W sobotę, 27 lutego, w trasę ruszyło 35 pań, którym niestraszne były roztopy, błoto na polnych drogach i oblodzone leśne ścieżki.
Po raz szósty zaprosiłyśmy lidzbarskie kobiety na pieszą wędrówkę, tym razem przez Knipy, Napraty, Krekole aż do Galin.
W strojach obowiązywała zasada "Kwiaty do kożuszka", więc zakwitły kolorowymi kwiatami futrzane czapy, lisy, futerka i puszyste kołnierze. Zawierzając liskowi pani Stefanii, który dbał o ciepło i dobre nastroje dzielnych wędrowniczek, kobiety pokonały w 5 godzin tę niekrótką i niełatwą trasę. By rajdowej tradycji stało się zadość, męczący dzień zakończono polonezem, śpiewem i tańcami oraz smacznym posiłkiem w galińskiej Kuźni. Sił, energii, wytrwałości i dobrych humorów kobietom nie brakło, mimo że na dworze szaro i czasami ponuro.