W naszym cyklu grantodawczym przedstawiamy Fundację Banku Zachodniego WBK (FBZWBK). O jej działalności, a także o trwających i przygotowywanych programach opowiadają: Jolanta Wąs, dyrektor Departamentu Public Relations Banku Zachodniego WBK oraz Anna Łuszcz, członkini zarządu FBZWBK i menedżerka ds. społecznej odpowiedzialności biznesu BZ WBK.
Działamy na rzecz społeczeństwa obywatelskiego
Anna Łuszcz (A. Ł.) – Fundacja powstała w 2001 r., w momencie fuzji Banku Zachodniego i Wielkopolskiego Banku Kredytowego. Przeanalizowaliśmy sytuację panującą wtedy w naszym kraju, głównie pod kątem problemów, jakie pojawiły się w sferze społecznej po transformacji ustrojowej. Wyłoniliśmy kilka obszarów, którymi fundacja mogłaby się zająć. Potem zwróciliśmy się do pracowników BZWBK ze wszystkich oddziałów w całej Polsce, żeby powiedzieli, w jakie obszary chcieliby się zaangażować jako wolontariusze. Okazało się, że obszarem, którym chcieliby się zajmować nasi pracownicy jest ten związany z rozwiązywaniem problemów dzieci pochodzących z rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej. I dlatego w tym kierunku Fundacja poprowadziła swoje programy, czyli na przykład program grantowy „Bank Dziecięcych Uśmiechów”, gdzie przekazujemy środki, aby wesprzeć inicjatywy edukacyjne odbywające się w różnych społecznościach lokalnych.
To pytanie do wolontariuszy było dla nas niezwykle ważne, gdyż Fundacja w dużym stopniu korzysta z potencjału wolontariatu pracowniczego. Pracownicy BZWBK w oddziałach są „łącznikami” między fundacją, a naszymi beneficjentami, którzy wysyłając do nas wniosek w programie grantowym muszą zwrócić się do dyrektora lokalnego oddziału banku, żeby go zaopiniował. Nasz wolontariusz zna lokalne potrzeby, organizacje działające na danym terenie, i może budować nawet lokalne koalicje, które wspólnie wystąpią do nas z projektem na realizację jakiegoś działania. Bardzo nam zależy, aby ludzie z różnych środowisk i grup nauczyli się integrować wokół osiągania tego samego celu i potrafili jak najlepiej korzystać z takiego partnerstwa. Jako fundacja premiujemy właśnie te organizacje, które potrafią do realizacji swojej inicjatywy pozyskać jeszcze innych, najchętniej bardzo różnych partnerów. I to jest właśnie nasza działalność na rzecz społeczeństwa obywatelskiego – integrowanie środowiska lokalnego i pracowników Banku oraz pokazywanie ludziom, że podejmując wspólne inicjatywy można osiągnąć więcej. I nie jest ważne, czy jest się małym, kilkuosobowym stowarzyszeniem z małego miasteczka, czy dużą fundacją korporacyjną – działając razem, uzyska się lepszy efekt.
Jolanta Wąs (J. W.) – Proces wnioskowania w naszym programie grantowym zachęca właśnie do budowania partnerstwa. Mówimy wręcz, że aby otrzymać od nas dofinansowanie, trzeba podjąć lokalny dialog z innymi organizacjami, samorządem, mieszkańcami.
A. Ł. – W kontekście społeczeństwa obywatelskiego warto też zwrócić uwagę na temat, który podjęliśmy w ostatnim czasie z Muzeum Historii Polski. Chodzi o poczucie zakorzenienia wśród młodych Polaków. O to, żeby wiedzieli oni, iż nie są oderwani od historii, że nie zaczęła się ona dla nas w 1989 r., ale mamy, jako kraj cenną przeszłość, którą warto upamiętnić. Dlatego zachęcamy młodzież do tego, aby spisywała opowieści świadków historii z lat 1945-1989. Są to osoby, które brały udział w wydarzeniach rozgrywających się na terenie całego kraju, a niestety wiele z nich już odchodzi, a razem z nimi przepadają ich wspomnienia i pamięć dawnych wydarzeń. Chcemy, aby młodzi ludzie ocalili to od zapomnienia. Przecież poczucie tożsamości narodowej wynika z tego, że jesteśmy przywiązani do swojego kraju, i zakorzenieni w nim poprzez tradycję, kulturę i historię.
