Publicystyka - ngo.pl

Pracodawcy raczej nie chętnie zatrudniają Romów, ale nie jest to zasadą. Co raz więcej osób, zwraca uwagę na zaangażowanie lub kwalifikacje, a nie na pochodzenie. Tak twierdzi Janusz Kamiński z Centrum Aktywizacji Zawodowej Romów w Tarnowie. Także sami Romowie rozumieją coraz częściej, że niepracujący nie ma nic, a z ciągłe bycie na 'garnuszku" pomocy społecznej nie pozwala godnie żyć.

"Tłumaczymy, że trzeba chcieć, że trzeba wyjść na zewnątrz. Pytamy ich, czy warto żyć za 400 zł miesięcznie i nie mieć żadnych perspektyw np. na rentę, czy żyć za 1000 zł pensji i przemóc się do wstawania rano, pójścia do pracy i mieć szansę na rentę czy emeryturę" - mówi Janusz Kamiński dla gazety.

Celem programu "Romska droga do pracy" jest podniesienie kwalifikacji osób narodowości romskiej, ale także pokazanie, że Rom to człowiek, który jest coś wart. Udział w projekcie, nie zagwarantuje uczestnikom pracy, ale przygotuje ich do podjęcia pracy, podniesie kwalifikacje poprzez szkolenia zawodowe "szyte na miarę" dla każdej osoby pod katem jej możliwości i predyspozycji zawodowych. W ofercie można znaleźć m.in. szkolenia w zakresie obsługi wózków widłowych, kursy języka angielskiego czy kursy komputerowe, ale także kursy prawa jazdy wraz z kursem na przedstawiciela handlowego.

Społeczność romska, pokłada duże nadzieje w projekcie, licząc na większe zrozumienie pracodawców.

Program realizuje Uniwersytet Łódzki przy współpracy Centrum Aktywizacji Zawodowej Romów w Tarnowie i Małopolskiej Szkoły Administracji Publicznej Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.

Więcej informacji można znaleźć w Tygodniku "Nowe Podkarpackie" z 23 października 2009 r. (www.podkarpacie.media.pl).