Publicystyka - ngo.pl

To sytuacja zupełnie wyjątkowa, bo inicjatywa stworzenia tej
plenerowej galerii sztuki wyszła nie od artystów, a od
przedstawicieli firmy Frito Lay, która ma tu siedzibę. W okresie
PRL na 24-metrowym fragmencie muru okalającego dawną fabrykę Wedla
wisiały gabloty, prezentujące dokonania pracowników, ale przez
ostatnie kilka lat ściana straszyła smutną szarością. - Codziennie
tędy przejeżdżałem i już nie mogłem na to patrzeć. Stąd pomysł,
żeby coś z tym murem zrobić i sprawić mieszkańcom przyjemność -
mówi Paweł Chrościcki z firmy Frito Lay. - Bardzo mi się podoba
praca Dominika Cymera i jej tytuł "Wydobycie koloru", bo dokładnie
o to chodziło - dodaje.

Dominik Cymer - artysta związany z kolektywem BędzinBeat i autor
wielu znakomitych projektów o tematyce industrialnej - wykleił
wąski pas 24-metrowego muru surrealistycznym kolażem w bardzo
ostrych barwach. Jest tu królik, który z młynka od kawy wydobywa
barwne obrazy, są bloki jak pudełka, ołówkowy las, a nawet Elvis
Presley ze swoją gitarą. - Przede wszystkim chodziło mi o wydobycie
koloru z tej szarej ściany - mówi. Z jego gigantycznej wlepki
prosto na chodnik spływają dodatkowo po murze strużki farb.
Wczoraj, gdy z nieba lunął deszcz, nawet okoliczne kałuże nabrały
dzięki temu kolorów.



Fundacja Bęc Zmiana zaplanowała na razie cztery odsłony galerii
Murr. Zaprosiła wybitnych artystów młodego pokolenia z kręgu sztuki
ulicznej, by stworzyli dzieła w nowoczesnej miejskiej stylistyce,
specjalnie z myślą o tym murze. Wśród nich m.in. Trutha i Mariusza
Warasa z projektem M-City. - Ta galeria będzie miała tysiące widzów
dziennie - kierowców, pasażerów tramwajów, przechodniów.
Chcieliśmy, by lokalna ludność miała z tego frajdę, a jest to dość
wymagająca publiczność - mówi Bogna Świątkowska. - Podoba mi się
postawa firmy, która mogła tu przecież powiesić swoją wielką
reklamę, a oddała mur artystom - dodaje.



Pracę Dominika Cymera "Wydobycie koloru" można oglądać w galerii Murrr przy ul. Zamoyskiego 24/26.