Chcemy osiągnąć
A. Ł. – Chcemy umacniać lokalnie poczucie partycypacji i przekonywać ludzi, aby sami rozwiązywali ważne dla nich kwestie społeczne, a nie czekali na to, kiedy problem rozwiążą za nich na przykład władze samorządowe. A także, żeby wiedzieli, że czasem łatwiej jest poradzić sobie z pewnymi kwestiami społecznymi w kooperacji z różnymi partnerami.
Na pewno chcemy osiągnąć także to, aby nasi wolontariusze byli współuczestnikami życia społecznego, żeby mieli pełną wiedzę na temat lokalnych potrzeb i żeby współpracowali z organizacjami działającymi w ich otoczeniu.
Przeciwdziałamy
A. Ł. – Wykluczeniu społecznemu związanemu ze skutkami transformacji, nawet nie tyle politycznej, co społeczno-gospodarczej. Zmiany polityczne realizują się w dość krótkim czasie, natomiast zmiany społeczno-gospodarcze zajmują lata, a nawet pokolenia. W wyniku zmian, które nastąpiły w Polsce doszło do dużego rozwarstwienia społecznego – spora część ludności żyje w dość trudnych warunkach materialnych i bytowych. Zresztą, bardzo często zdarza się też, że są to środowiska, w których jeden problem społeczny wiąże się z innymi – niedożywieniem, alkoholizmem, różnymi patologiami.
W ślad za tym idzie też dysproporcja w dostępie do edukacji. Szczególnie dzieci z ubogich środowisk nie otrzymują pełnej wiedzy, gdyż ich rodzin nie stać na opłacenie choćby zajęć dodatkowych, których także nie organizuje szkoła. Dlatego staramy się młodym ludziom pochodzącym z rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej wyrównać szanse rozwoju. I nie chodzi nam o doraźne i jednorazowe finansowanie, np. akcji mikołajkowej. Dając tym dzieciom dostęp do różnych możliwości edukacyjnych, chcemy umocnić w nich poczucie własnej wartości, wiary w siebie i przekazać im takie umiejętności, które pozwolą im wejść w dorosłe życie i odnaleźć się na rynku pracy.
Wspieramy
J. W. – Ale w Fundacji nie myślimy tylko o dzieciach. Można powiedzieć, że wspieramy rozwiązywanie problemów związanych z transformacją, która zaszła w Polsce w ostatnich latach. Moglibyśmy na te zmiany patrzeć w sposób typowy dla organizacji komercyjnej – przez ostatnich dwadzieścia lat dokonały się w naszym kraju bardzo znaczące przeobrażenia, które były dla Polaków ogromną szansą. I niektórzy tę szansę wykorzystali, z kolei inni nie mogli lub nie chcieli tego zrobić. I to wyłącznie ich sprawa, że nie skorzystali z nowych możliwości. Ale jako Fundacja, otwarta także na problemy społeczne – chcemy udzielać pomocy tym, którzy w jakiś sposób zostali przez transformację okaleczeni i wymagają wsparcia. Obecnie pracujemy nad programem adresowanym do osób, które odegrały bardzo dużą rolę w zmianie systemu, ale nie bardzo potrafiły poradzić sobie w nowej rzeczywistości. Chcemy zbudować program, który będzie odpowiadał na ich rzeczywiste potrzeby.
A. Ł. – Wkrótce rozpoczniemy też program o nazwie „Informaticus”, adresowany do ludzi z Małopolski w wieku 18 - 25 lat, którzy albo z różnych przyczyn nie podjęli studiów, albo od dłuższego czasu przebywają na zasiłku dla bezrobotnych, ponieważ zdobyte przez nich wykształcenie nie pozwoliło im znaleźć pracy. Program będzie trwał ponad dwa lata i weźmie w nim udział stu uczestników. Przygotowaliśmy dla nich między innymi szkolenia dotyczące na przykład tworzenia stron internetowych czy zarządzania systemami informatycznymi w mikrofirmach. Szkolenia będą dobrane pod kątem predyspozycji charakterologicznych uczestników programu, czyli niejako „uszyte na miarę”. Zaoferujemy młodym ludziom rzetelną wiedzę, która pozwoli im później na prowadzenie własnej firmy. Ponadto trzydzieści wybranych osób ze stuosobowej grupy będzie mogło odbyć staże w małopolskich oddziałach Banku Zachodniego WBK. Dyrektorzy banków będą ich opiekunami merytorycznymi – udostępnią im przestrzeń, żeby mogli przez trzy miesiące prowadzić biuro, a także ułatwią nawiązanie kontaktów biznesowych.
