Fundacja „Uwolnij Złomka”: cyfrowa pomoc w czasach kryzysu
Pomyśl o starym komputerze, który leży w piwnicy. Dla jednych to bezwartościowy grat, dla Fundacji Uwolnij Złomka – szansa na realną pomoc. Ta wyjątkowa organizacja z Warszawy przekształca nieużywany sprzęt w narzędzia do nauki i pracy, udowadniając, że innowacyjne podejście do ekologii może iść w parze ze wsparciem społecznym.
– Współcześnie żyjemy jedną nogą w świecie rzeczywistym, a jedną – w cyfrowym, więc wciąż trzeba zdobywać kompetencje korzystania z nowych technologii. Dlatego też zapotrzebowanie na komputery nie minie. A my pomagamy zdobywać je tym, którzy nie mają możliwości kupienia nowego sprzętu – mówi Michał Zieliński z Fundacji Uwolnij Złomka.
Opowiada o początkach projektu: – Wystartowaliśmy na początku pandemii. To był okres, kiedy wszyscy siedzieliśmy pozamykani w domach i przeszliśmy do pracy i edukacji zdalnej. O ile pracownicy często dostawali sprzęt od swoich pracodawców, to dzieci i młodzież szkolna często takiego sprzętu nie miała. Uczniowie nie mieli jak się uczyć – mówi Michał Zieliński.
Wkrótce okazało się, że sam założyciel inicjatywy, Jan Górski, miał właśnie taki problem u siebie w domu: ma czwórkę dzieci i nagle okazało się, że wszystkie potrzebują komputerów. – Zorientował się, że w swojej firmie ma nieużywane laptopy i przygotował je do użytku. Gdy przygotował cztery, stwierdził, że łatwo to będzie zmultiplikować. Wrzucił więc post na Facebooku, że ma kolejnych dwadzieścia komputerów do oddania – potrzebuje do nich jedynie dysków – i że może się podzielić tym sprzętem.
Od zbiórki, przez Facebooka, do profesjonalnego serwisu
Odzew społeczny na tę inicjatywę przerósł najśmielsze oczekiwania i jego pomysłodawcy postanowili się z tym zmierzyć. Powstała specjalna grupa na Facebooku, na której ludzie wymieniali się sprzętem. Ktoś zgłaszał, że potrzebuje, ktoś inny zgłaszał, że ma i w ten sposób sprzęt był przekazywany osobom, które go potrzebowały.
Wkrótce okazało się jednak, że to nie wystarczy: sprzęt wymaga przygotowania, żeby działał i jeśli ktoś miał takie umiejętności, to sobie go przygotował, ale wielu ludzi sobie w tej kwestii nie radziło.
– Dlatego też wewnątrz tej grupy utworzyliśmy inną i zaczęliśmy sami szykować komputery dla potrzebujących. Początkowo wszystko działo się na świeżym powietrzu, w końcu to wciąż był okres pandemii. Mamy nawet takie zdjęcia: jest zima, pada śnieg, a wolontariusze szykują sprzęt pod namiotem – wspomina Michał Zieliński.
Według niego to, co pozwoliło urosnąć tej inicjatywie, to duży skok technologiczny, który pozwala zainstalować nowy, znacznie szybszy dysk do starego komputera, zwiększyć pamięć RAM i w ten sposób nawet kilkunastoletni sprzęt działa.
Nowa rola dla starych komputerów
Fundacja Uwolnij Złomka kieruje swoją pomoc głównie do placówek edukacyjnych. Choć – jak podkreśla Michał Zieliński – komputery są również bardzo potrzebne do rozwijania kompetencji u osób dorosłych. Zapotrzebowanie na sprzęt więc cały czas jest, bo te kompetencje korzystania z nowych technologii trzeba zdobywać.
– Jest taki stereotyp, że to osoby młodsze są bardziej biegłe w obsłudze komputera. Niekoniecznie tak jest, zwłaszcza gdy trzeba coś zrobić nie na tablecie i nie na telefonie. Młodzi ludzie często doświadczają tego świata cyfrowego z poziomu urządzeń dotykowych, a potem, gdy pojawia się praca, okazuje się, że umiejętności w korzystaniu z tego sprzętu brakuje – podkreśla Michał Zieliński.
Fundacja wspiera nie tylko szkoły państwowe, ale i prywatne oraz wszelkie placówki edukacyjne, które ucierpiały z powodu sytuacji nadzwyczajnych. W ostatnich latach był to przede wszystkim napływ Ukraińców do Polski, a także zeszłoroczna powódź.
– Na Dolnym Śląsku, na terenach popowodziowych mamy wciąż bardzo duże zapotrzebowanie na sprzęt i myślę, że będziemy je nadal mieli. Natomiast szczególnym dla nas projektem jest centrum egzaminacyjnego dla ukraińskich maturzystów, realizowana od trzech lat we współpracy z Warszawską Szkołą Ukraińską. W 2025 roku ponownie przygotowaliśmy 120 stanowisk komputerowych, które umożliwiły zdanie ukraińskiej matury blisko 850 uczniom. Projekt będzie kontynuowany – zapowiada Michał Zieliński.
Przez ostatnie pięć lat w inicjatywie Uwolnij Złomka wzięło udział ponad czterystu wolontariuszy. Projekt jest na wskroś warszawski – Złomiarnia, czyli miejsce, gdzie są szykowane komputery, mieści się w centrum miasta przy Polu Mokotowskim, w przestrzeni należącej do Szkoły Głównej Handlowej. Miejsce stało się również centrum międzypokoleniowej wymiany wiedzy i umiejętności, gdzie eksperci dzielą się doświadczeniem z adeptami technologii.
W 2024 roku udało się pozyskać pięćset komputerów od 25 instytucji. Prowadzone są również regularne warsztaty edukacyjne, podczas których mieszkańcy Warszawy mogą nauczyć się samodzielnej diagnostyki i naprawy sprzętu.
Docenieni przez mieszkańców, napędzani przez pasję
Nagroda Mieszkańców w Konkursie S3KTOR 2024 to dla działaczy Fundacji Uwolnij Złomka znak, że to, co robią ma sens.
– To znak, że zostaliśmy zauważeni i docenieni. To nas napędza. Jako fundacja jesteśmy bardzo młodzi – co prawda działamy od pięciu lat, ale na początku była to oddolna akcja. Jako fundacja istniejemy dopiero od końca 2024 roku.
Mam poczucie, że mamy wsparcie ze strony Miasta i jeśli zmieniłbym jakąś kwestię to tylko to, żeby w przyznawaniu grantów nie było adnotacji, że środki nie mogą być przeznaczane na opłacanie ludzi. Dla nas zatrudnienie koordynatorki stało się kluczowe i wpłynęło na powodzenie i wydajność naszych działań jako fundacji
– podkreśla Michał Zieliński.
Źródło: informacja własna ngo.pl