Weekend dla klimatu za nami, przed nami dużo pracy dla dobra mieszkańców i środowiska
Ponad 200 osób, 20 różnych inicjatyw, relacja na żywo, która dotarła do ponad dwóch tysięcy osób – tak w liczbach prezentuje się Weekend dla Klimatu, zorganizowany przez Fundację Aeris Futuro w Ambasadzie Krakowian. Podczas wydarzenia uczestnicy rozmawiali o pomyśle panelu obywatelskiego na rzecz odnawialnych źródeł energii w mieście, klastrze energii czy rozwoju grupy Kraków dla klimatu.
Każdy z nas ma jakiś wpływ na ochronę klimatu, wszystko zależy od chęci i mobilizacji – przekonywali organizatorzy klimatycznego eventu. Weekend dla Klimatu kładł szczególny nacisk na działanie lokalne. – Musimy ograniczyć emisję dwutlenku węgla o 45 procent już w 2030 roku. Największa rola w tym ograniczaniu powinna być w miastach, dlatego że to one zużywają 80 procent energii powodujących emisje – wyliczał Radosław Wroński, który na dachu bloku na krakowskim osiedlu wybudował elektrownię słoneczną. W Ambasadzie Krakowian opowiadał przede wszystkim o pomyśle klastra energii.
Potencjał ekospalarni i 900 ha dachów
Klaster energii jest zdefiniowany w ustawie o odnawialnych źródłach energii. To porozumienie cywilnoprawne różnych jednostek, osób cywilnych i prawnych, które ma na celu koordynowanie oraz równoważenie produkcji i odbioru różnych rodzajów energii. Ustawa zobowiązuje operatora energetycznego do podpisania umowy z takim klastrem. Wroński chce namówić radnych miasta do podjęcia uchwały kierunkowej w tej sprawie. Tworzenie klastra mogłoby się zacząć od ekospalarni.
– Energia pochodząca ze spalania śmieci jest zaliczania do energii odnawialnej, ekospalarnia ma odpowiednie certyfikaty ku temu. Ilość energii, którą ona wytwarza, to prawie tyle samo, ile w ciągu roku zużywa MPK do obsługi tramwajów – mówił Wroński, przybliżając również mieszkańcom badania dotyczące potencjału fotowoltaiki w Krakowie. – Niewiele osób wie, że Kraków przeprowadził dokładne badanie potencjału solarnego Krakowa. Do wykorzystania nadaje się 900 hektarów dachów. Każdy może sobie zobaczyć na mapie, jaki procent energii słonecznej dociera do jego dachu.
Tymczasem w Planie adaptacji miasta Krakowa do zmian klimatu do roku 2030 roku nie ma zawartych energii odnawialnych, także tych z fotowoltaiki. Uczestnicy pytali o to Andrzeja Łazęckiego z Wydziału Gospodarki Komunalnej UMK. Ten argumentował, że dokument był konsultowany z mieszkańcami, a urząd oczekuje większego zaangażowania i gotowości ze strony społeczeństwa.
Inicjatyw nie brakuje
– Często słyszymy, że urzędnicy nie czują inicjatywy ludzi i między innymi dlatego zorganizowaliśmy Weekend dla Klimatu. My widzimy, że zainteresowanie ochroną klimatu jest coraz większe, zwłaszcza od raportu IPCC wydanego w październiku. W Ambasadzie Krakowian było ponad 200 osób, nie tylko związanych z ekologią; przyszło sporo psychologów, informatyków, pracowników ochrony zdrowia. To o czymś świadczy – przekonuje Joanna Mieszkowicz, prezes Fundacji Aeris Futuro.
– Nasza fundacja już od trzech lat organizuje Climathon, podczas którego przez 24 godziny uczestnicy mają wymyślić ciekawe narzędzia na rzecz ochrony klimatu. Bierze w nim udział zawsze kilkadziesiąt osób. Pomysłów i inicjatyw więc nie brakuje, ale za mało jest reakcji ze strony urzędu miasta. Deklaracje rzeczywiście się pojawiają, ale gdy pytamy o konkretne rozwiązania i podejmowane kroki, na przykład na rzecz OZE, to dostajemy informację, że w przyjętym przez Miasto Planie Gospodarki Niskoemisyjnej dla Krakowa cele w zakresie udziału odnawialnych źródeł emisji w produkcji energii to zaledwie 1,2% do 2020 roku i 2% do 2030 roku.
