– Nie boimy się krytyki, liczymy na głos animatorów, twórców i organizatorów kultury z NGO, bo chodzi o to, aby wspólnie wypracować dokument, który będzie realną szansą na poprawę współpracy między organizacjami pozarządowymi a Ministerstwem kultury - mówi Weronika Czyżewska, dyrektorka OFOP - w rozmowie o trwających właśnie konsultacjach założeń do programu współpracy MKiDN.
Prace nad założeniami do programu współpracy między Ministerstwem kultury a NGO weszły ostatnią fazę – są właśnie w konsultacjach. Jak przebiegał proces tworzenia tego dokumentu? Co było najtrudniejsze?
Weronika Czyżewska: – Zacznę od tego, że zarówno ten dokument, jak i programy współpracy z pozostałymi trzema ministerstwami: sportu, gospodarki i sprawiedliwości, są częścią projektu „Programy dla zmiany”. W każdym resorcie pracowała grupa robocza. Do tych prac w otwartym naborze staraliśmy się pozyskać po sześciu reprezentantów organizacji pozarządowych. Chodziło nam o osoby, które miały doświadczenie w tworzeniu tego typu programów, znają dobrze sektor NGO, jego uwarunkowania oraz współpracują z ministerstwem na wielu polach, znają system pracy administracji od środka. Mi osobiście, a koordynowałam współpracę z MKiDN, chodziło o to, by grupa była zróżnicowana, aby były w niej osoby reprezentujące różne obszary kultury od teatru, dziedzictwo kulturowe, po prawo autorskie, i to nie tylko z Warszawy. To nie było łatwe, gdyż takie osoby mają często zapełnione kalendarze, a projekt jest bardzo krótki. Faktyczne prace nad założeniami do programu współpracy rozpoczęliśmy z końcem maja. Ale udało się, mam wrażenie, że wszyscy w miarę swoich możliwości uczestniczyli w pracach, dodając na kolejnych etapach coś od siebie.
Konkretne prace zaczęliśmy od zapoznania się z diagnozą, przygotowaną na potrzeby tego projektu przez Magdalenę Arczewską. (O diagnozie czytaj tutaj:
"Liczą się tylko pieniądze, ale nie tylko..."). To było bardzo pomocne, gdyż oprócz analizy sytuacji zbierało głosy z obu stron.
W tej grupie roboczej są także urzędnicy.
W. C.: – Tak, w zespole konsultacyjnym jest także sześciu pracowników ministerstwa oraz dodatkowo wicedyrektorka Departamentu Mecenatu Państwa, która wspierała cały proces. Sam fakt uczestniczenia w pracach osób z dyrekcji może powodować mniejsze zaangażowanie urzędników niższego szczebla, u nas tak faktycznie czasami było. Jednak w rezultacie okazało się to wartością dodaną, bo wiele tematów i pomysłów na bieżąco było omawianych i poddawanych ocenie realnych szans ich realizacji od razu na wyższym szczeblu.
Dlaczego są to założenia, a nie właściwy program współpracy?
W. C.: – Od początku zdawaliśmy sobie sprawę, że w niecałe cztery miesiące nie da się stworzyć całego programu współpracy na kilka lat i jeszcze poddać go szerokim konsultacjom publicznym. Choć trzeba przyznać, że pracowaliśmy ciężko: spotykaliśmy się kilka razy w miesiącu, czasem na całodniowe spotkania, lub nawet dwudniowe spotkania. Warto podkreślić, że ze strony ministerstwa to było pierwsze podejście i przegadanie wielu rzeczy po prostu zajmowało dużo czasu. Trochę nam zajęło przełamanie barier i stereotypów na temat urzędnika i pozarządowca. Do tego niefortunnie realizacja projektu wypadła na czas wakacji, na co oczywiście wpływu jako OFOP już nie mieliśmy. Wiele chciałoby się zrobić, ulepszyć, wprowadzić nowe rozwiązania, aby ta współpraca była satysfakcjonująca dla obu stron. Jednak projekt musiał zakładać coś realnie osiągalnego w tak ograniczonym czasie: wypracowanie Założeń do programu współpracy, które miejmy nadzieję posłużą do dalszej pracy nad programem właściwym.
