Młodzież nie lgnie do placówek kultury, bo uznaje je najczęściej za – delikatnie rzecz ujmując – nieatrakcyjne. Jak je zmieniać, żeby młody człowiek nie omijał ich szerokim łukiem? Przykładem może być DK KADR na Służewcu, gdzie młodzież może realizować projekty związane z tym, co robi w czasie wolnym.
Pod koniec lipca w Domu Kultury KADR na warszawskim Służewcu pojawili się zajawkowicze longboardu. Przyszła nie tylko młodzież. Tematem zainteresowali się również dorośli, a warsztaty z deską okazały się też świetną rozrywką dla najmłodszych. Pokazano filmy i zorganizowano warsztaty nauki jazdy na desce.
Wśród wyświetlanych filmów jeden był wyjątkowy – pokazywał grupę przyjaciół z warszawskiego Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii nr 1 w Warszawie, która sama stworzyła swój sprzęt. – Mój pierwszy pomysł na projekt dotyczył desek skimboardowych, czyli sportu wodnego, ale pomyślałem, że w okolicy pomiędzy blokami jest sporo miejsca do jeżdżenia, a longboard od ponad trzech lat jest moją pasją – mówi pomysłodawca projektu „Longtywuj się” Piotr Sarmini. – Interesuję się też stolarstwem, a stworzenie własnej deski od podstaw było moim marzeniem od dawna – dodaje.
Młodzi ludzie sami przewidzieli budżet, zakupili drewno, kroili je, nadali ostateczny kształt i polakierowali. Wszystko zrealizowali w domu kultury. Skąd ta możliwość? Wszystko dzięki pomysłowi ekipy z Fundacji Dialogu w ramach projektu „Zaprogramuj dom kultury”. To część trwającego od lutego 2012 roku „Mikrolaboratorium partycypacji”, finansowanego ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Urzędu m.st. Warszawy.
Młodzież nie ma tam czego szukać
Projekt to odpowiedź na raport „ZOOM na domy kultury – diagnoza mazowieckich domów kultury”, przygotowanego przez Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę”. Wynika z niego, że placówki te nie są w stanie zainteresować młodych ludzi swoimi działaniami. Domy Kultury postrzegane są jako nieatrakcyjne, „sztywne instytucje”, które nie dają młodzieży szansy na realizowanie własnych pasji. Powód? Program i charakter zajęć niedostosowany do możliwości finansowych i współczesnych gustów młodych ludzi – dodaje raport ,,Młodzi 2011”, przygotowany przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Wnioski płynące z badań zainspirowały Fundację Pole Dialogu, którą interesują mechanizmy partycypacyjne. – Celem projektu „Mikrolaboratorium partycypacji” jest zbliżenie oferty Domu Kultury KADR znajdującego się na terenie warszawskiego Służewca do potrzeb młodych ludzi mieszkających i uczących się w tej dzielnicy. Do współpracy zaprosiliśmy uczniów dwóch wybranych szkół – LXV Liceum im. Józefa Bema oraz Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii nr 1 "SOS" – wyjaśnia Magdalena Wójcik z Fundacji.
Nie bez powodu projekt realizowany jest właśnie w tej części Warszawy. – Służewiec zdiagnozowany został jako jeden z trzech obszarów kryzysowych na Mokotowie, charakteryzujący się wysokim odsetkiem problemów społecznych, bezrobocia i przestępczości. Nasze działania mają znaczenie profilaktyczne i dążą do zmniejszenia zjawiska wykluczenia społecznego.
Skłonić do kreatywności i realizacji pomysłów
Fundacja ogłosiła konkurs „Zaprogramuj dom kultury”. Uczniowie mogli zgłaszać pomysły na własne działania. W szkołach zorganizowano tydzień animacyjny, by w jasny i przychylny sposób wyjaśnić młodym ludziom ideę partycypacji. – To słowo nawet nie padło. Staraliśmy się, by o uczestnictwie rozmawiać swobodnie, bez zadęcia. Chcieliśmy po prostu przekazać, że warto być aktywnym, a każdy może poczuć się współtwórcą czegoś – wyjaśnia Magda Wójcik.
Lekcje prowadzone przez koordynatorki projektu, Martę Szaranowicz-Kusz i Martę Olejnik, spotkały się z odmiennymi reakcjami w szkołach. – W SOS-ie od razu nawiązała się świetna więź z uczniami. Sami podchodzili do nas na przerwach, zagadywali, szukali kontaktu. W Liceum Bema nie było takiego kontaktu z uczniami, ale finalnie zgłosili świetne pomysły i opracowali ciekawe projekty, więc cel został zrealizowany – opowiada Magda Wójcik.
Po animacyjnym tygodniu w każdej ze szkół zebrano po sześć interesujących i kreatywnych pomysłów. Zwyciężyły projekty związane z LARP-em, czyli odmianą terenowej gry fabularnej, propozycje dotyczące twórczego rozwoju osobowości czy właśnie pomysł „Longtywuj się”. Kolejnym etapem była realizacja projektów – młodzi ludzie mieli nauczyć się przede wszystkim projektowania budżetu i planowania własnych przedsięwzięć. – Świetną sprawą było to, że naprawdę mogliśmy dowiedzieć się, jak zorganizować wszystko od początku do końca – podkreśla Piotr Sarmini.
Młodzież dostała też szansę na zmianę regulaminu, sposobu głosowania i warunków wybierania projektów, które zostaną zrealizowane. Sami zadecydowali, które z 12 zgłoszonych pomysłów dostaną dofinansowanie w kwocie 2,5 tys. zł. W demokratyczny sposób zadecydowali, że na realizację zasługuje pomysł Piotra Sarminiego z SOS-u i zaplanowany na początek października projekt „Zatrzymaj się i odkryj inne oblicze kina amerykańskiego” Ewy Suwińskiej i Magdy Konopki z LXV Liceum im. Józefa Bema.
Będzie kontynuacja
Longboardy pojawią się w Domu Kultury KADR raz jeszcze podczas dnia otwartego 2 września. Najbardziej jednak wymierną korzyścią wynikającą z projektu Fundacji Pole Dialogu jest jednak otwartość władz placówki na współpracę z młodzieżą.
– To fantastyczna idea. Muszę przyznać, że z fundacją współpracuje nam się naprawdę bardzo dobrze – mówi dyrektor DK KADR, Izabella Runowska. – Udało nam się zainteresować młodzież wspólnym działaniem. Cała nasza kadra jest pod dużym wrażeniem. Myślimy nawet o utworzeniu pracowni dla desek longboardowych i kontynuowaniu działań – podkreśla.
Piotr Sarmini przekonuje, że danie młodym ludziom miejsca na własne działania to strzał w dziesiątkę. – W końcu mogłem zarazić swoją pasją kogoś innego, a przy tym nauczyć się, jak realnie wdrażać swoje pomysły w życie.
Źródło: inf. własna ngo.pl