Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
ngo.pl używa plików cookies, żeby ułatwić Ci korzystanie z serwisuTen komunikat zniknie przy Twojej następnej wizycie.
Dowiedz się więcej o plikach cookies
Zajmują się młodymi menedżerami i menedżerkami kultury, pomagają młodym twórcom. Tym razem chcą pracować z warszawskimi nastolatkami, którzy bawią się na co dzień multimediami, filmem, fotografią i muzyką. O projekcie Praga.Lab opowiada Anna Majewska z Towarzystwa Inicjatyw Twórczych "ę".
Marek Władyka: Skąd pomysł na Praga.Lab?
Anna Majewska: – Inspiracją są dotychczasowe działania Towarzystwa Inicjatyw Twórczych „ę”, skierowane do młodych twórców, takie jak Polska.doc, Videonotacje czy Migawki. Do tej pory do projektów zapraszaliśmy osoby, które już się zajmują fotografią, multimediami, a my ich przy tym wspieramy.
Reklama
Teraz chcemy poszerzyć to pole i zaprosić do współpracy młodzież, która dopiero bada i szuka swoich ścieżek, która interesuje się wieloma rzeczami, ogląda, przemontowuje, robi zdjęcia. Chcielibyśmy spotkać się z nimi na warsztatach letnich, by pomóc im w świadomym używaniu multimediów, które otaczają ich z każdej strony. Coraz więcej powstaje projektów „meta” – które odnoszą się do tego, co już powstało. Często młode osoby, które współtworzą tę kulturę i dużo do niej wnoszą, mają tego małą świadomość. Nie wiedzą, że robią remiks albo fotokast. Projekt Praga.Lab proponuje więc tej poszukującej młodzieży konkretny temat i miejsce.
Dlaczego młodzież z Pragi?
A.M.: – Projektu nie kierujemy tylko do młodzieży z Pragi. Do udziału zapraszamy młodzież z całej Warszawy. Byłoby najfajniej, gdybyśmy wyciągnęli młodzież, która spędza wakacje w domu. Tak naprawdę po prostu tematem projektu jest Praga. W formularzu zgłoszeniowym jest nawet pytanie: co łączy cię z Pragą? Ten związek może być bardzo różny – może chodzić o miejsce zamieszkania, miejsce, gdzie chodzę do szkoły, gdzie mam babcię albo którego w ogóle nie znam i trochę się go boję, a chciałbym lub chciałabym je poznać.
Wyobraziłem sobie, że to kolejny projekt edukacyjny kierowany do społeczności Pragi.
A.M.: – Nie chodzi nam o kolejny, edukacyjny czy nawet resocjalizacyjny projekt na Pradze. Praga.Lab dotyczy multimediów i świadomego używania ich przez młodzież. Osoby zgłaszające się do tego projektu muszą chcieć coś zrobić i już coś umieć albo przynajmniej być ciekawi i otwarci. Jeśli nawet nie mają odpowiedniego sprzętu, np. cyfrowego aparatu, my go dostarczymy. Liczymy jednak na to, że przynajmniej część każdej grupy warsztatowej będą stanowić młodzi ludzie, którzy już fotografują lub filmują i chcą ten temat eksplorować.
To zapytam inaczej. Dlaczego Praga jako obiekt projektu?
A.M.: – Praga wciąż jest najbardziej intrygującą częścią miasta. Chcemy, by w przyszłości projekt obejmował całą Warszawę. To na pewno byłoby coś ciekawego, gdybyśmy mieli Mokotów.Lab lub Wola.Lab. Mam nadzieję, że to się w końcu wydarzy, że przyjrzymy się innym dzielnicom i stworzymy portret miasta. Być może wtedy rzeczywiście skupimy się na młodzieży z danej dzielnicy, chociaż nie wydaje mi się, żeby to był dobry wyznacznik. Warto konfrontować różne spojrzenia, przekonać się, jak na swoją dzielnicę patrzą mieszkańcy, a jak przyjezdni – jakie mają stereotypy, lęki, fascynacje związane z daną dzielnicą. Praga też od razu wszystkich interesuje i przyciąga. Więc jeśli startować z projektem, który ma objąć całe miasto, to Praga jest oczywistym wyborem.
