Liderzy PAFW. Grażyna Kapaon: Mieszkamy w niezwykłym miejscu
Wiele osób myśli, że przeszłość nie ma znaczenia, ale ja myślę, że człowiek potrzebuje jakiegoś głębszego uzasadnienia, jakiegoś głębszego sensu.
O odkrywaniu korzeni i liderowaniu edukacyjnym przedsięwzięciom rozmawiamy z absolwentką Programu Liderzy PAFW, Grażyną Kapaon, dyrektorką Zespołu Szkół im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej w Strachówce oraz prezeską Stowarzyszenia Rzeczpospolita Norwidowska.
Małgorzata Łojkowska: – Jak powstało Stowarzyszenie Rzeczpospolita Norwidowska?
Mąż zaczął to sprawdzać. I okazało się, że rzeczywiście, w Strachówce mieszkała rodzina Norwida, jego pradziadkowie, jego babcia. Tutaj też poznali się jego rodzice, pobrali się w pobliskim kościele w Sulejowie. Cała ta historia nie była znana mieszkańcom. Pomyśleliśmy, że to jest wielka sprawa, niesamowita historia. Norwid – postać niezwykła. Zaczęliśmy dowiadywać się więcej i okazało się, że mieszkamy w niezwykłym miejscu.
Ostatnio wiele mówi się o tym, jak ważna jest pamięć historyczna. Dlaczego ona jest taka istotna?
Więc kiedy zobaczyliśmy, że mamy taką historię, taką w pewnym sensie perłę, pomyśleliśmy, że musimy coś zrobić, żeby o tym ludziom opowiedzieć. To są przecież ważne rzeczy.
Pradziadek Norwida Józef Sobieski, w prostej linii z rodu króla Sobieskiego, był posłem na Sejm Wielki. Norwid to jest ważna postać dla polskiej kultury. W wielu miejscach, nawet niewielki kamień, który pozostał po wielkich wydarzeniach, jest powodem do pielęgnowania legendy miejsca. Na tym też buduje się jego promocję, a tu jest taka szansa i nikt o tym nie wie.
Dla nas ważne było też to, że wokół Strachówki jest wiele miejsc, z którymi związana była rodzina Norwida. Szukanie tych śladów stało się pretekstem do tego, żeby pokazywać, czym są więzi, czym jest rodzina, dlaczego ona jest ważna.
Pokazywaliśmy, że ważne jest odkrywanie swojej historii. Że to jest ważne dla dzieci, dla młodzieży, że ważne jest to, żeby wiedzieli, kim był dziadek, babcia, pradziadek. Dzięki poszukiwaniom można wiele odkryć. Te odkrycia są ważne, bo dzięki nim człowiek ma zakorzenienie, i w miejscu, i w wartościach. Dzięki temu ma małą ojczyznę. Ma większą świadomość otoczenia, ale też większą świadomość siebie, wiedzę o sobie samym.
Wiele osób myśli, że nie ma to znaczenia, że ważniejsze jest tu i teraz, ważniejsza jest przyszłość, niż przeszłość. Ale ja myślę, że człowiek potrzebuje jakiegoś głębszego uzasadnienia, jakiegoś głębszego sensu. Jeżeli żyjesz w jakimś miejscu, to siłą rzeczy przywiązujesz się, utożsamiasz. Tu jest mój dom, moi sąsiedzi. A każde miejsce ma jakąś swoją przeszłość.
Dużą przyjemność mi sprawia, kiedy mówię, że jestem ze Strachówki, a mój rozmówca wie, że to jest ta Strachówka norwidowska. Jestem dumna z tego, że ktoś zna moją miejscowość. To jest jakoś dla mnie ważne. Odkrywanie Norwida dla siebie, ale też dla innych, zaprowadziło nas daleko.
Od razu działaliście jako stowarzyszenie?
Teraz przygotowujemy przewodnik po Rzeczpospolitej Norwidowskiej – tą nazwą określiliśmy miejsca, z którymi związana była rodzina Norwida. Zorganizowaliśmy też wiele wystaw, koncertów i konkursów, wydaliśmy kilka informatorów i książkę. Zorganizowaliśmy dwie duże konferencje norwidowskie z udziałem naukowców.
Czy czujecie, że to wpływa na poczucie tożsamości mieszkańców?
