Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
O tym, jak sprawnie, mądrze i systemowo otwierać dane publiczne, z Magdaleną Siwanowicz i Danielem Macyszynem z Fundacji ePaństwo rozmawia Alicja Peszkowska.
W zeszłym tygodniu Fundacja ePaństwo opublikowała animację pokazującą wydatki biur poselskich w 2013 r. wraz z rankingiem, który pozwala sortować informacje według typu wydatków, klubów parlamentarnych i poszczególnych posłów. Animacja jest częścią projektu Moje Państwo. Działania Fundacji ePaństwo wpisują się w ważny ruch dotyczący przejrzystości i rozliczalności państwa, a bardziej szczegółowo – otwierania danych publicznych.
Alicja Peszkowska: – Czym jest projekt “Moje Państwo”?
Daniel Macyszyn: – _mojePaństwo to zestaw aplikacji, służących do uzyskiwania informacji publicznych i angażowania się w sprawy publiczne. Zgromadziliśmy na portalu blisko 1TB, uporządkowanych, stale uaktualnianych danych publicznych. Pracujemy też nad wprowadzeniem aplikacji, dzięki którym każdy będzie mógł kontaktować się i wpływać na działania swojego państwa.
Portal Moje Państwo jest wyrazem zmiany podejścia do sposobu wykorzystania otwartych danych przez Fundację ePaństwo. Do tej pory dzięki Sejmometrowi udostępnialiśmy dane, aby dać obywatelom sprawne narzędzie do kontroli władz i umożliwić analizę podejmowanych przez nie decyzji. Obecnie chcemy inaczej rozłożyć akcenty. Zbieramy dane, aby poprzez udostępnianie prostych narzędzi i aplikacji wykorzystać je w praktycznych aspektach.
Wyprodukowaliście ostatnio wirtualną animację (żeby akcja toczyła się dalej, konieczne jest przewijanie strony przez użytkownika/użytkowniczkę) dotyczącą wydatków biur poselskich w 2013 roku. Dlaczego wybraliście ten temat?
Magdalena Siwanowicz: – Każdy poseł co roku ma obowiązek przedstawić Kancelarii Sejmu sprawozdanie z wydatkowania kwot ryczałtów przeznaczonych na prowadzenie biura poselskiego. Informacje o tych sprawozdaniach są jawne – możemy je znaleźć na stronie Sejmu. Forma, w jakiej dane są prezentowane (skany), nie zachęcała do analizy, ale uznaliśmy, że to ciekawe, w jaki sposób posłowie dysponują środkami, które otrzymują na prowadzenie swoich biur. Chcieliśmy pokazać, jak może wyglądać wykorzystanie informacji publicznej i co można “wydobyć” ze skanów dokumentów zawierających tabele i rzędy liczb. Zależało nam na zaprezentowaniu tych danych w prosty, wygodny dla użytkownika sposób. Połączenie animacji z publicznymi danymi jest dobrym narzędziem komunikacji z obywatelami. Takie rozwiązanie wykorzystał na przykład Gdańsk w swoim cenniku miejskim, przystępnie pokazując mieszkańcom, ile kosztuje utrzymanie ich miasta. Powinniśmy oczekiwać stosowania takich form prezentowania informacji od władz publicznych.
Czy trudno było wam uzyskać dane, na których oparliście animację?
M.S.: – Większość danych użytych w animacji pochodzi z jawnych sprawozdań przedstawiających wydatki na biura poselskie. Dotarcie do tych informacji nie było trudne – można je znaleźć na sejmowej podstronie każdego z posłów. Kilka uzupełniających informacji uzyskaliśmy składając do Kancelarii Sejmu wniosek o dostęp do informacji publicznej. Dostępność danych, z których korzystaliśmy, nie stanowiła problemu. Inną kwestią była ich otwartość. Sejm realizuje większość postulatów sformułowanych przez organizacje działające na rzecz otwartości danych parlamentarnych. Rzecz, która wymaga jednak dopracowania, to sposób prezentowania tych informacji. Na stronie Sejmu dane często są udostępniane w formie nieustrukturyzowanej. Tak jest też w przypadku sprawozdań, które zostały wykorzystane w naszej aplikacji – są publikowane w formie skanów dokumentów (częściowo ręcznie wypełnianych). Prezentowanie informacji publicznych w takiej postaci zmniejsza potencjał ich ponownego wykorzystania i znacznie utrudnia pracę z danymi, nawet wtedy, gdy stosowane są technologiczne rozwiązania.
