Budynki jako zwierciadło zmian społecznych
Na przełomie wieków amerykański socjolog Robert Putnam opisał w książce „Bowling alone” erozję społeczeństwa obywatelskiego w Stanach Zjednoczonych, w tym zanik wspólnot i form rozrywki zbiorowej. Podobne zjawisko możemy zaobserwować w Polsce, a interesujący obraz tych zmian kreślą nam opuszczone budynki. Co nieczynne i zniszczone obiekty mogą nam powiedzieć o zachodzących zmianach społecznych?
Skąd czerpiemy wiedzę o budynkach?
W Polsce mamy niemal 16 milionów budynków. Podstawowe dane o nich możemy czerpać z Bazy Danych Obiektów Topograficznych (BDOT), koordynowanej przez państwowy Geoportal. Baza ta dostarcza między innymi informacji o 160 możliwych funkcjach i czterech etapach życia budynków (czynny, nieczynny, zniszczony, w budowie). Dzięki skrzyżowaniu funkcji i etapów życia możemy precyzyjnie określić, które budynki stoją puste, a następnie zbadać, jakie zmiany społeczno-gospodarcze mogą za tym stać.
Jakich budynków nie używamy?
Choć od zakończenia II wojny światowej minęło już 80 lat, wciąż co druga synagoga w Polsce jest nieczynna lub zniszczona. Mimo że obiekty zachowały się, nadal brakuje pomysłu na ich ponowne wykorzystanie, zwłaszcza w małych miasteczkach. Podobny los spotkał karpackie cerkwie, jak również małe młyny czy stare wiatraki, wykorzystywane przed wojną.
Inną, niechlubną kategorię pustych budynków stanowią dworce kolejowe: co czwarty dworzec w Polsce jest nieczynny lub zniszczony. Automatyzacja i inne przemiany technologiczne dotknęły również inne obiekty kolejowe, takie jak lokomotywownie i dróżniczówki. Puste budynki straży granicznej i urzędów celnych to z kolei wynik wejścia Polski do UE i Strefy Schengen.
Regres miejsc rozrywki zbiorowych
Najciekawsze w szeregu są wysokie miejsca obiektów rozrywki zbiorowej – kin, klubów i dyskotek. Co piąte kino w Polsce stoi puste. O ile zamykanie budynków kin studyjnych i garnizonowych trwa już dość długo, a od niedawna również kilkunastoletnie multipeksy w atrakcyjnych lokalizacjach wyburzane są pod nowe mieszkania, zaskakuje wysoki udział pustych klubów i dyskotek. Obiekty te także notowały swój złoty okres na przełomie wieków – nie tylko w miastach, ale i mniejszych miejscowościach, do których zjeżdżali się klubowicze z nawet kilkudziesięciu kilometrów. Wizyty w klubach nie są już jednak tak popularne jak kiedyś, a w ostatnich latach ostatni gwóźdź do trumien części z nich wbiła pandemia. Już co czternasty budynek figuruje jako pusty, a są to i tak wyłącznie te, które nie otrzymały nowej funkcji lub nie zostały wyburzone. Ze względu na konstrukcję i rozkład, trudno zaadaptować je do innych celów.
Dlaczego kluby i dyskoteki pustoszeją?
Wysoka pozycja kin, a także klubów i dyskotek pozwala pospekulować, że Polki i Polacy – podobnie jak Amerykanie i Amerykanki – coraz częściej grający samotnie w kręgle, także odchodzą od tradycyjnych rozrywek zbiorowych. Zmianę trendów dostrzega także Stowarzyszenie DJów Licencjonowanych, doszukując się przyczyn zniknięcia wielu kultowych miejsc po stronie „rozwoju nowych platform streamingowych, a także preferencji dla zdrowego stylu życia i regeneracji wśród młodszych i mniej licznych roczników”.
Niektórzy internauci obarczają winą za tę sytuację konserwatyzm menadżerów niektórych klubów, z trudem akceptujących inne gatunki muzyki czy występy tancerzy z tiktoka. Równolegle jednak do tej dyskusji, opuszczone kluby i dyskoteki stały się coraz bardziej popularną kategorią eksploracji wśród amatorów Urbexu.