Czy ten proces, który nie zaczął się przecież od entuzjazmu wszystkich uczestników i napotkał wiele obustronnych uprzedzeń, przyniósł rezultat w postaci lepszego zrozumienia wzajemnych uwarunkowań i priorytetów?
W. C.: – Dla naszego pozarządowego świata, w którym niemal wszystko da się zrobić od ręki i w którym działamy często na hurra!, a przedstawiciele to bardzo często jednocześnie decydenci, zetknięcie się z procedurami, z dużą strukturą prawno-hierarchiczną było trudnym, ale przydatnym doświadczeniem. Faktycznie, na pierwszym wspólnym spotkaniu niektórzy pracownicy Ministerstwa wyznali, że oddelegowano ich do prac w tej grupie i że nie są z tego powodu zadowoleni. To był trudny moment, zderzenie, padło pytanie: po co tu wszyscy jesteśmy? Pozarządowa strona trochę się zjeżyła. Na szczęście doszliśmy do porozumienia i wypracowaliśmy swój sposób na współpracę.
Gdy poznaliśmy się lepiej jako ludzie i zgodziliśmy się, że będziemy mówić do siebie po imieniu, coraz łatwiej nam było kulturalnie spierać się o różne rzeczy i pokazywać, jaka jest rzeczywistość każdej ze stron.
Chcę podkreślić, że wielką wartością okazało się poszukiwanie pola współpracy, odkrywanie podobieństw i różnic, które nie zawsze przebiegają na linii dwóch sektorów.
Co jest w tym dokumencie, co szczególnie Ciebie cieszy?
W. C.: – Wychodziliśmy z założenia, że nie tworzymy tworzenie nierealnej do spełnienia od razu listy życzeń, więc trzeba pamiętać, że Założenia są planem minimum. Wiele tematów pojawiało się w dyskusjach, ale wiemy, że nie opracuje się ich na jednym spotkaniu, choćby dlatego, że wymagałyby wielu analiz. Przykładem może być uwzględnianie pracy społecznej w ramach wkładu własnego, rozwijanie programów wieloletnich, czy wypracowanie modelu wsparcia instytucjonalnego jako elementu ofert składanych przez organizacje. Dzięki temu, że zostały zasygnalizowane w dokumencie, zaznaczyliśmy, że są one ważne dla sektora i dobrze byłoby się nimi zająć w najbliższym czasie.
To, co wydaje mi się najbardziej wartościowe i potrzebne, to współpraca wszystkich ciał i zespołów, które działają przy MKiDN, a ich członkami są przedstawiciele organizacji. Skuteczna wymiana informacji pomiędzy tymi ciałami podniesie ich efektywność.
W dokumencie jest także zapisana próba zainicjowania współpracy między różnymi organizacjami kulturalnymi. Moim zdaniem istotne jest stworzenie przestrzeni do dyskusji i uspójnienia, w drodze konsensusu, stanowisk, które są kluczowe z perspektywy organizacji kulturalnych. Chyba nie trzeba tłumaczyć, że wspólny głos to większa wiarygodność i siła rażenia w rozmowach z administracją.
Cieszę, że jako jedno z proponowanych rozwiązań systemowych w dokumencie pojawił się mechanizm regrantingu, który obecnie jest niemożliwy do realizacji w ministerstwie kultury, a który zwiększyłby zakres i efektywność realizacji zadań publicznych przez organizacje pozarządowe w swoich środowiskach przy jednoczesnym wzmacnianiu zadań realizowanych przez samorządy.
