- rajd - MARSZ! PRZEZ CZTERY PORY ROKU za nami. Od blisko trzech lat Stowarzyszenie Kobiet „Miej Marzenia” z Lidzbarka Warmińskiego zaprasza panie do udziału w rajdach pieszych. Jak sama nazwa imprezy wskazuje, marsze odbywają się zgodnie z porami roku i taką też mają oprawę.
Był więc już rajd myśliwski, żeglarski, cygański, jubileuszowy - dziesiąty w barwach złota i srebra, ostatni – jedenasty był zdominowany przez kolor wiosny – zieleń. Za każdym razem uczestniczki mają do pokonania około 20-kilometrową trasę, by na koniec wędrówki posilić się ciepłą strawą i odśpiewać pieśni adekwatne do tematyki rajdu. Czy są amatorki takiego spędzania wolnego czasu? Zimą przy 10-stopniowym mrozie było nas 34 piechurki, a na ostatni rajd zaproszenie przyjęło 41 pań, nie tylko z Lidzbarka, ale też z Olsztyna i Bartoszyc. Jedna z nich napisała:
„Wiosna, wiosna, wiosna, ach, to ty…”
I oto już za nami kolejne kilometry pięknej trasy, usiane dmuchawcami łąki, pachnące w słońcu kwiaty, kwitnące drzewa. A nad nami majowe niebo – początkowo błękitne, zsyłające upał, a pod koniec trasy szaro-granatowe, grzmiące i deszczowe.
Jak bardzo my, kobiety, potrzebujemy takiego sobotniego, całodziennego wyjścia na łono natury pokazuje liczba uczestniczek 11. Rajdu Kobiet. Było nas tym razem 41 ubranych w zielone i kwieciste stroje pań, w tym 10 debiutantek w roli „piechurek”. Sześć godzin marszu, babskich rozmów lub potrzebnej czasami ciszy oraz chłoniecie spokoju cudnej, warmińskiej przyrody dało wytchnienie od codzienności.
Poczęstunek przygotowany dla uczestniczek rajdu w Domu Trakeńskim, chwila wspólnego śpiewu, odpoczynek na tarasie, wspólne pamiątkowe zdjęcie i zaproszenie na kolejne imprezy Stowarzyszenia zakończyły ten piękny dzień.
Wracamy więc do pracy, dzieci, kuchni, komputera i tysiąca mniej i bardziej ważnych codziennych spraw z „podładowanymi akumulatorami” i nadzieją na kolejny „Marsz! przez cztery pory roku”.