Drugie życie pustych budynków
Czy nieczynne i opuszczone budynki mogą i powinny zyskać nowe życie? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Myśląc o tym, warto zadać pytanie o ich cel publiczny. Kierując się tą logiką, niektóre małe kina nadal mogą liczyć na wsparcie samorządów; kluby i dyskoteki – jako czysto komercyjna działalność, muszą radzić sobie samodzielnie. Gdy sobie nie radzą, w dużych miastach najczęściej zastępuje je stawiana od podstaw zabudowa mieszkaniowa.
Ironia historii często jest taka, że w przeszłości to często od jakiegoś klubu zaczynała się moda na zamieszkanie w takim miejscu. Taki los spotkał niegdyś m.in. jeden z najsłynniejszych klubów świata – Hacjendę w Manchesterze; natomiast w przypadku większości polskich lokali, prawdopodobnie będzie to ruina lub rozbiórka.
Aby aktywnie animować zmiany w przestrzeni, potrzebujemy polityki mieszkaniowej wobec pustostanów.
Pomysły w debacie publicznej obejmują zarówno impulsy do wyburzeń lub adaptacji wybranych miejsc, takich jak podatek od pustostanów czy liczenie śladu węglowego w całym cyklu życia budynku, w zależności od tego, którą drogą chcemy pójść. Na pytanie poszukujemy odpowiedzi w ramach inicjatywy #PustostanyNaDomy, starając się wyważyć zarówno logikę rynku i nadciągających zmian demograficznych z zasadami zrównoważonego rozwoju.
Organizacje pozarządowe – jaka rola?
Wiele organizacji dysponuje zasobami umożliwiającymi wykorzystywanie potencjału pustostanów. Należy podkreślić, że organizacje pozarządowe pełnią szczególną rolę w tym procesie. Potrafią ocenić korzyści społeczne wynikające z zagospodarowania opuszczonych budynków, takie jak odświeżenie tkanki miejskiej, tworzenie nowych miejsc pracy czy też realizację zadań społecznych. Część organizacji skupia się na pracy rzeczniczej, dążąc do wypracowania odpowiednich polityk mieszkaniowych zmniejszających liczbę pustostanów w kraju oraz nagłaśniając ten temat – inne podejmują się bezpośredniego przywracania pustostanów do użytku.
Dzięki różnorodnym celom, organizacje potrafią nadać pustostanom rozmaite funkcje – od realizacji działań kulturalnych, po cele społeczne i mieszkaniowe, łącząc w ten sposób logikę rynku z zasadami zrównoważonego rozwoju.
Okazuje się, że różnorodne budynki niemieszkalne mogą zyskać drugie życie i jednocześnie zapewnić miejsce do życia osobom potrzebującym. Na mieszkania adaptowane są m.in. budynki biurowe, budynki administracji publicznej czy też obiekty usługowe.
Koalicja #PustostanyNaDomy
Jesienią 2024 roku powołana została do życia ogólnopolska koalicja #PustostanyNaDomy, zrzeszająca w chwili obecnej ponad 40 podmiotów. To organizacje pomocowe, ośrodki badawcze, ruchy miejskie, organizacje klimatyczne i młodzieżowe, a także samorządy. Jej celem jest wspólne rzecznictwo ku udrożnieniu możliwości adaptacji pustostanów w Polsce. Wierzymy, że pustostany to jedna z najważniejszych odpowiedzi i rozwiązań na kryzysy (w tym mieszkaniowe, klimatyczne, migracyjne) – dlatego w ramach koalicji chcemy:
- wprowadzić kwestię wykorzystania obecnych pustostanów do polityk publicznych w sposób systemowy i zintegrowany, z poszanowaniem dla klimatu;
- zadbać o działania i polityki prewencyjne tak, aby zapobiegać dalszemu wzrostowi liczby pustostanów;
- edukować o potencjale pustostanów i upowszechniać koncepcję ponownego ich wykorzystania, działając na rzecz efektywności energetycznej i społecznego zrównoważonego rozwoju.
Dołączenie do koalicji w dalszym ciągu jest możliwe, do czego zachęcamy zainteresowane tematyką pustostanów oraz ich przeznaczenia organizacje. W tej sprawie, prosimy o kontakt pod adresem mailowym jnakielska@habitat.pl.
Szczegółowe informacje o projekcie znajdują się pod adresem https://habitat.pl/pustostany/koalicja-pustostany-na-domy/.
Źródło: Koalicja #PustostanyNaDomy