Jak znaleźliście narracyjne punkty zaczepienia dla historii, którą opowiada animacja – innymi słowy: jak z morza danych wybraliście te „reprezentatywne”, o których mowa w animacji?
M.S.: – Sprawozdania, z których czerpaliśmy dane zawierają kategorie wydatków związanych z prowadzeniem biur przez posłów i właśnie one stały się kluczem całej historii. Oparliśmy się na szablonie sprawozdania – oglądając animację zobaczymy niemal wszystkie rodzaje wydatków określone w tym dokumencie, tyle że w bardziej atrakcyjnej formie. Uzupełniająco dodaliśmy informacje o wynagrodzeniu posłów, wysokości diet poselskich oraz kosztach wynajmu przez posłów kwater prywatnych.
Jak wyglądała techniczna strona pracy z danymi? Otwarte dane to temat wiążący się ściśle z technologiami i e-Panstwem bardziej niż państwem właśnie. Jakie kompetencje potrzebne są w pracy z danymi, którą wykonujecie?
D.M.: – Po zgromadzeniu potrzebnych danych stworzyliśmy specjalne oprogramowanie ułatwiające proces strukturyzacji sprawozdań i doprowadzenie ich do maszynowo odczytywalnej formy. Na etapie wykorzystywania danych rzeczywiście otwarte dane ściśle łączą się z technologią, ale są tematem wielowarstwowym, który wiąże się z różnymi obszarami wiedzy. W poszczególnych etapach pracy z danymi są potrzebne umiejętności technologiczne, analityczne i prawnicze. Mówiąc bardziej konkretnie, trzeba np. wiedzieć jak przenosić zawartość plików PDF (najpopularniejszy format plików używany przez administrację państwową) do postaci komputerowej bazy danych. Trzeba również umieć analizować i przekształcać dane do postaci, która będzie atrakcyjna i przyciągnie uwagę odbiorców. Aby w tym procesie nie popełnić błędu i nie dojść do fałszywych wniosków lub oskarżeń, potrzebna jest również doza wiedzy prawniczej w badanym zakresie. Wszystko to zależy również od rodzaju danych, na bazie których chcemy coś zbudować. W pracy z danymi najbardziej sprawdza się połączenie kilku wzajemnie uzupełniających się kompetencji.
Jakie są do tej pory reakcje na film? Kontrowersje? Skandale? Podziękowania? Czy wszystko poszło, jak zaplanowaliście, czy pojawiły się nieoczekiwane problemy, wątpliwości dotyczące publikacji danych w ten właśnie sposób?
D.M.: – Nasza aplikacja w serwisie _mojePaństwo miała do tej pory trochę ponad 30 tys. odsłon. Skandalu jak do tej pory nie wywołaliśmy (śmiech). Komentarze często są merytoryczne, np. o tym, że szkoda, że posłowie więcej konsumują niż inwestują, że na benzynę wydali 16 razy więcej niż na ekspertyzy. Chcemy, aby obywatele pytali poszczególnych posłów bezpośrednio np. dlaczego na telefon wydali o tyle więcej niż pozostali. Mamy nadzieję, że takie czytelne pokazywanie informacji w dłuższej perspektywie przyczyni się do lepszego gospodarowania publicznymi pieniędzmi.
Daniel Macyszyn
Założyciel Fundacji ePaństwo, twórca Sejmometru, dyrektor Labu. Dwukrotnie wyróżniony nagrodą ePSI Trailblazer oraz nominowany do nagrody INFO STAR za osiągnięcia w kategorii rozwiązania informatyczne w 2011 r.
Założyciel Fundacji ePaństwo, twórca Sejmometru, dyrektor Labu. Dwukrotnie wyróżniony nagrodą ePSI Trailblazer oraz nominowany do nagrody INFO STAR za osiągnięcia w kategorii rozwiązania informatyczne w 2011 r.
Magdalena Siwanowicz
Analityk prawny w Fundacji ePaństwo i aplikantka radcowska w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Warszawie. Pracuje na styku prawa i nowych technologii. Jest członkiem Zespołu Otwartych Danych w Gdańsku.
Analityk prawny w Fundacji ePaństwo i aplikantka radcowska w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Warszawie. Pracuje na styku prawa i nowych technologii. Jest członkiem Zespołu Otwartych Danych w Gdańsku.
Źródło: Technologie.org.pl
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.