Fundusze Lokalne. Partnerzy dali szansę potrzebującym
3 miliony 300 tysięcy złotych przeznaczonych na ponad 2 tysiące stypendiów i ponad tysiąc dotacji – tak w liczbach wyglądają wyniki działań siedemnastu funduszy lokalnych działających w Polsce. W poniedziałek, 22 września 2003, przedstawiciele funduszy spotkali się w Warszawie na konferencji podsumowującej program ‘Bądź partnerem – daj szansę’.
‘Bądź partnerem – daj szansę’ to projekt przygotowany i realizowany (przy wsparciu finansowym Unii Europejskiej - Phare Access 2000) przez członków Sieci Funduszy Lokalnych z Biłgoraja, Bystrzycy Kłodzkiej, Lądka Zdroju, Międzylesia, Stronia Śląskiego, Elbląga, Kielc, Leżajska, Lidzbarka Warmińskiego, Sokółki oraz funduszu partnerskiego „Zdrowe Miasto” z Bańskiej Bystrzycy na Słowacji.
Daj szansę
Głównym celem projektu, który rozpoczął się we wrześniu 2002 roku, było aktywizowanie osób i grup pozostających na marginesie życia społecznego. Realizatorzy rozpoczęli prace od przeprowadzenia badań, które miały przede wszystkim pomóc w ustaleniu hierarchii najbardziej palących potrzeb oraz poznać opinie mieszkańców badanych społeczności o tym, które grupy ich zdaniem najbardziej potrzebują pomocy. W większości badanych środowisk okazało się, że największym problemem jest bezrobocie i ubóstwo, a grupą, która wymaga szczególnej troski – młodzież.
- Kiedy miałam 20 lat chciałam być piękna, bogata i grać na gitarze basowej – zdradziła podczas konferencji Dorota Komornicka, prezes Funduszu Lokalnego Masywu Śnieżnika. - Obecnie, jak wynika z naszych badań, młodzież ma zupełnie inne potrzeby. Młodzi ludzie chcą przede wszystkim pracy.
W odpowiedzi na to zapotrzebowanie organizacje biorące udział w projekcie podjęły się m.in. organizacji szkoleń, w których brali udział przedstawiciele organizacji pozarządowych, instytucji zajmujących się problemami bezrobocia, ale przede wszystkim osoby najbardziej zainteresowane – młodzież, bezrobotne kobiety, a także przedsiębiorcy, czyli potencjalni pracodawcy. W sumie z tej formy pomocy skorzystało ok. 780 osób. Szkolenia miały na celu nie tylko przekazanie określonej wiedzy, ale także, a może przede wszystkim - określonych umiejętności, np. obsługi kas fiskalnych, czy prowadzenia gospodarstwa agroturystycznego. Inną formą aktywizowania społeczności lokalnych było udzielanie porad w punktach konsultacyjno-doradczych. Tematyka porad była bardzo szeroka: od prawa, poprzez przedsiębiorczość, zasady działania organizacji pozarządowych, aktywne metody poszukiwania pracy, po porady psychologiczne.
Wyniki badań wskazały także, że w poszczególnych rejonach hierarchia potrzeb układała się czasami inaczej, pojawiały się także inne grupy potrzebujące pomocy (np. kobiety). Wyniki te pozwoliły opracować plany działań dostosowane do zróżnicowanych lokalnych potrzeb. W ten sposób na przykład w Elblągu powstał Fundusz Dzieci Niepełnosprawnych SŁONIK, ponieważ okazało się, że jedną z grup wymagających szczególnej uwagi w tym rejonie są dzieci niepełnosprawne. W Lidzbarku Warmińskim grupą najbardziej zagrożoną marginalizacją były bezrobotne kobiety. Dla nich opracowano oryginalny program dwustronnego wolontariatu: grupa osób czynnych zawodowo i osiągających sukces w biznesie lub życiu społecznym przekazywała swoją wiedzę i doświadczenie osobom niemogącym odnaleźć się na rynku pracy.
