Lokalni interesariusze edukacji. Skąd Polacy i Polki czerpią wiedzę do podejmowania decyzji w sprawach lokalnych?
Edukacja, filar rozwoju każdej społeczności, w oczach mieszkańców małych miejscowości schodzi na dalszy plan. Jak wynika z badania Grupy do spraw Wyzwań Cyfrowych, Polacy mieszkający poza dużymi miastami bardziej martwią się o infrastrukturę i bezpieczeństwo niż o jakość kształcenia swoich dzieci.
Pół tysiąca Polaków z małych miejscowości (do 100 tys. mieszkańców) przypomniało sobie na naszą prośbę konkretną, ważną dla nich sprawę lokalną. Niektórzy wskazali takie sprawy spontanicznie, inni jedynie zaznaczyli kategorię ważnych dla siebie spraw.
Na podium spraw ważnych dla osób ankietowanych tak z większych, jak i z mniejszych miejscowości są: (1) stan dróg, (2) wygląd miejscowości, (3) bezpieczeństwo obywateli. Wszystkie te kategorie, które zaczerpnęliśmy z przeglądu innych badań lokalnych, skupiły w naszym badaniu uwagę co najmniej 14 proc. osób ankietowanych.
Wciąż wysokie miejsca, bo powyżej 10 proc. wskazań, mają: (4) komunikacja lokalna w obrębie miejscowości, (5) opieka zdrowotna, (6) stan środowiska naturalnego oraz (7) czystość ulic i miejsc publicznych wraz z wywozem śmieci.
Sytuacja w szkołach czy przedszkolach jest wyraźnie niżej w spontanicznie kierowanej na sprawy lokalne uwadze ankietowanych, bo uzyskała zarówno w dużych, jak i małych miejscowościach jedynie 6 proc. wskazań. Spośród pół tysiąca respondentów było to więc około trzydziestu wypowiedzi.
Rekomendacja dla organizacji chcącej pracować lokalnie:
Mówienie o edukacji i jej potrzebach jest wizjonerskie i buduje długoterminową wartość społeczną, ale może okazać się fascynujące jedynie dla wąskiej grupy osób. Jeżeli chcesz pracować z tematami edukacji na poziomie lokalnym, to ta wąska grupa stanowi bardzo ważnych interesariuszy Twojej organizacji. Ale co z pozostałymi? Jeżeli chcesz skutecznie mobilizować lokalną społeczność do zajęcia się edukacją jako sprawą lokalną, potrzebujesz umieścić lokalne sprawy edukacji w pakiecie z czymś, co lepiej koncentruje lokalną uwagę.
Rzadko słyszymy o lokalnym traktowaniu edukacji serio
Przyglądając się bliżej wypowiedziom, które ankietowani przyporządkowali do kategorii lokalnej edukacji, znajdujemy jedynie nieliczne wypowiedzi traktujące edukację serio. Wśród naszej trzydziestki respondentów z miejscowości liczących do 100 tys. mieszkańców, którzy jako ważną dla siebie sprawę lokalną wskazali edukację, znajdujemy taki głos: „Przez ostatnie trzy lata zwraca moją uwagę tylko i wyłącznie edukacja i samorząd lokalny, która jest na złej drodze”.
Na liście pojawiło się też „odebranie dzieciom z przedszkola dodatkowych zajęć logopedycznych i języka angielskiego” oraz kwestia dofinansowania szkoły czy „brak wsparcia ze strony miasta dla młodych sportowców z sukcesami wysokiej rangi”.
Reorganizacja szkoły podstawowej czy likwidacja szkół to podkategorie, którym według słów jednej z ankietowanych osób towarzyszy „wysokie zadłużenie lokalnej gminy, brak wypłat dla nauczycieli i kolejne zaciąganie kredytów” a zarazem – słowami tej samej osoby – „poszukiwanie pieniędzy przez urząd wśród rolników płacących podatki, wysokie wzrosty cen wody i utrzymania sieci melioracyjnych”. Już tu edukacja wykracza poza swój horyzont i tworzy mieszankę z innymi tematami.
Jakie inne tematy skupiają lokalne zainteresowanie edukacją?
Stwierdzamy, że oprócz szkół i przedszkoli pojawiają się w kategorii etykietowanej jako edukacja także tematy socjalne: osób biednych czy działania na rzecz dzieci z rodzin dysfunkcyjnych. Bywa też, że w kategorii związanej ze szkołami czy przedszkolami w istocie „chodzi o drogę na naszej ulicy” (być może drogę prowadzącą do szkoły) czy budowę nowego żłobka, niekiedy wraz z placem zabaw, ale też po prostu o nowy parking koło stacji pociągów. Co może mieć oczywiście związek z edukacją, na przykład w kwestii ułatwienia dojazdów do szkoły.
Wśród odpowiedzi pojawiają się też inne ogólne zagadnienia obecnej rzeczywistości, które można już jedynie w drodze dalszej refleksji czy rozmowy wyraźniej powiązać z edukacją. Oddając głos ankietowanym – są to: ogólne zmiany na gorsze, wzrost cen, bankructwa czy „zamordyzm” oraz pandemia Covid-19. A ze spraw obywatelskich listę zasilają wybory samorządowe czy dbanie o środowisko w okolicy.
Rekomendacja dla organizacji chcącej pracować lokalnie:
Mówiąc o edukacji jako problemie lokalnym, odwołuj się do tych spraw lokalnych, które w Twojej konkretnej lokalnej społeczności dotykają edukacji, a nie są z nią powiązane w sposób na pierwszy rzut oka oczywisty. Wyobraźmy sobie taki wywód: „Potrzebujemy parkingu i potrzebujemy drogi dojazdowej do szkoły. A w samej tej szkole to co właściwie ma się dziać? No bo przecież po coś tam wozimy dzieci. Po co właściwie? Razem z drogą wzmocnijmy może ofertę tego, co dzieje się w szkole”. Skoro wyodrębnienie edukacji z innych spraw nie służy budowaniu lokalnej świadomości wyzwań edukacyjnych, warto znaleźć nawet najbardziej naiwne powiązania.
Więcej o metodzie i wynikach znajdziesz w prezentacji na stronie https://wyzwaniacyfrowe.pl/nasze-badania-vol-1/ (plik PDF) albo w http://dx.doi.org/10.13140/RG.2.2.14213.47842 (podgląd bez konieczności ściągania PDF)
Proszę cytować jako: Toczyski, Piotr (2021). Opowieści z ankiet o dezinformacji i mylnych informacjach. Warszawa: Grupa Do Spraw Wyzwań Cyfrowych, https://wyzwaniacyfrowe.pl.
O autorze:
Dr Piotr Toczyski popularyzował dotąd badania społeczne i internetoznawcze realizowane przez CBOS, Kantar Public, Gemius Polska i inne ośrodki jako główny autor takich raportów jak „World Internet Project: Polska” (Agora), „Mądre zarządzanie. Przyszłość organizacji i organizacje przyszłości” (Orange Polska), „HR Tech Report” (Harvard Business Review Polska) oraz 40-odcinkowego cyklu „Liczymy się z Polakami” na łamach Dużego Formatu Gazety Wyborczej. Doradza firmom i organizacjom, w tym Grupie Do Spraw Wyzwań Cyfrowych, pracuje naukowo w APS im. M. Grzegorzewskiej w Warszawie.
Źródło: Piotr Toczyski, APS im. M. Grzegorzewskiej