Zaniedbany Cypel Czerniakowski tego lata odżyje
Młodzi warszawscy architekci i animatorzy kultury na kilka miesięcy stworzą tu przestrzeń kulturalno-rozrywkową Miasto Cypel
Czy będą tam kursować specjalne autobusy? Jak się tam dostać? Takie pytania inicjatorzy Miasta Cypel słyszą najczęściej od warszawiaków. A przecież Cypel Czerniakowski jest bardzo blisko, na wysokości stadionu Legii, można tam zejść z mostu Łazienkowskiego albo dostać się z Czerniakowskiej ulicą Zaruskiego. Ale to kraina mało znana, bo Cypel jest w sporej części ogrodzonym terenem stołecznej chorągwi ZHP. Biegacze i rowerzyści korzystający z wiślanych bulwarów mają tu swoją metę - przy ogrodzeniu muszą zawracać.
Wybraliśmy się na zwiad. Był piękny sobotni dzień, a mimo to spacer okazał się mocno przygnębiający. Najpierw ruchliwa uliczka Zaruskiego, którą samochody suną na cypel jeden za drugim. Następnie rzut oka w stronę pustego Portu Czerniakowskiego i barki "Herbatnik" fundacji Ja Wisła. Jeszcze jakoś się tam trzyma, mimo że drzewa już wokoło powycinane, bo teren szykowany jest do operacji pogłębiania portu. Wreszcie na samym cyplu 4,5-hektarowa ogrodzona działka ZHP - porośnięta wysoką, suchą jeszcze trawą, zaniedbana, niewykorzystana. Nawet tramwaj wodny tutaj nie przystaje. Smutny to widok.
Robimy coraz większe oczy, bo to wszystko brzmi niepokojąco. Ale Partyka zapewnia, że na Cyplu Czerniakowskim nie czeka nas powtórka z plaży Pepsi. Nie będzie nachalnego brandingu ani plastikowej tandety. O jakość przestrzeni zadba pomysłodawca Miasta Cypel, młody architekt Andrzej Hunzvi i uznana pracownia architektoniczna WWAA, która na swoim koncie ma m.in. projekt pawilonu polskiego na EXPO w Szanghaju i Służewiecki Dom Kultury (w budowie). Hunzvi odkrył to miejsce w ubiegłym roku, organizując latem imprezy na jednej z barek cumujących nieopodal. Organizacją wydarzeń Miasta Cypel zajmie się agencja eventowa Lenebro i grupa młodych animatorów kultury.
- Kusiło nas to wyzwanie zaprojektowania zupełnie nowej dzielnicy, w której ludzie śpią, jedzą, uprawiają sporty, bawią się. Ale stwierdziliśmy ostatecznie, że za bardzo tu nie będziemy ingerować, bo to magiczna kraina, której walory jedynie należy wyeksponować - tłumaczy Natalia Paszkowska z pracowni WWAA. Dlatego wraz z Marcinem Mostafą zaprojektowała tu coś w rodzaju pajęczej sieci z delikatnych, blikujących w słońcu elementów, rozpiętej między drzewami, która prowadzić nas będzie od aktywności do aktywności po całym tym w sumie 6,5-hektarowym terenie.
W miasteczku kontenerowym (kontenery przypłyną Wisłą z Gdyni) będą małe bary, sklepiki z modą, designem, odbywać się będą warsztaty. Tu też stanie jedna ze scen, o których repertuar zadbają m.in. twórcy klubów Powiększenie, Plan B i Plac Zabaw. Będzie też duża strefa gastronomiczna (jeszcze trwają rozmowy, kto ją poprowadzi, ale nie ma to być żadna sieciówka). Emocje budzi sklep sponsora - Tesco - przenośny tymczasowy namiot, być może wyłącznie z produktami eco.
Miasto Cypel zacznie działać 11 maja. W czerwcu musi zawiesić działalność kulturalną, bo taka jest dyrektywa miasta związana z Euro (wszystkie aktywności mają być wtedy skumulowane w strefach kibica). Dlatego na cały miesiąc zamieni się w pole namiotowe Cypel Camp. Jeśli pogoda dopisze, a rzeka nie wyleje, Miasto Cypel działać będzie do końca września. Organizatorzy są wciąż otwarci na propozycje, czekają na zgłoszenia chętnych do animowania tej przestrzeni.
Tuż obok jest klub sportowy z kortami tenisowymi, do squasha i miłą knajpką DeSki. Na rejsy po Wiśle nieustannie zabiera z sąsiedniego portu Przemek Pasek. Dalej, przy pomniku Syreny, koncertową barkę uruchomi klub Powiększenie i przez Park Odkrywców przy CN Kopernik dojdziemy do klubu Cud Nad Wisłą. A naprzeciwko, na praskim brzegu, mamy cudowną rekreacyjną ścieżkę i kilka niezobowiązujących plaż. Jest więc duża szansa, że tego lata nadbrzeże Wisły ożyje już na dobre.
Więcej informacji o projekcie na stronie www.miastocypel.eu
Źródło: www.warszawa.gazeta.pl