Z jak dużymi grupami młodzieży będziecie pracować?
A.M.: – W sumie w każdej grupie znajdzie się maksymalnie 20 osób. To będą cztery tematyczne warsztaty. Trzy odbędą się jeszcze w lipcu, jeden pod koniec sierpnia. Ten ostatni będzie warsztatem remiksowym, na którym być może odniesiemy się do projektów z lipca – innymi słowy będziemy chcieli je remiksować.
Czy podczas selekcji uczestniczek i uczestników będziecie przychylniej patrzeć na osoby, które mają już jakieś portfolio?
A.M.: – Stawiamy na różnorodność. Trudno mówić w tej chwili o selekcji. Wszystko zależy od ilości i rodzaju zgłoszeń. To już pozostawiam prowadzącym warsztaty. Każdy z nich pewnie będzie miał swój klucz. Nie będziemy na pewno skreślać osób, które chciałyby się czegoś nauczyć – np. nie umieją fotografować, a bardzo chciałyby zobaczyć, jak to jest. Naszą grupą odbiorców jest młodzież w wieku 13-18 lat. Warsztaty będą dość intensywne, będą od nich wymagały dużego zaangażowania.
W idei Praga.Lab chodzi też o to, że w szkole nie ma edukacji medialnej, a jeśli nawet jest, to realizuje się ją w sposób bardzo podręcznikowy, nieadekwatny do rzeczywistości. Dlatego widzimy bardzo duży sens w robieniu takich warsztatów. Chodzi o uświadomienie młodzieży, że współtworzy kulturę, że mając konto na Facebooku, na Instagramie czy Flickrze, wypowiada się, mówi o sobie i świecie. Chodzi o to, by potrafili się wyrażać, patrzeć, filmować, montować, konstruować swoje wypowiedzi w taki sposób, by miały sens.
To brzmi jak projekt, który można zaproponować szkołom.
A.M.: – Mam nadzieję, że kiedyś mogłoby do tego dojść. Próbowałam już wiele podobnych rzeczy realizować wspólnie ze szkołami. Trudno jednak przebić się z czymś, co wykracza poza sztywny system nauczania. Mam poczucie, że organizacje pozarządowe odgrywają tu gigantyczną rolę. System nie nadąża za rzeczywistością. Nadążają za nią za to oddolne inicjatywy, czyli ludzie, którzy patrzą i swoje spostrzeżenia przekuwają na działania.
Najlepsze jest jednak to, że to, co proponujemy, jest super proste. Chodzi o zabawę formą. To coś, czego nie jesteśmy uczeni w szkole. Całe życie jesteśmy wychowywani na zasadzie: nie dotykaj, nie psuj, uważaj, bądź ostrożny. My proponujemy coś, co właśnie brzmi innowacyjnie i przełomowo, ale tak naprawdę jest bardzo proste.
Kto będzie prowadził warsztaty?
A.M.: – To osoby, które współpracują już z Towarzystwem Inicjatyw Twórczych "ę" – niektóre z nich są Latającymi Animatorami Kultury. To ludzie, którzy zajmują się fotografią, fotokastem, animacją poklatkową, remiksami i mają na tym polu jakieś osiągnięcia. Agnieszka Pajączkowska, koordynatorka m.in. Młodych Menedżerek Kultury w "ę", będzie prowadzić warsztaty z fotografii. Jan Mencwel, Latający Animator, razem z Kasią Kural, dziewczyną po katowickim wydziale operatorskim, będą prowadzić warsztat z fotokastu. Ala Szulc, która skończyła poznańską ASP i realizowała w "ę" Wytwórnię Bajek, poprowadzi warsztat z animacji poklatkowej. Dawid Sypniewski, czyli praktyk kultury ze Stowarzyszenia Praktyków Kultury, będzie prowadził warsztaty z remiksu. Towarzyszyć im będą wolontariusze i wolontariuszki związani z "ę" oraz animatorzy z Instytutu Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak będą wyglądały warsztaty?
