Dobre praktyki: Kalejdoskop edukacyjny, czyli ramię w ramię z Urzędem
– Chodzi o to, żeby kojarzyć organizacje pozarządowe z konkretnym działaniem – mówi Bartłomiej Włodkowski z Fundacji AVE, jeden ze współorganizatorów Kalejdoskopu edukacyjnego. Inicjatywa ta, która w tym roku odbyła się po raz czwarty, jest modelowym przykładem dobrej współpracy między organizacjami pozarządowymi a Urzędem Miasta Stołecznego Warszawy.
Kalejdoskop edukacyjny: Początki i idea
Impreza z roku na rok rozwija się. Organizacje przygotowują coraz ciekawsze animacje, a liczba odwiedzających wzrasta. W tym roku w warsztatach i pokazach naukowych wzięło udział kilka tysięcy dzieci i młodzieży. – Rozdaliśmy dwie tony jabłek – śmieje się Włodkowski. – To najlepszy miernik zainteresowania. Bo to właśnie te owoce, w nawiązaniu do "jabłka Newtona", są znakiem rozpoznawczym Kalejdoskopu. Duże znaczenie miała również gazeta wydana w nakładzie 15 tys. egzemplarzy, promująca organizacje biorące udział w pikniku. Była rozdawana na stacjach metra przez cały tydzień poprzedzający imprezę.
Kalejdoskop edukacyjny: Współpraca z Biurem Edukacji
– Przedstawiciel Biura Edukacji rokrocznie jest w zespole roboczym, powołanym do organizacji Kalejdoskopu. Zawsze w ten sposób wspieramy działania i wspólnie pracujemy: dzięki temu wiemy, co się będzie działo, kto za jakie obszary jest odpowiedzialny, jesteśmy w stanie wzajemnie się zastępować – tłumaczy Alicja Krakiewicz. – Na pikniku mamy swoje stoisko, przez cały czas trwania Kalejdoskopu jesteśmy na miejscu, pomagamy, odwiedzamy organizacje, które się prezentują. Reprezentujemy Miasto i pokazujemy naszą współpracę z KDS. W tym roku Kalejdoskop edukacyjny był reklamowany w środkach komunikacji miejskiej – dodaje.
– Często można usłyszeć, że różne KDS-y i Biura stoją w pewnej opozycji, że KDS chce jak najwięcej "wyszarpać" z Biura, zaś Biuro jest w KDS-ie, żeby zbudować jak najwięcej tam i wskazywać różne bariery – mówi z kolei Włodkowski. – U nas jest inaczej, a Kalejdoskop jest tego przykładem. To nasz wspólny pomysł, pokazujący, że dyrekcja Biura Edukacji dostrzega rolę programów, które realizują organizacje pozarządowe.
Organizowanie ramię w ramię Kalejdoskopu edukacyjnego buduje wzajemne zaufanie i rozwija współpracę między NGO oraz Biurem Edukacji.
– Mam poczucie, że Biuro Edukacji rozumie znaczenie organizacji pozarządowych w rozwiązywaniu wyzwań i potrzeb warszawskiej edukacji – tłumaczy Włodkowski. – Cieszę się, że jest to współpraca, która się uzupełnia, przenika, oparta jest na wspólnej wizji, wspólnym spojrzeniu na problem, a nie jest wyłącznie rozmową o pieniądzach…
– Mamy bardzo dobrą współpracę z KDS. Nadajemy na tych samych falach, wzajemnie się rozumiemy, wzajemnie się słuchamy. My odpowiadamy na potrzeby KDS, KDS odpowiada na potrzeby Biura Edukacji – podsumowuje Krakiewicz.
Kalejdoskop edukacyjny: Problemy i przyszłość
Kalejdoskop edukacyjny, chociaż jest to bardzo udana inicjatywa, mógłby być jeszcze lepszy. Organizatorzy przede wszystkim liczą na większy udział w nim samych organizacji pozarządowych, których zwykle jest około dwudziestu. W KDS ds. Edukacji działa jednak prawie sto NGO.
– Jestem w stanie wyobrazić sobie, że nie wszystkie organizacje mają ofertę, którą można przedstawić w formule piknikowej – mówi Włodkowski. – Tym niemniej uważam, że powinniśmy mieć tych zgłoszeń 60-80 i ewentualnie z tego wybrać najciekawsze propozycje. Uczestniczę w organizacji tego pikniku od początku i mam poczucie, że organizacje nie korzystają za bardzo z tej formy promocji. To wszystko odbywa się, ma to sens, ale ja bym oczekiwał więcej. To jest zresztą pytanie, przed którym stoi cały warszawski trzeci sektor i debata, która za chwilę będzie, też się w to wpisuje: co dalej z naszym dialogiem?
Jakkolwiek będzie on wyglądać w najbliższych latach, zacieśnianie związków między urzędnikami i przedstawicielami NGO z pewnością jest dobrym pomysłem.
– Dla organizacji istotne jest to, żeby mogły realizować swoje programy i do tego są im potrzebne miejskie pieniądze. Jest to też ważne dla beneficjentów, żeby ta oferta była stała – opowiada Włodkowski. – Myślę jednak, że możemy mówić o stabilnej współpracy, jeśli mamy zaufanie Biura i urzędników, którzy też widzą, że to ma sens. Piknik, taki jak nasz, jest właśnie szansą na to, żeby to zbudować.
A co z samym Kalejdoskopem edukacyjnym? Czy inicjatywa ta będzie kontynuowana oraz rozszerzana?
– Obecnie badamy, czy organizacje nie chciałyby jakiejś nowej formuły – mówi Włodkowski. – Bo to nie musi być piknik, który najłatwiej zorganizować. Pojawił się niedawno pomysł, żeby zorganizować Warszawski Tydzień Edukacyjny, na kształt Warszawskiego Tygodnia Seniora. Wtedy przez cały tydzień odbywałyby się różne wydarzenia na terenie całej Warszawy. Właśnie tego sobie życzę – podsumowuje Włodkowski.
Mamy bardzo dobrą współpracę z KDS. Nadajemy na tych samych falach, wzajemnie się rozumiemy, wzajemnie się słuchamy.
Źródło: Inf. własna (warszawa.ngo.pl)
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23