Bądź partnerem
Niepodważalną wartością płynącą z realizacji projektu jest współpraca, jaka została nawiązana między funduszami lokalnymi, lokalnymi organizacjami pozarządowymi, władzami samorządowymi i lokalnym biznesem, mediami. W wielu rejonach Polski powstały koalicje (np. Biłgorajskie Forum Lokalne, Koalicja w Elblągu, Lokalna Koalicja Funduszu Lokalnego Powiatu Leżajskiego, Koalicja w Lidzbarku Warmińskim, Lokalna Koalicja w Kielcach i Sokółce), w ramach których partnerzy wspólnie przyjrzeli się lokalnym problemom i razem znaleźli sposoby na ich rozwiązanie. W sumie w prace lokalnych koalicji zaangażowało się ponad sto różnych instytucji.
Partnerstwo było tym elementem, za który twórców i realizatorów programu chwalił także John O'Rourke, Pierwszy Radca Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Zwrócił także uwagę, na rolę jaką taka współpraca odgrywa w Unii Europejskiej.
Unia Europejska nie tylko popiera, ale i wymaga włączania organizacji pozarządowych w różne procesy – mówił radca. - Pojęcie partnerstwa oznacza nie tylko wsparcie dla sektora, ale włączenie go w różne polityki wspólnotowe. Jako przykład John O'Rourke podał konsultacje społeczne przy wyborze projektów finansowanych z budżetu wspólnotowego lub w kwestiach dotyczących ochrony środowiska.
Paweł Łukasiak z Akademii Rozwoju Filantropii apelował z kolei do przedstawicieli Funduszy Lokalnych, aby nie zaprzepaścili tego dorobku i nie ustawali w pracy.
- Cały czas trzeba pracować. Nie można się zatrzymać na pewnym etapie rozwoju. Trzeba iść dalej. Aby przetrwać i sprostać konkurencji, trzeba razem pracować – mówił P. Łukasiak.
Filantropi
Podczas poniedziałkowej konferencji zwrócono także uwagę na konieczność pozyskiwania sojuszników wśród sławnych ludzi. Czasami ich zaangażowanie w działania filantropijne jest tak daleko idące, że sami podejmują różne inicjatywy. W ten sposób swojej rodzinnej miejscowości – Biłgorajowi pomaga Stefan Schmidt – aktor, fundator i zarządca Fundacji Kresy 2000 oraz Domu Służebnego Polskiej Sztuce Słowa, Muzyki i Obrazu z Nadrzeczu koło Biłgoraja, dyrektor Biłgorajskiego Centrum Kultury.
- Cała moja działalność filantropijna polega na tym, że jestem aktorem i co mogę dać to wiedza, talent i przyjaźnie - mówił S. Schmidt. - Wykorzystuję to wszystko, aby pomóc tym ludziom, z którymi jestem związany tam w Biłgoraju. Dlaczego to robię? Ponieważ z domu wyniosłem, że dawać jest przyjemniej niż brać. Jeśli tak rozumieć filantropię, to jestem filantropem i zostałem nim we wczesnym dzieciństwie.
Inny rodzaj filantropii prezentowała Urszula Dudziak, piosenkarka jazzowa. Przyznała, że sama nie orientuje się komu rzeczywiście jest potrzebna pomoc. W takich sprawach radzi się swojej menadżer. Ale pomaganie, koncertowanie na cele charytatywne jest to dla niej bardzo ważne.
- My jesteśmy w lepszej sytuacji, bo możemy łatwiej dotrzeć do pewnych ludzi i w ten sposób pomóc innym – mówiła piosenkarka, ale dodała, że przy takich okazjach bardzo ważna jest dla niej wiedza, na jaki konkretny cel, dla jakiej konkretnie osoby są potrzebne pieniądze.
Źródło: inf. własna