W ich poprzedniej siedzibie, przy Lubelskiej doszło do zagrożenia katastrofą budowlaną. Do szkoły przy Emilii Plater 31 weszli na początku 2020 roku. O tym, jak przetrwali pandemię, jakie mają plany i jak widzą przyszłość Centrum Performatywnego Szkoła, mówią artyści tworzący Komunę Warszawa, Stowarzyszenie Pedagogów Teatru i Stowarzyszenie Sztuka Nowa.
– Realizujemy duże zadanie publiczne dla Miasta, którego jesteśmy partnerem od wielu lat. Władze miasta postanowiły nam pomóc i znalazły to miejsce, które stało zamknięte od 2013 roku. Weszliśmy tutaj z rozpędzonym wielkim projektem – mówi Alina Gałązka z Komuny Warszawa.
Nie zniknąć w czasie pandemii
Komuna Warszawa zdążyła pokazać osiem spektakli i zaczęła się pandemia. Korzystając z lockdownu, zajęli się remontem i przystosowaniem miejsca do rezydencji artystycznych. Zrealizowali kilka „pandemicznych” projektów, m.in. Stayin’ alive, czyli „pozostać żywym”, odnoszący się do przeboju Bee Geesów. Wzięło w nim udział dziewięcioro choreografów i choreografek, tańczących solo, w izolacji. Z jednej strony chodziło o to, żeby pokazać, jak wygląda współczesna choreografia, z drugiej – wesprzeć artystów pozbawionych możliwości zarobkowania.
On-line zrealizowali jeszcze Kwarantannę, wspólnie z teatrem Studio, zapis przemyśleń artystek i artystów tego czasu, ale Grzegorz Laszuk, współtwórca Komuny uważa, że idea przeniesienia teatru do Internetu ma krótkie nogi, i że już widać spadek zainteresowania publiczności oglądaniem spektakli w komputerze. Oczywiście wspaniale, że jest taka możliwość, ale – jego zdaniem – na dłuższą metę tylko teatr na żywo ma sens.
Z kolei dla Sztuki Nowej był to rok skrajnych emocji. Z jednej strony, zrealizowano duży i nagrodzony projekt z partnerami z Grupy Wyszehradzkiej, a reżyser Dawid Żakowski został nominowany do paszportów „Polityki”, z drugiej – nie bardzo mieli okazję dzielić się tymi sukcesami.
– To, co zdążyliśmy, zrealizowaliśmy na żywo – mówi Żakowski – z ograniczeniem najpierw do 50, potem 25 procent publiczności, a już w projekcie Last, ostatni taniec Niżyńskiego i podczas wystawy choreograficznej, we współpracy z galeriami BWA i Monopol, widzów mogło być dziesięcioro. To było ciekawe doświadczenie: ogromne przedsięwzięcia artystyczne dla garstki osób, ale staraliśmy się nie zniknąć w trakcie tej pandemii.
W grudniu zaprezentowali jeszcze performans video IV RP Snów, będący efektem projektu badawczo-artystycznego, opartego na epidemicznych snach Polaków. 7 i 8 czerwca 2021 odbyła się premiera spektaklu z udziałem publiczności.
Stowarzyszenie Pedagogów Teatru pracowało równie intensywnie, hybrydowo, w 2020 stworzyli dwa spektakle: Lekcje Oporu (o Strajku Nauczycieli) oraz Chcieliśmy porozmawiać o męskości, a zostaliśmy przyjaciółmi. Działała też Pracownia Źródeł Nadziei, która zakończyła się 24-godzinnym performansem z udziałem 25 osób, w ramach Festiwalu Nowe Epifanie. Zrealizowali bogaty festiwal performatywny pod hasłem Nurkowie i Astronautki i projekt feministyczny Niezapomniane. HISTORIE O KOBIETACH, który zakończył się multimedialną wystawą. Pracowali z mieszkańcami, rodzinami i praktykami sztuki w ramach Dramaturgii Miasta, przyglądajac się możliwościom współbycia różnych grup i społeczności w stolicy.
Przebudzenie
Dla wszystkich trzech organizacji działających w Szkole interdyscyplinarność, eksperyment i partycypacja to ważne pojęcia.