Myślę, że ludzie zyskali poczucie dumy. Jest też promocja, przyjeżdża radio i telewizja. Nauczyliśmy się współpracować ze sobą, poznaliśmy się lepiej. Różne osoby organizują przy tej okazji swoje warsztaty – mogą zaprezentować swoją pracę i siebie. Dzieci z pierwszej klasy recytują Norwida. Przywracamy też Norwida ludziom spoza Strachówki – co roku organizujemy konkurs o jego życiu i twórczości.
Jesteś absolwentką Programu Liderzy PAFW. Co było dla Ciebie najtrudniejsze w Szkole Liderów?
Na czym dokładnie polega debata oksfordzka?
Podczas debat w szkole miałam możliwość obserwować, jak udział w nich i przygotowanie się do dyskusji wpływa na rozwój gimnazjalistów. Bardzo przyjemnie było obserwować, jak oni się rozwijają, jak się uczą, jak się zmieniają.
A co zmieniło się w Tobie podczas Programu?
Ukończyłam kilka kierunków studiów podyplomowych, ale nic nie było dla mnie tak ważne, jak udział Programie Liderzy PAFW.
To najwięcej we mnie zmieniło, dało ogromne poczucie siły. Poznałam niezwykłych ludzi, o bardzo różnych poglądach. Program pomógł mi lepiej zrozumieć inność, nauczyć się porozumiewać z kimś, kto ma zupełnie inne spojrzenie, niż ja, zupełnie inaczej, patrzy na świat, na życie. Pomógł mi rozwinąć się w tych relacjach. Dał poczucie wartości ogromne.
Czy wcześniej czułaś się liderką?
Kiedy przeprowadziliśmy się z mężem na wieś, wystartowałam w konkursie na dyrektorkę szkoły, bo pomyślałam, że trzeba tą rzeczywistość wokół siebie zmieniać. Pewnie znaczenie miało też to, że miałam dzieci w wieku szkolnym – mamy z mężem siedmioro dzieci i chciałam, żeby one chodziły do fajnej szkoły, żeby była dobra i na miarę czasu. Chciałam, żeby było ciekawie, przyjaźnie, żeby ona była nawet tak wizualnie ładniejsza. Z potrzeby tworzenia i kreacji wystartowałam w konkursie i myślę, że sporo udało mi się zmienić.
Dyrektorką jestem od 2001 roku, czyli już ponad 16 lat. Zrobiliśmy remont, znaleźliśmy pieniądze na naprawę cieknącego dachu, wybudowaliśmy boisko. To była taka po PRL-owska szkoła, a ja chciałam żeby była nowoczesna. Wyposażyliśmy pracownię komputerową, bibliotekę, zorganizowaliśmy pokój nauczycielski – którego wcześniej nie było. Przyszedł też moment na pracę z zespołem.
W CEO korzystałam z różnych programów. Pierwszym, w którym wzięłam udział, to był program „Śladami przeszłości, uczuciowe adoptują zabytki”, który nawiązywał do historii, do tożsamości lokalnej, do tradycji. Potem były kolejne. Taki główny, który pozwolił mi się rozwinąć, to był program „Szkoła ucząca się”. W tej chwili współpracuję z CEO – trochę jako tutor, trochę jak ekspert, trochę jak trener. Przekazujemy innym szkołom nasze doświadczenia.
Potrzeba działania i zmieniania była we mnie zawsze, tylko nigdy nie nazywałam tego liderowaniem. Moje liderstwo to jednak głównie edukacja, ta mała szkoła w Strachówce.
A jak to się w ogóle stało, że trafiłaś do Annopola?
Zgłoszenia do Programu Liderzy PAFW
Działasz w środowisku lokalnym, ludzie za Tobą podążają, dzięki Tobie pojawiają się nowe inicjatywy? A może prowadzisz organizację pozarządową, jesteś radną, burmistrzem? Chcesz pracować mniej intuicyjnie, aby Twoje działania przynosiły lepsze efekty?
Więcej informacji na stronie www.liderzy.pl/rekrutacja.
Dowiedz się, co ciekawego wydarzyło się w III sektorze. Śledź wydarzenia ważne dla NGO, przeczytaj wiadomości dla organizacji pozarządowych.
Odwiedź serwis wiadomosci.ngo.pl.
Źródło: Program Liderzy PAFW