W drugim dniu V Ogólnopolskich Spotkań Ekonomii Społecznej grupa doświadczonych praktyków ekonomii społecznej prezentowała pomysły na innowacyjne przedsiębiorstwa społeczne. O publiczną ocenę projektów poprosiliśmy przedstawicieli biznesu.
Cztery grupy, cztery problemy
W wyniku prac warsztatowych wyklarowały się cztery pomysły na biznes. Pierwszy projekt – „Kuchnia TaPo, Talenty i Pomysły” zakładał połączenie gastronomii z warsztatami kreatywności dla młodych, zabieganych ludzi. Drugi projekt „Azyl dla Azora, Zysk dla Seniora” skupił się na stworzeniu schroniska i hotelu dla zwierząt, którymi opiekowaliby seniorzy z domu pobytu osób starszych. Do problemów osób z tej grupy wiekowej nawiązywał też trzeci projekt – „Nasz dom”. Tutaj seniorzy mieli zamieszkać w jednym domu wraz z osobami potrzebującymi mieszkań socjalnych. Ostatni projekt dotyczył utworzenia „Wioski Kozackiej” – edukacyjnego przedsięwzięcia, z którego zysk reinwestowany byłby w cele społeczne.
W swej ocenie członkowie kierowali się wiedzą i doświadczeniem. W każdej z powyższych kategorii członek Rady mógł przyznać od 0 do 5 punktów. Maksymalna liczba punktów, jakie mógł zdobyć pomysł na przedsiębiorstwo społeczne to 45.
Lokatorzy socjalni pracują dla seniorów
Wygrał projekt „Nasz Dom”. Jego pomysłodawcy zaproponowali ciekawe rozwiązanie problemu opieki nad osobami starszymi i mieszkalnictwa socjalnego dla najbardziej potrzebujących. – W wielu miastach, świadomie lub nie, tworzą się getta mieszkań socjalnych. Getta, które potem stają się olbrzymim, chociaż często ukrywanym problemem – opowiadał Michał Siromski, członek zespołu. – Tam, gdzie inni widzą problem, my staraliśmy się dostrzec pewien potencjał i możliwości.
Główne cele, jakie założyli sobie członkowie zespołu, to: stworzenie innowacyjnego systemu mieszkań socjalnych, aktywizacja zawodowa i społeczna osób wykluczonych społecznie, zapewnienie opieki osobom starszym, realizacja partnerstwa publiczno-prywatnego, integracja międzypokoleniowa.
Pomysł zakładał przejęcie, w porozumieniu z władzami samorządowymi, budynku (np. po zlikwidowanej szkole). Cały wkład finansowy miał być przeznaczony na remont i adaptację budynku, przy dużym udziale samych beneficjentów projektu.
Piętro budynku miałoby zostać przeznaczone na 16 mieszkań socjalnych o niedużym metrażu. Parter zaś składałby się z kawalerek przeznaczonych dla seniorów i punktu gastronomicznego, który prowadziłby usługi również dla klientów z zewnątrz. Pewna część powierzchni na parterze mogłaby zostać przeznaczona pod wynajem.
Jak miałoby funkcjonować przedsiębiorstwo? Utworzyliby go lokatorzy mieszkań socjalnych, którzy prowadziliby dla sąsiadów-seniorów usługi opiekuńcze, administrowaliby budynkiem, prowadzili punkt gastronomiczny, a także produkowali i sprzedawali produkty rolne. Zespół wstępnie określił, że w przedsiębiorstwie powstałoby 12-15 miejsc pracy.
Kto znalazłby swoje miejsce w domu? Przede wszystkim osoby z gminnych list, oczekujące na mieszkanie – osoby w trudnej sytuacji życiowej, z wyrokami eksmisji. Ponadto samotni seniorzy, którzy nie wymagają stałej opieki specjalistycznej, a mają stałe źródło dochodu pozwalające opłacać czynsz. Skorzystałaby też społeczność lokalna, która mogłaby wynajmować lokale użytkowe.
Członkini rady konkursowej, Bożena Batycka, dopytywała, jak twórcy zamierzają pracować z lokatorami mieszkań socjalnych. – Wyobraźnia podpowiada nam tu mnóstwo problemów – zauważyła. Siromski podkreślił jednak, że możliwość zamieszkania w tym domu ma być nagrodą, nie karą. Praca i mieszkanie w dobrych warunkach powinno szczególnie motywować lokatorów. – Będą musieli zobowiązać się do pewnych zasad. Jednym z warunków będzie podjęcie zatrudnienia w przedsiębiorstwie społecznym. Beneficjenci będą przeszkoleni, podniosą się ich kwalifikacje – mówił.
Dariusz Żuk zwrócił natomiast uwagę, że wielkim atutem projektu jest nacisk na zaangażowanie ludzi w kształt i formę prawną przedsiębiorstwa.
Przedsiębiorcy społeczni w pełni konkurencyjni
Jurorzy podkreślili, że wszystkie cztery grupy były bardzo dobrze przygotowane. – Na co dzień zajmuję się ocenianiem projektów i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Wielu z was wygrałoby z globalnymi start-upami – mówił Żuk.
– Jako przedsiębiorca miałam wielką przyjemność brać udział w tym spotkaniu. Jestem bardzo wzruszona tymi koncepcjami. Czuję państwa doświadczenie i to, że pracujecie już w tych przestrzeniach. A to z doświadczenia powstają pomysły – mówiła Bożena Batycka.
Pobierz
-
201110051528340993
687063_201110051528340993 ・38.72 kB
-
201110071020460957
687461_201110071020460957 ・38.72 kB
Źródło: Ekonomiaspoleczna.pl