– Poruszamy tematy żywe publicznie – mówi Dorota Ogrodzka, reżyserka ze Stowarzyszenia Pedagogów Teatru. – Przyglądamy się nieznanym lub niewidocznym historiom, konfliktom społecznym… W nadchodzącym sezonie będą grać spektakle oraz koncerty w ramach przedsięwzięcia Teatr Społeczny w Warszawie, prowadzić warsztaty poświęcone teatrowi zaangażowanemu i pedagogice teatru. Niebawem rozpoczynają spacery performatywne po bioróżnorodnej Warszawie oraz projekt sąsiedzki Arka Solidarności (we współpracy z Instytutem Sztuk Performatywnych), w trakcie którego zaproszą sąsiadów i mieszkańców Śródmieścia do spotkań i dzielenia się opowieściami o mieście i jego różnorodności. Zamierzają nagrać z okolicznymi mieszkańcami audycję, stworzyć video i audio spacery. Ważne jest dla nich poszerzanie publiczności i zapraszanie nowych społeczności do Szkoły, tak by mogła stać się jeszcze bardziej inkluzywnym miejscem.
Sztuka Nowa planuje nową premierę, realizuje też cykliczny projekt adresowany do młodzieży i młodych dorosłych Podaj dalej Dekalog+, z podtytułem Awake – Przebudzenie.
– Równolegle prowadzimy grupy, które pracują nad tym samym tematem, potem się spotykają i wymieniają doświadczeniami – tłumaczy Dawid Żakowski. – Pracowaliśmy dotąd zdalnie i teraz, kiedy ci ludzie się spotykają, to jest bariera strachu, mam nadzieję, że zostanie przełamana.
Spowodowane obostrzeniami ograniczenie liczby miejsc na widowni w przypadku projektu, który ma wielu uczestników i jeden pokaz, utrudnia kontakt z publicznością, zwłaszcza, że jednym z celów projektu jest przyciąganie osób ze środowisk wykluczonych i praca wokół tematu wykluczenia, demokratyzacji przestrzeni sztuki i edukacji, zastanowienia się, co właściwie znaczą te sformułowania.
Modelowy hub
Komuna Warszawa kontynuuje w Szkole rozpoczęty w 2019 nowatorski program rezydencyjny Hub Kultury, wspierający młodych artystów. Każdego roku zapraszają kuratora lub kuratorkę, którzy wymyślają tzw. idiom sezonu. Potem następuje nabór w kilku trybach, Open Call dla młodszych do 30. roku życia, zaproszeni też zostają artyści i artystki w średnim wieku, w sumie powstaje sześć nowych spektakli lub prac.
– Żeby nie było tak, że mamy tylko swój pomysł… Wiadomo, że mamy go od wielu lat, a to nam pozwala na przewietrzenie myślenia – mówi Grzegorz Laszuk. Każdy kurator przychodzi do Hubu ze swoim doświadczeniem i metodą pracy. Podobnie z osobami z Open Call. W tym roku powstanie spektakl muzyczny, taneczny, praca oparta na tekście i białoruski stand-up.
– Zawsze uciekaliśmy od tego, żeby pisać jakieś banery typu jesteśmy otwarci na wszystkich – mówi Laszuk. – Mamy to wpisane w geny, jesteśmy komuną, nie zmieniło się to od ponad trzydziestu lat.
Nowa siedziba otworzyła przed nimi nowe możliwości: mając dużą salę w centrum miasta, rozwinęli się jako dom produkcyjny, obok własnych produkcji i wydarzeń muzycznych czy wystaw pokazują prace zaproszonych artystów, goszczą kilka festiwali.
– Zainicjowaliśmy projekt, który jest wyjątkowy w skali miasta i Polski – mówi Alina Gałązka. – Przyjął już nazwę „społeczna instytucja kultury” i w tej chwili tego typu przedsięwzięcie realizuje siedem organizacji w Warszawie. Polega to na tym, że samorząd ogłasza konkurs na działalność stałą w konkretnym miejscu dla podmiotu, który ma zarys programu odpowiadającego na potrzeby miasta i mieszkańców, i taka organizacja otrzymuje dotację. Zdaniem Komuny, jest to interesująca alternatywa wobec powoływania kolejnych instytucji publicznych, które mają cięższą strukturę i są bardziej kosztochłonne.
