dostać zaświadczenie, ale nie muszę. Nikt nie wymaga ode mnie tego
dokumentu.
Przykładem zastosowania owej opisowej metody potwierdzania kompetencji
jest Finlandia, gdzie wprowadzono tzw. "Niebieską książeczkę". Jest to opis tego, jakie
formy edukacji nieformalnej młody człowiek podejmuje.
- Nie ma tam żadnych ocen, jest tylko opisane, co zrobił, gdzie zrobił, ewentualnie jako kto zrobił
- mówi R. Sobolewska. Posiadanie i wypełnianie Książeczki jest dobrowolne, ale też mile widziane
przez niektóre instytucje edukacyjne czy pracodawców w Finlandii.
Na polskim podwórku
Z perspektywy polskich organizacji i instytucji oferujących różne
formy uczenia się przez doświadczenie problemy definicji, formalizowania czy uznawalności
nabywanych umiejętności wydają się być drugoplanowe. Na polskim podwórku przede wszystkim musimy
się borykać z brakiem aktywności młodzieży (z badań wynika, że zaledwie 2,5% polskiej młodzieży
angażuje się w działania społeczne), z ciągle kulejącą współpracą między poszczególnymi
organizacjami i instytucjami (zarówno tymi działającymi na polu edukacji nieformalnej, jak i
formalnej) oraz z brakiem zainteresowania tego typu działaniami ze strony mediów (szczególnie
publicznych). Nie bez znaczenia i wpływu na formy i zasięg działalności podejmowanej przez
organizacje pozostaje sytuacja społeczno-gospodarcza kraju, zwłaszcza w regionach dotkniętych
strukturalnym bezrobociem i biedą.
Portal organizacji pozarządowych www.ngo.pl był patronem medialnym konferencji.
Źródło: inf. własna