Przez kilka lat byłam bardzo zaangażowana w wypracowanie programu grantowego Aktywność Obywatelska (ma ruszyć jeszcze w tym roku jako program ministra) w ramach realizacji Paktu dla Kultury. Program ten został wpisany także w Założenia, co bardzo mnie cieszy.
Co jest trudnego w dokumencie? O co przede wszystkim pytamy organizacje w konsultacjach?
W. C.: – Być może trudne będzie przeczytanie całego dokumentu, jest tam sporo elementów diagnozy, spisanych wniosków i opisu sytuacji, w jakiej się znajdujemy. Jednak zależało nam na tym, aby osoby, które nie uczestniczyły w naszych dyskusjach, miały dużo informacji.
Ważne jest dla nas, na ile opisane w dokumencie problemy związane ze współpracą pomiędzy MKiDN a organizacjami pozarządowymi są istotne np. wątpliwości dotyczące procedur konkursowych, w szczególności brak oceny opisowej w procedurze oceny wniosków i niejasność procedury odwoławczej czy brak zależności pomiędzy oceną merytoryczną i oceną zgodności zadania ze strategicznymi celami danego programu. Może są jeszcze inne, których nie uwzględniliśmy?
Ponadto pytamy, co jeszcze powinno znaleźć się w programie współpracy, jakie cele i zadania, bo mamy świadomość, że nie wszystkie uwzględniliśmy. W dokumencie proponujemy trzy rozwiązania systemowe: wspomniany regranting, „bon na start” i wkład własny, chcielibyśmy się dowiedzieć czy te rozwiązania będą pomocne organizacjom, jakie są zagrożenia dla ich wprowadzenia. Wszystkie te uwagi pozwolą nam doprecyzować program współpracy i ukierunkować go.
Gdzie będą prowadzone konsultacje?
W. C.: – Organizujemy spotkania konsultacyjne w Tczewie, Gdańsku, Kwidzynie, Krakowie i Warszawie, być może także we Wrocławiu. Konsultacje trwają do 18 września, stworzyliśmy formularz konsultacyjny, który pomoże odnieść się do najważniejszych kwestii w dokumencie.
Dokument do konsultacji znajduje się na stronie:
stacja-konsultacja.pl (link bezpośredni). Do dokumentu dołączono formularz konsultacyjny składający się z pytań zamkniętych oraz otwartych. Aby skonsultować Założenia należy zamieścić odpowiedzi na portalu stacja-konsultacja.pl (konieczne logowanie) albo przesłać wypełniony formularz emailem na adres:
konsultacje@ofop.eu do 18 września 2015.
Nie boimy się krytyki, liczymy na głos animatorów, twórców i organizatorów kultury z NGO, bo chodzi o to, aby wspólnie wypracować dokument, który będzie realną szansą na poprawę współpracy między organizacjami a Ministerstwem.
Weronika Czyżewska – dyrektorka Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych, wiceprezeska zarządu OFOP. Koordynowała prace Zespołu Konsultacyjnego wypracowującego założenia programu współpracy w ramach projektu Programy dla zmiany - partycypacyjne tworzenie programów współpracy z organizacjami pozarządowymi na szczeblu centralnym. Członkini Komitetu Społecznego ds. Paktu dla Kultury przy MKiDN oraz zespołów eksperckich przy Ministrze Kultury i Dziedzictwa Narodowego ds. Programów „Aktywność Obywatelska” oraz „Domy Kultury +”. Prowadziła prace grupy roboczej, która opracowała program Dom Kultury+ Inicjatywy Lokalne, którego operatorem jest Narodowe Centrum Kultury oraz prace nad programem Aktywność Obywatelska – stypendia i programem grantowym. Dyrektorka zarządzająca Ogólnopolskim Forum Inicjatyw Pozarządowych. Członkini Komisji ds. Kampanii Społecznych przy TVP S.A. z ramienia Rady Działalności Pożytku Publicznego.