J. W. – Korzystając też z naszych doświadczeń stwierdziliśmy, że najczęściej konstruując programy grantowe myśli się o beneficjencie końcowym, czyli wychowanku świetlicy środowiskowej lub jakiegoś kółka w szkole. Nie poświęca się natomiast większej uwagi nauczycielom czy osobom, które w takich ośrodkach czy kółkach pracują. Dlatego w ramach programu grantowego osoby prowadzące świetlice środowiskowe mogą wystąpić do nas z prośbą o dofinansowanie ich programu. Muszą tylko wykazać, w jaki sposób podniesienie ich kwalifikacji w danym obszarze przełoży się na końcowych beneficjentów, którymi są właśnie dzieci z rodzin w trudnej sytuacji materialnej.
O nauczycielach myślimy też w kontekście programu, w którym chcemy wspierać polskich młodych programistów. Kiedy zwróciliśmy się do profesorów z Uniwersytetu Wrocławskiego, Warszawskiego czy Jagiellońskiego, pracujących ze studentami mającymi wybitne zdolności informatyczne, powiedzieli nam oni, że uzdolnionych ludzi trzeba już identyfikować na poziomie gimnazjum czy szkoły średniej. I jest to rola nauczyciela matematyki czy informatyki, który powinien wypatrzeć taki informatyczny talent, a potem się nim zająć. Najczęściej nauczyciele robią to społecznie, poświęcając swój prywatny czas. Dlatego chcemy stworzyć program skierowany właśnie do nauczycieli z całej Polski – nie wiemy jeszcze, czy stypendialny czy grantowy – żeby mieli oni środki na to, aby wspierać i zajmować się odkrytymi przez siebie uzdolnionymi młodymi ludźmi, organizować dla nich dodatkowe zajęcia, żeby mieli możliwość wymiany myśli, metod pracy z takimi uczniami, dzielili się ze sobą doświadczeniami.
Najtrudniejsze we współpracy z organizacjami jest…
A. Ł. – Wiele mniejszych stowarzyszeń czy fundacji powstaje z porywu serca i potrzeby chwili. I to sprawia, że ich członkowie nie mają wiedzy, jak dobrze zarządzać swoimi organizacjami. Z drugiej strony trudno mówić o zarządzaniu, gdy działają aktywnie na przykład tylko trzy osoby. Dlatego potrzebna jest nam pewna rama współpracy, w której możemy się razem odnaleźć. Musimy się też nauczyć, jak ta współpraca powinna wyglądać. Z kolei ludzie działający w organizacjach powinni podnosić swoje kompetencje, czyli muszą nauczyć się tego, jak prowadzić programy, jak rozliczać przekazane im środki, a także jak efektywnie realizować cele, które sobie założyli jako stowarzyszenie czy fundacja. Myślę, że to jest kwestia w ogóle większej świadomości społecznej w Polsce, że organizacje w jakiś sposób powinny się profesjonalizować.
W tym roku dążymy do…
A. Ł. – Zamierzamy wprowadzać w Banku Zachodnim WBK strategię odpowiedzialnego biznesu. I chcemy bardzo mocno połączyć wszystkie wątki społeczne, które dzieją się wokół Banku i Fundacji, aby uzyskać efekt synergii ze wszystkich naszych działań.
Jolanta Wąs
psycholog, absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego. Obecnie Dyrektor Departamentu Public Relations oraz Prezes Zarządu Fundacji Banku Zachodniego WBK.
Wcześniej autorka strategii komunikacyjnych dla wielu firm m.in. z branży kosmetycznej, farmaceutycznej, FMCG i nowych technologii. Wykładowczyni akademicka z zakresu psychologii, public relations i komunikacji społecznej na studiach wyższych i podyplomowych.
Anna Łuszcz
Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Uniwersytetu Roberta Schumana w Strasbourgu (Certificat d’Etudes Politiques Européennes). Obecnie doktorantka na wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Ukończyła międzynarodowy kurs Altemus’a dla liderów z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, związanych z budową inicjatyw społecznych i umacnianiem zaangażowania społecznego.
Odpowiedzialna za strategię CSR Banku Zachodniego WBK. Z ideą zrównoważonego rozwoju związana od czasu pracy w Parlamencie Europejskim w 2002 r. Członkini Zarządu FBZWBK.
Źródło: inf. własna