Publicystyka - ngo.pl

To dzieło niemieckiego artysty Dome'a. - Odnosi się do relacji w rodzinie. Mówi o silnych więzach, jakie łączą jej członków. Dome wykorzystał alegorię, na muralu pojawiły się postaci zwierzęce, widać też, że fascynuje się barokiem i klasycyzmem - dodaje Dziubłowski.



Mural jest robiony techniką mieszaną: to malarstwo, a przy detalach użyte są specjalne szablony. Jego wykonanie kosztowało ok. 10 tys. zł. - Nigdy nie narzucamy artyście tematu. Wszystko zależy od jego wrażliwości, podejścia do ściany i odnalezienia się w przestrzeni miasta - podkreśla Dziubłowski.

Ścian szukają organizatorzy Street Artu. Twierdzą, że Warszawa ma potencjał, bo pustych elewacji jest mnóstwo albo są przysłonięte szpetnymi reklamami. Ale zdobycie pozwolenia na malowanie muralu do łatwych nie należy. - Mentalność warszawiaków jednak w tej kwestii się zmienia. Na razie nie słyszałem żadnej negatywnej reakcji - podkreśla Dziubłowski.

Odsłonięcie muralu w piątek o godz. 19.30. W tegorocznej edycji festiwalu Street Art Doping powstaną jeszcze dwa inne: na Mokotowie przy ul. Rakowieckiej 2c i na Pradze przy Mińskiej 12.