Nie mam problemu, dokąd się wybrać, ale z czego zrezygnować – mówił Aleksander Doba, 68-letni podróżnik podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez Stowarzyszenie Manko – Głos Seniora w warszawskim kinie Luna.
Życie zaczyna się po sześćdziesiątce
Zanim przenieśliśmy się w atlantyckie wyprawy podróżnika seniora, prezes Stowarzyszenia Manko, Łukasz Salwarowski, przedstawił pokrótce działalność swojej organizacji. Działa ona już od 15 lat, a przedmiotem jej zainteresowań są trapiące społeczeństwo patologie, które dla Stowarzyszenia stają się punktem wyjścia kampanii społecznych zmieniających świadomość, postawy, zachowania. Wśród tych znanych można wymienić „Lokal bez papierosa”, „Polska bez dymu”, „Nie pal przy dziecku”.
Skąd tu seniorzy? Łukasz Salwarowski wyjaśnia: „Od czterech lat zajmujemy się seniorami, bo uważamy, iż patologią jest zepchnięcie tej grupy na margines. I biznes, i samorządy robią dla tych ludzi zdecydowanie za mało. Seniorzy mają niedostateczny dostęp do służby zdrowia, edukacji, Internetu”.
Także z inicjatywy tej organizacji powstał program „Ogólnopolska Karta Seniora”. Obecnie takim dokumentem (otrzymywanym, rzecz jasna, bezpłatnie) wylegitymować może się bez mała dziesięć tysięcy osób po 60. roku życia w całej Polsce. Kartę honoruje – tzn. udziela na jej podstawie zniżek w korzystaniu ze swoich usług – 200 firm, a wśród nich przede wszystkim uzdrowiska, apteki, kina, teatry. Jest to więc wymierna korzyć dla seniorów, ale nie tylko – to także wyraz tego, iż są doceniani, poważani i w ogóle zauważani w społeczeństwie. A bezwzględnie powinni, jak stwierdził Salwarowski. – Ich wiedza i talenty są nam potrzebne – podkreślił.
Atlantyk w Warszawie
Pan Aleksander Doba, 68-letni podróżnik, po tym jak wręczono mu Ogólnopolską Kartę Seniora oraz Puchar Głosu Seniora, opowiedział o swoich wyprawach. Dotychczas udało mu się przepłynąć kajakiem Atlantyk już dwukrotne. Obie wyprawy prowadziły do Ameryk: Południowej (z Afryki) i Północnej (z Europy). Płynął zupełnie sam, bez żadnej pomocy z zewnątrz. Przy czym podjął się wypraw międzykontynentalnych (bez postojów na wyspach), co odróżnia go od trzech podobnych śmiałków.
A czemu porwał się na takie zadanie? Okazuje się, że… po prostu nigdy nie był w Ameryce, ani jednej, ani drugiej, i chciał się tam wybrać. A że od 34 lat pływa na kajakach, zdecydował się na ekstremalną formę turystyki kajakowej. Udało się, ale nie można powiedzieć, że bez przygód. Pan Aleksander, jak wspomina, przeżył osiem sztormów, przy czym jeden z nich trwał aż trzy doby. Trzykrotnie został także napadnięty przez bandytów, którzy zabrali wszystko oprócz najważniejszego – życia.
Jestem od tego, abym sobie poradził
Pan Aleksander już planuje następną wyprawę, która rozpocząć ma się 14 maja 2016 r. Senior podróżnik chce wyruszyć z kontynentalnej części Nowego Yorku, startując z rzeki Hudson i dopłynąć do Europy. – Może będzie to Portugalia, może Hiszpania – zastanawiał się. Podróż potrwa około 4-5 miesięcy. Jednak jeszcze przed wyruszeniem na tę wyprawę zdobywcę Atlantyku czeka wyprawa do Ameryki w zupełnie innym celu. W czerwcu wybierze się tam, aby odebrać nagrodę Podróżnika Roku 2014 National Geographic.
Pytany o receptę na zachowanie świetnego zdrowia i pogody ducha w podeszłym już przecież wieku odpowiedział prosto: – Mam takie podejście: od biadolenia są inni, ja jestem od tego abym sobie poradził.
A jeśli czegoś brakuje, to pieniędzy na sfinansowanie wyprawy. Pan Aleksander jest jednak pewien, że te uda się zdobyć i że po kilku miesiącach od maja 2016 r. przyjdzie mu się dzielić wrażeniami z czekającą nań rodziną oraz wszystkimi zainteresowanymi. On sam, a także przedstawiciele Stowarzyszenie Manko – Głos Seniora ufają, iż swoją pasją zarazi inne starsze osoby.
Nie trzeba od razu pokonywać Atlantyku kajakiem, aby być aktywnym i zadowolonym z życia. – Cieszę się, że mogę pomóc w promocji tak ważnej inicjatywy na rzecz seniorów. Zachęcam wszystkich seniorów do korzystania z niej i realizowania swoich pasji – zachęcał do korzystania z Ogólnopolskiej Karty Seniora pan Aleksander. Dołączamy się do tych życzeń, a panu Aleksandrowi życzymy dobrej podróży i szczęśliwego powrotu!
Źródło: warszawa.ngo.pl