Miejsce ekonomii społecznej w planach nowego rządu
W wygłoszonym niedawno expose premier Donald Tusk zauważył, że stoimy obecnie nie tylko wobec wielkich wyzwań finansowych i gospodarczych, lecz również tych o charakterze cywilizacyjnym, obyczajowym i kulturowym. W zbiór trzech ostatnich zjawisk wpisuje się również ekonomia, czy też przedsiębiorczość społeczna. Zyskuje ona coraz większe uznanie w Europie, gdzie postrzegana jest jako jedno z narzędzi przeciwdziałania kryzysowi gospodarczemu. Jednak czy również polscy politycy zdają sobie z tego sprawę?
Można byłoby spodziewać się, że nowy polski rząd dostrzeże te wydarzenia, dając temu wyraz w przedstawionych ostatnio planach. Oznaczałoby to również potwierdzenie jego uznania dla rozwijającego się w Polsce systemu ekonomii społecznej.
Ekonomia społeczna między wierszami expose premiera
Żadne odwołanie do wskazanych powyżej unijnych trendów rozwojowych nie znalazło miejsca w deklaracjach politycznych nowego rządu. W swym expose premier skupił się na wielu innych, rzeczywiście bardzo ważnych zagadnieniach, takich jak reforma polityki prorodzinnej, podwyższenie składki rentowej czy też zmiany w systemie emerytalnym polegające na wydłużeniu czasu pracy i częściowym odejściu od istniejących przywilejów grupowych.
Na zapobieganie temu ostatniemu skierowane są w naszym kraju działania prowadzone w ramach tzw. aktywnej polityki społecznej. Jej głównym celem jest umożliwienie osobom narażonym na wykluczenie (np. długotrwale bezrobotnym lub niepełnosprawnym) powrotu do aktywności zawodowej i społecznej. Odbywa się to w ramach podmiotów zaliczanych do obszaru ekonomii społecznej, jak Kluby i Centra Integracji Społecznej oraz spółdzielnie socjalne.
Już teraz znanych jest w naszym kraju kilka przykładów spółdzielni socjalnych założonych przez młodych, którym udało się ugruntować swoją pozycję na rynku, na co wskazują wykonane przez ISP badania. Zwiększenie zainteresowania ludzi młodych tą formą działalności nie będzie zapewne możliwe bez zapewnienia odpowiedniego wsparcia, zarówno finansowego i merytorycznego na jej start oraz polepszenia jakości edukacji ekonomicznej młodych Polaków, rozszerzonej o komponent odpowiedzialności społecznej. Na skonkretyzowanie pomysłów ministra w tym zakresie wypadnie nam zapewne jeszcze trochę poczekać.
Biorąc deklaracje wyborcze partii koalicyjnych na poważnie
By spróbować dowiedzieć się czegoś na temat przyszłych propozycji nowego rządu możemy zajrzeć do postulatów zgłaszanych przez koalicyjne partie podczas wyborów (przyjmując założenie, że traktowały one swych wyborców poważnie). Niestety, tam też nie znajdziemy zbyt wielu wzmianek, nawet w luźny sposób nawiązujących do ekonomii społecznej.
W dalszej części programu Platforma deklaruje podjęcie pracy skierowanej na „zwiększenie dostępu do efektywnej rehabilitacji oraz usług pozwalających np. na nabycie umiejętności koniecznych dla wsparcia procesu rehabilitacji osoby niepełnosprawnej przez członków jej rodziny”. Czy z tego zapisu należy rozumieć, że pomysł polega na przesunięciu części odpowiedzialności za opiekę nad osobami wykluczonymi z państwa na członków ich rodzin?
Autorzy programu deklarują również chęć związania osób niepełnosprawnych z otwartym rynkiem pracy oraz podjęcie działań skierowanych na zaktywizowanie zawodowe seniorów. To mogłoby oznaczać wsparcie, a nawet rozwinięcie dotychczasowego podejścia aktywizującego w polityce społecznej. Logika podpowiada, że niezbędne do tego będą dodatkowe nakłady finansowe, choćby ze wspomnianego Funduszu Pracy na rzecz osób wykluczonych lub przynajmniej systemu wsparcia zarówno ich samych, jak i działających na ich rzecz podmiotów.
Zbyt wielu szczegółów na temat samej polityki społecznej, nie mówiąc o ekonomii społecznej, nie można też odnaleźć w programie wyborczym drugiego koalicjanta, Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zawarto w nim raczej bardzo ogólne deklaracje na temat „ochrony istniejących i tworzenia nowych miejsc pracy” oraz wsparcia „rozwoju sektora małych i średnich przedsiębiorstw, spółdzielczości oraz indywidualnej działalności gospodarczej”.
Pojawiła się tam tylko jedna konkretniejsza propozycja dotycząca przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu. Autorzy zadeklarowali, że PSL wprowadzi „nowoczesny program wychodzenia z ubóstwa i wykluczenia, a także program kompleksowego wsparcia materialnego biedniejszych rodzin”. Wszystko brzmi atrakcyjnie, ale szczegóły dotyczące jego ewentualnej struktury oraz źródeł finansowania nie są niestety znane.
Gdzie obecna jest politycznie nieobecna ekonomia społeczna?
Czy zasadniczy brak obecności tematu ekonomii społecznej w postulatach partii obejmujących władzę w kraju na kolejne cztery lata oznacza, że nic się w tym temacie nie dzieje i wydarzyć nie powinno? Zdecydowanie nie. Cały czas budowany jest w Polsce system ekonomii społecznej w ramach dwóch projektów systemowych finansowanych z środków unijnych. Ponadto, już niedługo ruszy realizacja oddzielnego działania skierowanego na wsparcie stosowania tzw. klauzul społecznych, które prowadzone będzie głównie przez Instytut Spraw Publicznych oraz UNDP.
Pozostaje tylko liczyć, że deklaracje polityczne – lub ich brak – nie przeszkodzą w dalszym prowadzeniu systematycznych działań z zakresu ekonomii społecznej przez administrację centralną i jej społecznych partnerów.
Źródło: Ekonomiaspoleczna.pl