– Mamy w Polsce naprawdę piękne rzeki, piękną naturę. Posprzątajmy ją i sprawmy, żeby dookoła nas było jeszcze ładniej! – mówi Ewa Tchórzewska, jedna z koordynatorek oddolnej inicjatywy Operacja Czysta Rzeka.
Jędrzej Dudkiewicz: – Na czym będzie polegać Operacja Czysta Rzeka i skąd wziął się na nią pomysł?
Ewa Tchórzewska: – Pomysł wyszedł od pana Daniela Parola, który prowadzi magazyn „Kraina Bugu” poświęcony tej rzece i wszelkiemu okolicznemu życiu. Chodzi o posprzątanie tego, co jest dookoła nas. Każde wyjście nad wodę to śmieci w zasięgu wzroku. My, jako działający na zasadach niekomercyjnych portal odstresowani.pl, zajmujemy się zdrowiem psychicznym, w kontekście walki ze stresem, odejścia od codzienności, a także wspomagania stanów obniżonego nastroju. Doszliśmy do wniosku, że również możemy dołączyć do tego wydarzenia.
Jaki jest związek między waszymi inicjatywami?
– Można to ująć metaforycznie: sprzątając najbliższą okolicę, jesteśmy w stanie jednocześnie oczyścić własny umysł i po prostu poczuć się lepiej. Operacja Czysta Rzeka jest więc oddolną akcją, w której udział może wziąć każdy, komu leży na sercu dobro przyrody. Co istotne, jest to największa dotychczas tego typu akcja. Inicjatywa ta będzie mieć miejsce nie tylko nad Bugiem, ale też Wisłą, bo planujemy w Warszawie posprzątać spory kawałek prawego brzegu rzeki.
Czemu akurat ten fragment Wisły został wybrany do sprzątania?
– Z bardzo prostej przyczyny: na tym odcinku jest mniej tego typu akcji. Po lewej stronie są w końcu Bulwary i tam odpowiednie służby dbają o porządek. 26 kwietnia sprzątamy plażę przy Saskiej Kępie, 2 maja odcinek od Saskiej Kępy do praskiej plaży.
Jaki jest cel Operacji Czysta Rzeka?
– Akcja jest stricte ideologiczna. Chcemy w ten sposób zwrócić uwagę, że jeśli korzystamy z przestrzeni dookoła nas, to powinniśmy ją szanować i zostawić w najlepszym możliwym stanie.
Tym bardziej cieszy nas, że mamy już potwierdzony udział uczniów z dwóch klas, bo tego typu przesłanie najłatwiej trafia do osób młodych, które dzięki takim akcjom będą szanować zieleń. W związku z tym mamy też więc nadzieję, że wraz z dziećmi przyjdą rodzice, by w ten sposób edukować je w zakresie ochrony środowiska. Jest to ważne, bo liczba śmieci, które codziennie wyrzucamy, jest naprawdę ogromna. Idąc do lasu, nad rzekę czy jezioro, coraz trudniej znaleźć czyste miejsce, chociażby do zorganizowania grilla. Z terenów dookoła nas jak najbardziej można i należy korzystać, ale zostawienie porządku po sobie jest po prostu konieczne.
A czy macie jakieś plany w związku z tym, ile śmieci chcecie zebrać? Założyliście jakieś minimum, od którego będzie można mówić o sukcesie?
– Nie ma żadnego minimum. Jesteśmy przygotowani na wszystko: mamy dużo worków, wywieziemy więc tyle śmieci, ile tylko będziemy w stanie zebrać. Podejrzewam, że będzie ich naprawdę sporo, bo Operacja Czysta Rzeka zyskuje coraz większy zasięg. Udało się zarejestrować ponad czterdzieści sztabów, a zatem w tylu miejscach Bugu, Wisły i Czarnej Hańczy ludzie będą sprzątać. Dostajemy pozytywne sygnały również od celebrytów, którzy wspierają nas w mediach społecznościowych. Może część z nich da przykład, przyjdzie na naszą akcję i pokaże, że wystarczą chęci, by zrobić coś wartościowego.
Co ważne, nie trzeba na to poświęcić wcale tak dużo czasu. Jeśli ktoś może przyjść tylko na pół godziny, by zebrać jeden worek, to też świetnie.
Jak wygląda udział NGO w projekcie, czy wiele się z nich się zgłosiło?
– Rozesłaliśmy maile do najróżniejszych organizacji pozarządowych, ale póki co nie dostaliśmy odpowiedzi. Wciąż jednak jest czas, by się zaangażować. Warto tu może nadmienić, że w Warszawie dostaliśmy duże wsparcie od Dzielnicy Wisła. Zapewnia ona odbiór śmieci, które zostaną zebrane. Naszym partnerem jest też Multikino, które ufundowało pulę biletów dla pierwszych wolontariuszy.
Będziecie jakoś sprawdzać efekty? Co zrobicie, jeśli bardzo szybko pojawią się nowe śmieci na wysprzątanych terenach?
– Mamy nadzieję, że to nie będzie jednorazowa akcja, ale cykliczna. Już wiemy, że na pewno za rok będzie kontynuacja. Wiadomo, że dobrze by było, żeby sprzątanie odbywało się jednak na bieżąco. I kto wie, może tak będzie, jeśli pokażemy ludziom, w tym młodszemu pokoleniu, że warto dbać o środowisko. Może ludzie będą więc mniej śmiecić albo znajdą się osoby, które same z siebie, bez żadnej większej akcji, wyjdą na zewnątrz i wspomogą naturę? Wspomniana wcześniej Dzielnica Wisła zresztą organizuje podobne wydarzenia, być może będziemy się również w nie angażować. Jest szansa, że ostatecznie z tych kilku kamyczków powstanie lawina, która sprawi, że rzeki w Polsce będą znacznie czystsze.
No właśnie. Operacja Czysta Rzeka to w sumie działanie interwencyjne. Czy macie pomysł, by spróbować rozwiązać ten problem systemowo? Rzek jest w Polsce mnóstwo. Czy będziecie rozmawiać na ten temat z samorządami?
– Na razie nie mieliśmy większego kontaktu z samorządami. Tak naprawdę dopiero kilka tygodni temu zaczęliśmy działać, a i tak zasięg akcji jest naprawdę bardzo duży. Być może z czasem, niekoniecznie w związku z pierwszą Operacją Czysta Rzeka, władze lokalne też się w nią zaangażują. Mogłyby one chociażby zachęcić szkoły do tego, by co jakiś czas poświęcić jedną lekcję na wspólne sprzątanie rzek lub terenów zielonych. Bardzo przydałaby się też pomoc w związku z odbiorem śmieci, który jest płatny. Organizując taką akcję, trzeba sporo samozaparcia, by zorganizować to, żeby ktoś przyjechał po zebrane śmieci. Zobaczymy, co ostatecznie przyniesie pierwsza odsłona naszej inicjatywy. Chcemy jednak działać, bo mamy w Polsce naprawdę piękne rzeki, piękną naturę. Warto o tym przypomnieć, posprzątać ją i sprawić, żeby dookoła nas było jeszcze ładniej.
Więcej informacji o Operacji Czysta Rzeka można znaleźć na stronach: http://www.operacjarzeka.pl/ oraz http://odstresowani.pl/. Od 17 kwietnia do 1 maja trwa rejestracja wolontariuszy.
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.