Miasto jest Nasze składa skargę wyborczą. Neo-sędzia chce wypaczyć wyniki wyborów
Ostatnie podrygi niedemokratycznej władzy. Komisarz Wyborczy, neo-sędzia Łukasz Kluska dokonał zmian w okręgach wyborczych, które wypaczą wyniki w wiosennych wyborach samorządowych do Rady Miasta Warszawy. Miasto Jest Nasze składa skargę wyborczą.
W piątkowym postanowieniu Komisarza dokonano przerysowania granic okręgów głównie w wyniku zmian demograficznych w skali miasta. Zasada jest taka, że na jednego radnego powinno przypadać mniej więcej tyle samo głosów mieszkańców i mieszkanek.
Po zmianach przybędzie małych okręgów. Będą aż trzy okręgi pięciomandatowe, podczas gdy dotąd był tylko jeden. Ubędzie dużych okręgów: dotąd było ich pięć (dwa ośmio- i trzy siedmiomandatowe), a teraz będą dwa (jeden ośmio- i jeden siedmiomandatowy). Ordynacja działa w ten sposób, że jeśli w okręgu jest tylko pięć mandatów, to działa to jak dodatkowy próg wyborczy: komitet musi zdobyć nawet ponad 12-15 proc. poparcia, żeby mieć radnego lub radną.
Innymi słowy, nowy podział okręgów wyborczych w Warszawie to skandal! Okręgi zostały jeszcze bardziej skrojone pod potrzeby duopolu PiS - PO, który już w poprzednich wyborach zdobył łącznie 59 na 60 mandatów.
Nominowany przez PiS komisarz wyborczy pokonał swoich poprzedników na stanowisku i podzielił okręgi w wyborach do Rady Warszawy niemalże tak, jakby włączył maszynę losującą. Nie było w tym jednak żadnego przypadku. Celem zmiany było ratowanie wyników partii Kaczyńskiego w związku z tym, że poparcie PiS topnieje.
W sytuacji trwającego sporu między PO - PIS czekalibyśmy pewnie na protesty Platformy Obywatelskiej, która przedstawia się jako pro-demokratyczne ugrupowanie… ale się nie doczekamy, bo nowy podział jest korzystny także dla nich.
Kto zatem traci? Mniejsze komitety spoza duopolu. To skandal i kolejny pokaz buty nominatów PiS. Miasto Jest Nasze zaskarża tę decyzję do sądu, bo wierzy, że warszawiacy i warszawianki mają prawo do demokratycznego wyboru na wiosnę!
Źródło: Miasto jest Nasze