Co warto byłoby przywieźć z Wiednia na przystanki pod placem Zamkowym? 19 marca, w ramach happeningu, rozdawaliśmy w tym miejscu sernik wiedeński. Jednak ciasto nie wystarczy, by osłodzić osobom na wózkach inwalidzkich brak możliwości wejścia do tramwaju. Aktualnie pasażerowie korzystający z przystanków tramwajowych Stare Miasto muszą wsiadać z jezdni, przeciskając się pomiędzy samochodami.
Co warto byłoby przywieźć z Wiednia na przystanki pod placem Zamkowym? 19 marca, w ramach happeningu, rozdawaliśmy w tym miejscu sernik wiedeński. Jednak ciasto nie wystarczy, by osłodzić osobom na wózkach inwalidzkich brak możliwości wejścia do tramwaju. Aktualnie pasażerowie korzystający z przystanków tramwajowych Stare Miasto muszą wsiadać z jezdni, przeciskając się pomiędzy samochodami.
Podłoga tramwaju niskopodłogowego usytuowana jest zazwyczaj ok. 35 cm nad poziomem terenu. Ponad jedna trzecia metra to wysokość nie do pokonania dla osoby na wózku. Jest to też poważny problem dla osób starszej, opiekunów z wózkami dziecięcymi, a nawet dla osób w kwiecie wieku, ale z ciężkim bagażem (np. turysty z walizką).
Samochody na przystanku
Dodatkowym problemem aktualnej organizacji ruchu jest wjeżdżanie samochodów na przystanek razem z tramwajem lub gdy tramwaj się na nim zatrzymuje. Przez to pasażerowie muszą przeciskać się między samochodami, nieraz stającymi bezpośrednio przed drzwiami do pojazdu. Oznacza to brak możliwości np. wniesienia wózka, nawet jeżeli znajdą się chętni i silni, by to zrobić.
Niebezpiecznie i wolno
Obecna organizacja ruchu jest niebezpieczna. Tylko w latach 2011-2014 na przystankach i w ich bezpośrednim otoczeniu miało miejsce 15 zdarzeń z udziałem pieszych, w tym sześć z rannymi i jeden z ofiarą śmiertelną. Utrudnione warunki wsiadania i wysiadania, pogarszając dostępność do tramwajów, wydłużają też czas wymiany pasażerów. To z kolei przekłada się na obniżenie prędkości komunikacyjnej i – w efekcie - przepustowości trasy.
Mniej samochodów, większa przepustowość
Z mostu korzysta niewielu kierowców. W latach 2005-2013 natężenie ruchu samochodowego spadło o ponad 60%, by zrównać się z mostem Świętokrzyskim. Jest to korzystna zmiana, bowiem równocześnie wzrosła faktyczna przepustowość trasy – przemieszcza się nią większa liczba osób dzięki przyspieszeniu komunikacji zbiorowej. Rozwiązanie problemu dostępności i bezpieczeństwa na przystankach pozwoliłoby tym samym również poprawić efektywność trasy. Nie bez znaczenia jest też problem emisji szkodliwych substancji przez samochody.
Rozwiązanie – rowerowe przystanki wiedeńskie
Wszystkie te problemy można rozwiązać, wykonując w tym miejscu rowerowe przystanki wiedeńskie, takie jak niedawno powstały na ulicy Grodzkiej w Krakowie. Taki przystanek zapewnia wygodne warunki do wymiany pasażerów poprzez podwyższenie jezdni na całej długości przystanku, tak by mogła służyć jako peron. Zastosowanie takiej samej nawierzchni jak na chodniku i innej niż na jezdni jasno sygnalizuje pierwszeństwo korzystających z komunikacji zbiorowej. Różnica wysokości wymusza zaś ostrożność przy wjeżdżaniu na przystanek, działając analogicznie do progu spowalniającego.
Rowerowość przystanku wiedeńskiego polega zaś na tym, że mogą przez niego przejeżdżać tylko rowerzyści. Nie byłaby to żadna nowość na tym odcinku Trasy WZ, który już teraz jest zamknięta dla samochodów w godzinach szczytu – przez ok. osiem godzin dziennie. Rozciągnięcie takiej organizacji ruchu na resztę dnia, gdy na pozostałych mostach nie ma tłoku, nie miałoby znaczącego wpływu na warunki ruchu samochodów. Za to – w połączeniu z wybudowaniem przystanków wiedeńskich – radykalnie poprawiłoby bezpieczeństwo i warunki ruchu wszystkich pasażerów, w tym zwłaszcza osób mających problemy z poruszaniem się.