Demokracja to nie tylko udział w wyborach. Co mówią o niej codzienne praktyki, poza okresem kampanii wyborczej? Jak funkcjonują wspólnoty samorządowe? Jak układają się relacje władza – mieszkańcy? Czy mieszkańcy mają szansę wypowiedzieć się w sprawach dla nich ważnych? Czy jest miejsce do działania dla liderów i liderek? Zagadnieniom przyjrzała się Katarzyna Sztop-Rutkowska w publikacji akcji Masz Głos Fundacji Batorego „Demokracja codzienna”.
Od wielu lat badania sondażowe pokazują, że władze lokalne cieszą się wysokim zaufaniem mieszkańców (71% w kwietniu 2024, CBOS). Jednocześnie mieszkańcy dostrzegają rosnący dystans, dzielący ich od urzędu – tak wynika z raportu Fundacji Batorego „Polki i Polacy o samorządności”. Jak wygląda zatem demokracja lokalna w polskich gminach?
– Demokrację traktujemy w Polsce jeszcze często odświętnie. Co jakiś czas są wybory i wtedy słabiej lub mocniej mobilizujemy się do tego szczególnego wydarzenia. Ale istotą demokracji jest codzienność i lokalność – mówi prof. Andrzej Rychard po lekturze publikacji „Demokracja codzienna”.
Demokracja, której nie widać na pierwszy rzut oka
Katarzyna Sztop-Rutkowska przeanalizowała działania społeczne uczestników akcji Masz Głos Fundacji Batorego, aby pokazać praktyki polskiej demokracji na jej najbardziej podstawowym, lokalnym poziomie. Pojechała tam, gdzie działają m.in. Stowarzyszenie Pszczyna Miasto Zielone czy klub sportowy Brzostek Top Team i porozmawiała z ludźmi. Zebrała opowieści o kłopotach z obroną drzew przed wycinką w pojedynkę, o trudnościach w konfrontacji z urzędniczą ścianą i zrozumieniu zawiłych przepisów. Usłyszała o tym, że klub sportowy z Gdańska robi unikatowe w skali Polski zajęcia boksu dla osób zagrożonych wykluczeniem (m.in. dla dzieci ze spektrum autyzmu), mimo braku wsparcia finansowego ze strony władz miasta.
Historie zebrane w „Demokracji codziennej” pokazują sytuację wielu społeczności lokalnych w Polsce, bo akcja Masz Głos, z którą są związani bohaterowie książki, ma osiemnastoletnie doświadczenie we wspieraniu ludzi we współpracy z władzami samorządowymi. Do tej pory w akcji wzięło udział już ponad trzy tysiące grup z całej Polski.
Po co i jak mierzyć jakość demokracji
Choć każda z dziewięciu historii lokalnych jest inna, Katarzyna Sztop-Rutkowska wyławia wspólny mianownik kształtujący jakość demokracji lokalnej w Polsce. Jest to dialog obywatelski, funkcjonowanie miejsc trzecich (np. klubów sąsiedzkich, parków, bibliotek publicznych), zaufanie społeczne, edukacja obywatelska młodych ludzi, działanie niezależnych liderów i liderek. Dopiero przez pryzmat tych wartości, a nie przez słupki poparcia, widać wyzwania, jakie stoją przed osobami odpowiadającymi za stymulowanie procesu demokratycznego w Polsce.
Do poprawy jest sposób komunikacji urzędów i samorządowców z mieszkańcami, kwestia zwiększenia otwartości władzy na inicjatywy mieszkańców czy mała gotowość społeczności lokalnej do angażowania się w działania inicjowane przez jej najaktywniejszych członków. Brakuje otwartości na krytykę, zrozumienia, że konkurencja to wartość, która sprzyja wyłanianiu nowych liderów i idei, przyzwolenia na kontrolę w imię jawności i uczciwości działań, podejścia do konfliktu jako źródła zmian, a nie jedynie uciążliwej sytuacji.
– Zrozumienie, jak działa demokracja codzienna w Polsce, ma szczególne znaczenie również wobec wyzwań, które niesie ze sobą przyszłość. Zagrożenie wojną, konsekwencje kryzysu ekologicznego i klimatycznego oraz inne impulsy kryzysowe oznaczają konieczność budowy systemu odporności państwa i społeczeństwa, który będzie w stanie w sposób adekwatny reagować na zagrożenia – mówi w „Demokracji codziennej” Edwin Bendyk, prezes Fundacji Batorego.
Źródło: akcja Masz Głos