Właścicielka makabrycznej hodowli kotów na warszawskim Mokotowie skazana
W lipcu 2021 roku przedstawiciele Fundacji Viva!, wspólnie policjantami z Mokotowa weszli do hodowli kotów znajdującej się w jednym z mieszkań bloku przy ul. Wilanowskiej. To, co zastali na miejscu było oczywistym przejawem znęcania się nad zwierzętami. Prokuratura postawiła właścicielce hodowli, lekarce medycyny, zarzuty, a sąd uznał ją za winną.
Mieszkańcy bloku od wielu lat próbowali uporać się z problemem uciążliwych zapachów wydobywających się z mieszkania, w którym mieściła się hodowla kotów rasowych. Zgłaszali sprawę do różnych instytucji, ale nie przynosiło to żadnego efektu. Właścicielka hodowli albo unikała kontaktu z sąsiadami, albo straszyła prawnikami.
Sąsiedzi zgłosili sprawę do Fundacji Viva!, a ta wspólnie z Policją próbowała skontrolować warunki panujące w hodowli i stan kotów. Nie obeszło się bez prokuratorskiego nakazu przeszukania, gdyż właścicielka hodowli robiła wszystko, aby uniknąć kontroli. Kiedy doszło do przeszukania, okazało się, że zarówno mieszkanie, jak i same zwierzęta znajdują się w opłakanym stanie.
„Od progu uderzył nas potworny fetor kociego moczu i odchodów, a w mieszkaniu panował bałagan. Podłoga lepiła się od brudu. Duża część kotów miała objawy chorób i niedożywienia, a właścicielka nawet nie potrafiła powiedzieć, ile kotów posiada” – relacjonuje Paweł Artyfikiewicz z Fundacji Viva!.
„Początkowo kobieta twierdziła, że w mieszkaniu jest dziesięć kotów, ale kiedy wszystkie zostały przez nas wyłapane okazało się, że jest ich aż dwadzieścia dwa. Stan niektórych z nich był bardzo poważny” – dodaje.
Prokuratura skierowała przeciwko hodowczyni akt oskarżenia, a w miniony wtorek zapadł w tej sprawie wyrok. Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa uznał, że 57-letnia Irena K., wykonująca na co dzień zawód lekarza medycyny znęcała się nad kotami. Zdaniem Sądu kobieta nie tylko rażąco zaniedbała swoje zwierzęta, ale również stosowała okrutne metody hodowli. Została ona skazana na karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, a dodatkowo Sąd nałożył na nią zakaz posiadania zwierząt przez 15 lat oraz obowiązek zapłaty ponad 40 tysięcy nawiązki.
„Interwencje w hodowlach zwierząt rasowych i rażące nieprawidłowości, które się tam stwierdza nie należą do rzadkości, ale w tym przypadku wyjątkowo bulwersującym jest fakt, że znęcania nad zwierzętami dopuściła się czynna zawodowo lekarka medycyny, a więc osoba wykonująca zawód zaufania publicznego” – komentuje adwokat Katarzyna Topczewska, reprezentująca w tej sprawie Fundację Viva!.
„Podczas mowy końcowej podkreślałam, że to, że oskarżona jest ludzkim lekarzem, jest dla niej okolicznością wyłącznie obciążającą, bowiem ma wyższą świadomość niż przeciętny człowiek, jaki wpływ na zdrowie mają niewłaściwe warunki higieniczne i jak cierpi się z powodu nieleczonych chorób” – dodaje prawniczka.
Jednocześnie, w Sejmie procedowany jest obywatelski projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, który oprócz innych zmian, przewiduje właśnie zaostrzenie wymagań wobec hodowców.
Wyrok jest nieprawomocny.
Źródło: Międzynarodowy Ruch na rzecz Zwierząt - Viva