– Staramy się przekonać Miasto, że duże teatry czy instytucje miejskie nie są jedynym modelem wspierania kultury, że powinien być trzeci partner – mówi Grzegorz Laszuk.
– Nasze miejsce jest niezobowiązujące, nie ma ciśnienia na dużą frekwencję, jak w przypadku dużych teatrów. W Szkole można rozwijać nowe metody pracy, testować je na mniejszej publiczności, do 100 osób, ale też bardzo wymagającej.
Nie nastawiają się na szybki sukces, tylko na pracę eksperymentalną, niezbędną, by teatr się rozwijał.
– Tego nie da się robić w trybie projektowym, który wciąż jest przypisany NGO-som – dodaje Laszuk. – Czyli, że robi się spektakl, potem jedzie na festiwal i koniec. W Warszawie jest zarejestrowanych co najmniej 150 organizacji, które są właściwie teatrami, ale – żeby dostać dotację – muszą mieć osobowość prawną.
W Komunie są przekonani, że potrzebny jest hub, który pośredniczy pomiędzy Miastem a wspieraniem artystek i artystów, żeby mogli zająć się pracą, a nie zdobywaniem środków i miejsc na próby. Tutaj się wzmacniają i idą dalej.
Hello City, My Old Friend
W 2020 roku idiomem rezydencji był „Teren wspólny”. Jak zauważa Gałązka, był to „złoty strzał” w czasie pandemii, bo szkoła to nie tylko budynek, ale też działka z drzewami, przed wojną był tu ogród pomologiczny. W tym roku w ramach rezydencji Fundacja Bęc zmiana organizuje cykl warsztatów z architektami, urbanistami, socjologami itp., służących zgromadzeniu wiedzy o Szkole, jej historii, ale też o możliwych scenariuszach jej rozwoju. Ich tytuł Hello City, My Old Friend, nawiązuje do idiomu tegorocznej rezydencji Hello Darkness, My Old Friend, pod opieką kuratora Markusa Öhrna.
Budynek miał być zburzony na podstawie roszczeń, które okazały się fałszywe, tym niemniej zdążono wyprowadzić z niego szkoły.
– Staramy się opowiedzieć historię alternatywną, że nie trzeba wydawać milionów na zbudowanie nowego domu kultury czy biurowca, lepiej odnawiać, adaptować to, co już jest – mówi Laszuk.
W Komunie mają nadzieję, że uda im się wprowadzić nowy język do rozmów o tym, jak powinno się rozwijać miasto. Chcą, by rozmowa ta była nie o tym, ile to kosztuje i ile można zarobić, tylko raczej czemu dane miejsce ma służyć. Czy zbudowanie tu kolejnych wieżowców realizuje potrzebę, żeby mieszkańcy mieli więcej zieleni, więcej dostępności do kultury czy odpoczynku?
Dawid Żakowski ze Sztuki Nowej twierdzi, że przyszłość Szkoły to trudny temat.
– Zależy nam na tym, bo to jest wspaniałe miejsce i lokalizacja, ma ogromny potencjał, który mógłby służyć lokalnej społeczności. Niestety kwestia inwestowania w to miejsce wiąże się z dużą niepewnością, bo umowy podpisane są tylko na trzy lata.
– My często mówimy, że trudne jest bycie tutaj ze względu na niepewny los tej nieruchomości – zauważa Alina Gałązka. – Ale cały czas odczuwam wdzięczność, że w bardzo kryzysowej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy w grudniu 2019 roku, Miasto nam pomogło.
Mają nadzieję, że Szkoła pozostanie i będzie dalej mogła służyć zarówno mieszkańcom, jak i twórcom, w każdym wieku, każdej płci i z każdej grupy społecznej. Spytany o misję, Laszuk przypomina hasło, które towarzyszy im od lat: brak zaangażowania w praktykę wytwarza teoretyczne halucynacje. A Alina Gałązka dodaje:
– Chcesz zmieniać świat? No to weź się za to.
Źródło: inf. własna warszawa.ngo.pl
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23