A.M.: – Dałam tu bardzo dużo swobody prowadzącym. Warsztaty będą trwały od trzech do czterech dni. Każdy uczestnik ma prawo wziąć udział w dowolnej ilości warsztatów – nawet we wszystkich. Każdy będzie składał się z kilku etapów – przypuszczam, że będzie to zapoznanie się z samym medium, wyjście w teren, zebranie materiału, a w przypadku animacji, fotokastu i remiksu również montaż. Ten ostatni będzie ważnym punktem w całym projekcie i przeznaczamy na niego trochę więcej miejsca. Chcemy spotykać się z uczestnikami też po warsztatach i, o ile to możliwe, „szlifować” ich prace. To wszystko zależy od nich samych i prowadzących. Na koniec, co bardzo ważne, projekty zawisną na mapie on-line Pragi – zobaczymy na niej dzielnicę oczami uczestników. Docelowo będzie to mapa całej Warszawy.
Na razie nabór otworzyliśmy na trzy pierwsze warsztaty. Na koniec wisienka na torcie, czyli warsztat z remiksu, prowadzony przez Dawida Sypniewskiego. Na ten ostatni warsztat trzeba będzie się trochę przygotować. O tym będziemy mówili w lipcu i sierpniu, kiedy rozpoczniemy rekrutację. W tym przypadku prowadzący będzie chciał, by na zajęcia przynieść jakiś materiał do pracy (video domowe, zdjęcia, pocztówki – coś, co mniej lub bardziej kojarzy się z Pragą). Zależy nam na tym, by część osób z pierwszych trzech warsztatów wzięła udział w tym ostatnim.
Waszym partnerem jest Dom Kultury Praga. Jak uczestniczy w projekcie?
A.M.: – Dom Kultury Praga to partner projektu, który poza udostępnieniem przestrzeni warsztatowej, pomaga nam w promocji i pozyskiwaniu uczestników. Robi to bardzo aktywnie. Na koniec chcemy wspólnie zorganizować pokaz projektów. Mamy nadzieję, że podczas zbierania materiałów uczestnicy zwrócą się do sąsiadów, pań z warzywniaka, czy innych lokalnych postaci, które później będziemy mogli zaprosić na projekcję. Może dzięki temu projekt zyska wymiar integracyjny. Kontaktujemy się też z Centrum Promocji Kultury na Pradze Południe, chcemy zapukać również do Centrum Paca 40. Może na koniec uda się zorganizować kilka pokazów.
Chcę wspomnieć tu jeszcze o inicjatorze projektu, czyli belgijskiej Fundacji Evens, kierowanej w Polsce przez Joannę Krawczyk. Fundacja ta stawia sobie za cel pobudzenie działań w zakresie edukacji medialnej w Europie – głównie poprzez podniesienie krytycznej świadomości i promowanie kreatywności medialnej. Jednym z projektów medialnych Fundacji są medialaby, poprzez które młodzież może kształtować swoje dziennikarskie umiejętności oraz krytyczne spojrzenie na świat.
Jak sformułowałabyś zaproszenie na warsztaty?
A.M.: – Młodzi warszawiacy i młode warszawianki – montujmy, filmujmy, sklejajmy, tnijmy, podkładajmy głosy, dźwięki, róbmy wszystko na odwrót, na wspak, bawmy się przy tym. Miejmy fun ze spojrzenia na swoją dzielnicę.
Projekt jest finansowany ze środków Fundacji Evens w ramach programu Media.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.