Mają głowy pełne marzeń. Bardzo młode, energiczne, i choć nie jedno w życiu przeskrobały, w całych sił chcą żyć normalnie. Dziewczyny ze Schroniska dla Nieletnich i Zakładu Poprawczego w Falenicy przy wsparciu animatorek ze Stowarzyszenia Praktyków Kultury udowodniły, że potrafią wykorzystać drugą szansę. Bo tylko wiara i otwarte serce pomagają spełniać marzenia.
Zimnymi oczami przed siebie mierzy,
Jak jej zadasz pytanie,to Ci odpowie
Patrząc Ci w oczy, szukając twych powiek,
Patrząc Ci w serce.
W sali panuje absolutna ciemność. Na scenie trzynaście dziewczyn śpiewa, rapuje, czyta bajki. Tak teksty piosenek, jak czytane opowieści wymyśliły same. To zakończenie półrocznego projektu Audiostacja Falenica, który animatorki ze Stowarzyszenia Praktyków Kultury zrealizowały w podwarszawskim domu poprawczym. Pracę uwieńczył 23 maja występ artystyczny w warszawskim klubie Powiększenie.
– Użyczono nam sali na całe niedzielne popołudnie. Zależało nam, żeby podczas występu nie sprzedawano alkoholu – właściciel i na to się zgodził – opowiada Katarzyna Regulska, jedna z organizatorek projektu. Podstawową częścią konceptu były prowadzone od stycznia warsztaty muzyczno-twórcze. Co weekend, przez całe dwa dni dziewczyny wspólnie pracowały nad głosem i śpiewem. Także nad twórczym wymyślaniem i zapisem bajek i opowieści, rozciągających się od poetyckiej, po hiphopową konwencję, czasem nawiązującą do tradycyjnych słuchowisk radiowych, oraz nad nagrywaniem dźwięków codziennego otoczenia dziewczyn i tworzeniem efektów akustycznych czyli „zbieraniem dźwięków zakładu”. W rapowaniu i tworzeniu hip hopowych tekstów pomógł czarnoskóry, francuski raper Kohndo, z zespołu La Cliqua.
– Kiedy zobaczyłam go w Paryżu na koncercie, poczułam, że musi z nami pracować. Wiedziałam, że emanująca od niego pozytywna energia, zaangażowanie i chęć twórcza, uświetni naszą pracę z dziewczynami. Podsyci zapał i otworzy je na nowe doznania. I tak też się stało – opowiada Kasia Rogulska. – Poprzez rapowanie pomagam dziewczynom zrozumieć, że sztuka może pomóc zdobywać wiarę w siebie, może pozwolić im na mówienie o tym, co ważne. – Sam mam z tego osobistą satysfakcję. Pasja łączy ludzi i pozwala im się rozwijać. Uczę i uczę się – opowiada Kohndo.
Przedsięwzięcie Audiostacja Falenica jest odpowiedzią na specyficzną sytuację dziewczyn osadzonych w zakładzie. Często niemogące wyjść poza mury zakładu, niemogące upubliczniać swojego wizerunku, dziewczyny praktycznie nie mają szans na czynne uczestnictwo w kulturze.
Animatorkom, jak mówią zależy na dalszej pracy z dziewczynami, nawet po opuszczeniu przez nie murów zakładu. – Dlatego jedziemy razem latem pod Olsztyn na Międzynarodowy Festiwal Teatralny – Wioska Teatralna – przekonuje Kasia Regulska. Bo celem jest, aby ludzie słyszeli o dziewczynach z Falenicy, a nie o dziewczynach z poprawczaka.
Sny, które nawiedzają moje noce mówią – nie czekaj,
Silniejsze są marzenia, dzień jutrzejszy nie ma znaczenia,
Złe słowa straciły swą moc, puściły
Czuję życie pod materią.
Audiostacja Falenica to nie pierwsze spotkanie Stowarzyszenia Twórców Kultury z dziewczynami osadzonymi w zakładzie. Wspólnie pracują już od trzech lat. – Co ja tu robię? Na początku wymyśliłam projekt. Obserwuję i zadaję pytania. Co mogę zrobić, żeby dziewczynom zamkniętym w zakładzie poprawczym otworzyć świat? Co mogę zrobić, żeby inni zobaczyli, jak bardzo te zamknięte w zakładzie dziewczyny potrafią być wspaniałe – mówi Lena Rogowska, pomysłodawczyni i koordynatorka projektu.
Poprzedni projekt to Błękitny Ekspres, czyli warsztaty wokalno-taneczne, łączące w sobie elementy zaczerpnięte z dwóch epok, międzywojnia – taniec tango i charakterystyczne dla tego czasu piosenki ze współczesnością, rytmami hip hop i tańcem nowoczesnym. Tytuł nawiązuje do jednej z piosenek Hanki Ordonówny, której utwory towarzyszyły warsztatom. Projekt zakończył się musicalem, zaprezentowanym przez dziewczyny na stacji kolejowej Warszawa – Falenica.
– Wykluczenie społeczne to często także wykluczenie kulturowe. Działania naszej animacji to swoista terapia kulturą. Poprzez oswajanie dziewczyn z tańcem i muzyką, wyrywamy je z subkulturowego getta, w którym często się znajdują – opowiadają organizatorki. Udział w niecodziennych projektach, daje dziewczynom możliwość podniesienia poczucia własnej wartości, pokazuje sposoby czerpania przyjemności z praktyk, które są w społeczeństwie cenione.
Pierwszy projekt współpracy Stowarzyszenia Praktyków Kultury z dziewczynami z Falenicy, Ćmy i Kołysanki, był pracą nad głosem i tak zwanym białym śpiewem, czyli organicznym, wypływającym z głębi ciała, naturalnym głosem, jakim posługuję się małe dziecko w pierwszych tygodniach życia. Taki śpiew ma silne działanie emocjonalne, duchowe, a więc i terapeutyczne. Dziewczyny śpiewały wówczas tradycyjne pieśni, pochodzące z różnych regionów Polski.
My nie jesteśmy tylko takie,
Lalki malowane,
ie lalki malowane,
Nie z saskiej porcelany.
Mocno przytulę, spojrzę Ci w oczy,
I cicho powiem,
Wybaczam Ci,
Ja wybaczam Tobie
Stowarzyszenie Praktyków Kultury powstało w 2007 roku. Tworzą je animatorzy i animatorki, artyści i artystki, działający na polu kultury żywej – takiej, z której mogą czerpać wszyscy, która może być udziałem każdego. Audiostacja Falenica – Praktykować kulturę – jak mówią założyciele – to dla nas znaczy jednocześnie czerpać z jej zasobów jak i wzbogacać ją własnym działaniem i własną wrażliwością. Działania, w jakie się angażują, mieszczą się w definicji animacji kultury – czyli aktywności w konkretnym środowisku z konkretnymi ludźmi. Ich celem głównym jest praca z młodzieżą zagrożoną wykluczeniem społecznym, z uchodźcami i mieszkańcami terenów wykorzenionych. Poprzez muzykę i taniec chcą przełamywać stereotypy i pokazywać im nowe możliwości.
Projekt Audiostacja Falenica powstał przy wsparciu, również finansowym, Fundacji Orange, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Urzędu miasta stołecznego Warszawa.