Na początku września prezydent Warszawy podpisała zarządzenie dotyczące stosowania klauzul społecznych w zamówieniach publicznych. Czy obiecująco brzmiące przepisy mają szansę być stosowane w praktyce?
Teoria
Wynikiem wspólnej pracy był podręcznik, w którym m.in. zdiagnozowano dotychczasowe przeszkody stosowania klauzul społecznych. Przeprowadzono także stosowne szkolenia dla urzędników.
W ostatecznym rezultacie opracowano zarządzenie, zgodnie z którymi podczas dokonywania zamówień publicznych, także poniżej progu 30 tys. euro, zalecane jest stosowanie klauzul społecznych dotyczących podmiotów zatrudniających osoby niepełnosprawne oraz takich, które do realizacji zamówienia zatrudniają osoby z określonych w ustawie grup zagrożonych marginalizacją na rynku pracy.
W zarządzeniu określono także przypadki, w których stosowanie klauzul społecznych jest obowiązkowe: usługi gastronomiczne i cateringowe, usługi opiekuńcze, usługi związane z utrzymaniem czystości i sprzątaniem wnętrz, zimowego i letniego oczyszczania ulic i chodników, utrzymywania terenów zieleni, robot budowlanych.
Praktyka?
Czy zarządzenie spełni swą rolę i klauzule społeczne zaczną być stosowane w widocznym odsetku postępowań publicznych?
Magdalena Czuchryta z FISE, uczestniczka zespołu ds. klauzul społecznych jest optymistką: „Uważam, że zagadnienie zostało potraktowane modelowo: przeprowadzono diagnozę sytuacji prawnej, opracowano stosowny podręcznik, przeprowadzono szkolenia, a obecnie rusza doradztwo dla urzędników prowadzących postępowania publiczne, pod kątem stosowania klauzul społecznych. To daje co najmniej szansę, że będą one rzeczywiście stosowane. Jednak za wcześnie, aby wyrokować. Uważam, że warto sytuację monitorować, zwłaszcza w okresie planowania i ogłaszania przetargów, czy rzeczywiście przy wykorzystaniu podręcznika i wsparciu doradców udaje się zwiększyć udział społecznie odpowiedzialnych zakupów w zamówieniach Miasta Warszawy”.
Największe zagrożenie dla stosowania klauzul społecznych
Takie, że nie będą stosowane, że zostaną zapisane tylko na papierze. Prawo zawsze można ominąć, a pokusa po temu jest, bo stosowanie procedury z klauzulami społecznymi to zawsze więcej pracy, a czasem potrzeba powtórzenia całego postępowania (gdy nie uda się wyłonić wykonawcy w oparciu o klauzulę).
„To zależy od podejścia urzędników, czy naprawdę będą przekonani do tego rozwiązania, a także od doradców, czy będą potrafili rozwiać wątpliwości urzędników, pojawiające się w praktyce stosowania tego narzędzia” – zauważa Czuchryta.
Miejmy nadzieję, że nie jest wyrazem złej woli urzędników fakt, iż o rozpoczęciu wyboru doradców nie powiadomili partnerów, z którymi wypracowywane było całe narzędzie.
„Oczywiście nie mieli takiego obowiązku – mówi Czuchryta – ale warto utrzymać praktykę dobrej komunikacji stosowaną w toku wypracowywania procedury stosowania klauzul społecznych dla Miasta Warszawy, bo sukces nadal zależy od dalszej współpracy miasta z organizacjami społecznymi, zajmującymi się osobami, które dzięki klauzulom mogą otrzymać pracę”.
Skąd opór?
Przyczyny niechęci stosowania klauzul społecznych mogą być bardzo różne. Przede wszystkim czas i dodatkowa praca: stosowanie zamówienia z klauzulami społecznymi wydłuża całą procedurę, a postępowania w urzędzie muszą być prowadzone sprawnie, zamykać się w określonych ramach czasowych.
Przepisy dotyczące klauzul wprowadzają nadto pewną nowość, która, przynajmniej na początku, jest trudniejsza w stosowaniu niż sprawdzone i dobrze znane rozwiązania.
Inna sprawa to obawa ze strony urzędników o bycie posądzonym o nieuczciwość, stosowanie niejasnych zasad rozstrzygania postępowania, wybrania oferty „po znajomości”. Możemy się domyślać, że część urzędników traktuje zarówno podmioty ekonomii społecznej, jak organizacje pozarządowe jak podmioty grające nie do końca czysto, tj. wykorzystujące swój status prawny w celu „obejścia” konkurencji i zdobycia zlecenia lub atrakcyjnego lokalu poza konkursem. Dlatego tak ważne jest pokazywanie korzyści społecznych wynikających ze stosowania na przykład takiego instrumentu, jakim są klauzule społeczne.
Co dalej?
Teraz przyszedł czas na przyglądanie się procesowi. Ale jak twierdzi Czuchryta, nie tylko lub nawet nie przede wszystkim ze względu na możliwość zaangażowania weń podmiotów ekonomii społecznej, ale na oddziaływanie, jakie zarządzenie przyniesie osobom bezrobotnym lub niepełnosprawnym, których dotyczą klauzule. „Ktokolwiek będzie wygrywał poszczególne przetargi z klauzulą, niezależnie, czy będą to PES-y, czy firmy, które do zadania zatrudnią bezrobotnych, to dzięki temu osoby zagrożone wykluczeniem zyskają lub utrzymają pracę. I właśnie to będzie miarą sukcesu przedsięwzięcia” – podkreśla Czuchryta.
Źródło: inf. własna (warszawa.ngo.pl)