Mieszkowicz zauważa także, że oprócz paneli słonecznych na budynkach urzędu, w mieście wciąż brakuje strony internetowej dotyczącej gospodarki niskoemisyjnej oraz ochrony klimatu. Apel o jej stworzenie znalazł się na liście 21 postulatów kierowanych do Krakowa przez Fundację Aeris Futuro w ramach grupy Kraków dla klimatu. Pozostałe to m.in. działania termomodernizacyjne przy jednoznacznym odchodzeniu od ogrzewania paliwami kopalnymi, zwolnienie z podatków właścicieli budynków związanych z OZE, zachęty dla menu wegetariańskich, programy wsparcia dla małej retencji, tworzenie ogrodów deszczowych, rozwijanie czystego transportu, uruchomienie mini-grantów na działania klimatyczne, powołanie Forum na Rzecz Klimatu, czy zapisanie funduszu klimatycznego w wieloletnim planie finansowym Krakowa.
– Działania na rzecz ochrony powietrza już nie wystarczają, musimy je rozszerzyć. Podpisy pod postulatami zbieramy do 20 lutego. Zachęcamy do przyłączenia się do grupy Kraków dla Klimatu oraz używania hashtagu #krakówdlaklimatu – dodaje prezes fundacji.
Pokażmy się na ulicy
Widzimy coraz większą mobilizację społeczeństwa w walce ze smogiem i taka sama musi mieć miejsce w ochronie klimatu – przekonywał również fizyk Marcin Popkiewicz, który podczas Weekendu dla Klimatu wygłosił wykład dotyczący rewolucji energetycznej. – Potrzebujemy systemowych rozwiązań i zmian legislacyjnych, a żeby one nastąpiły, musimy pokazać, że tego właśnie chcemy. Wtedy politycy też zaczną chcieć – podkreślał współautor portalu Nauka o Klimacie.
Okazję do wyrażenia tych chęci ma każdy już 15 lutego podczas pierwszego krakowskiego strajku dla Ziemi. O idei opowiadał w Ambasadzie Krakowian Piotr Cieśla, aktywista klimatyczny. Działalność Earth Strike zapoczątkował trzy miesiące temu post w serwisie Reddit zatytułowany “Strajk generalny dla ocieplenia planety”. Apel zaczął się błyskawicznie rozprzestrzeniać po internecie, obecnie ruch działa w kilkudziesięciu miastach w 22 państwach i stale rośnie. Jest całkowicie oddolny i apolityczny.
– Każdy może się przyłączyć do strajku. Zależy nam na ludziach spoza tzw. bańki ekologicznej, w takim sensie, że jeśli ktoś już trochę się orientuje w temacie zmiany klimatu, to zazwyczaj działa też w takich obszarach jak obrona puszczy czy weganizm, a fajnie byłoby, gdyby włączały się również osoby “z zewnątrz”. Szkolny strajk dla klimatu w Brukseli zebrał ostatnio 80 tysięcy uczniów, marzymy w Krakowie o podobnej skali – mówił Cieśla, dodając, że Kraków ma szansę wyróżnić się na mapie Polski.
– Kraków mógłby stać się liderem transformacji energetycznej i adaptacji do zmian klimatu, bo skoro udaje się ze smogiem, to czemu nie miałoby z dwutlenkiem węgla? Walczmy o to – zachęcał.
Climate is changing. Are you?
Z kolei Kasia Guzek z Greenpeace przytaczała badania społeczne, które jeszcze bardziej zachęcają do tworzenia wspólnych inicjatyw i wzajemnego motywowania się: – Aż ⅔ Polek i Polaków deklaruje, że chce odejścia od węgla. Świadomość zmian klimatycznych i związanych z nimi zagrożeń jest coraz większa. Byliśmy zaskoczeni, z iloma pozytywnymi reakcjami spotkaliśmy się po wejściu na elektrownię w Bełchatowie. Z drugiej strony, od dwóch lat nie ma zmian klimatu w szkolnej podstawie programowej – mówiła rzeczniczka organizacji. Przypominała również, że Greenpeace przygotowuje pozew klimatyczny wobec PGE dotyczący emisji dwutlenku węgla.
Weekend dla Klimatu pokazał też, że działanie na rzecz ochrony klimatu może objawiać się nie tylko w klasycznym aktywizmie. W Ambasadzie Krakowian odbyły się również warsztaty kreatywnego pisania z Loesje Poland (znanych z takich trafnych haseł jak: “Climate is changing. Are you?”, czy “If the climate changes on a global level, why can’t people”) oraz wspólne szycie torebek na warzywa z firanek.
– Badania naukowe pokazują jasno, że nie ma czasu na czekanie, musimy zdecydowanie działać. Dobrze, że pojawia się coraz więcej takich inicjatyw jak stworzenie klastra energii czy strajk dla klimatu. Bardzo ważną i ciekawą propozycją jest panel obywatelski na rzecz zielonej energii, lecz nie spotkał się jeszcze ze zbyt dużym entuzjazmem ze strony przedstawiciela urzędu miasta. Ale na pewno będziemy o ten temat walczyć – zapewnia Mieszkowicz.
Źródło: Fundacja Aeris Futuro