Piotr Kaliszek o kajakach i kanadyjkach wie wszystko. Stara się wtykać nos we wszystkie kwestie z nimi związane. Jak tylko czas i rodzina pozwalają, chwyta za wiosła i rusza kajakiem z nurtem rzeki. W Forum Dialogu Społecznego reprezentuje Komisję Dialogu Społecznego ds. Warszawskiej Wisły.
Piotr Kaliszek
Przedstawiciel Komisji Dialogu Społecznego ds. Warszawskiej Wisły w Forum Dialogu Społecznego
Czym się zajmuje?
Prowadzi sklep kajakowy. Zajmuje się również zarządzaniem ludźmi, jako niezależny konsultant. Jest też członkiem Warszawskiego Akademickiego Klubu Kajakowego „Habazie” oraz współpracuje z Fundacją Promocji Rekreacji „KiM”. Jest wiceprzewodniczącym komisji ds. Wisły.
Właśnie pisze teksty do przewodnika po warszawskim odcinku Wisły, który w ramach realizowanego właśnie projektu opublikuje Fundacja „KiM”, promująca rekreację ruchową ze szczególnym uwzględnieniem kajakarstwa.
Aktywnie uczestniczył w tworzeniu Strategii dla Wisły Warszawskiej, co jest o tyle istotne, że mieszkańcy stolicy w plebiscycie „Jaka ma być Warszawa” uznali, że jedną z najważniejszych spraw dla poprawy urody stolicy jest zagospodarowanie brzegów rzeki.
– Strategia jest już napisana i przyjęta przez Komisję, ale chcemy poddać ją jeszcze konsultacjom społecznym, żeby warszawiacy, a także urzędnicy miejscy mogli zgłosić swoje uwagi. Potem je zbierzemy i będziemy przekonywać Radę Warszawy, aby tę strategię przyjęła jako program miasta – wyjaśnia Piotr Kaliszek.
Dlaczego to robi?
Kaliszek turystykę kajakową odziedziczył w genach – jego rodzice poznali się na spływie, a on sam pływa „od zawsze”. Kiedy więc w Urzędzie Miasta powstała Komisja ds. Warszawskiej Wisły, zaczął aktywnie uczestniczyć w jej pracach.
– Chciałem, aby głos warszawskich kajakarzy nie przepadł w rozmowach na temat przyszłości rzeki. A potem zacząłem się wciągać w świat działań pozarządowych. To fascynujące, że ludzie organizują się wokół jakiejś idei czy sprawy i pracują społecznie, a co najważniejsze, przynosi to realne efekty. Przyszedłem do trzeciego sektora z wodniackiego świata i przy nim pozostanę, ale myślę już, jak by się włączyć w jakieś szersze procesy, które na przykład będą tworzyć pewne podłoże pod działanie organizacji pozarządowych w stolicy. W pracy w biznesie zajmowałem się między innymi problematyką rozwiązywania konfliktów, wspomagania procesów dochodzenia do porozumienia. Koledzy mówili, że czasami nawet jestem zbyt „ideowy”. Wydaje mi się, że działanie w trzecim sektorze może być wielką przygodą. Ale na razie otwieram szeroko oczy i chłonę wiedzę i atmosferę – przekonuje Kaliszek.
Największy sukces
Na pewno organizacja imprezy pod nazwą „Warszawski Piknik Kajakowy” (współorganizowanej przez Miasto i Magazyn H2O) – która obecnie przeradza się w „Święto Wisły”. Wydarzenie z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem, nie tylko wśród wszelkiej maści wodniaków, ale też mieszkańców stolicy. Oczywiście, najwięcej emocji wywołuje organizowana podczas imprezy Kajakowa Masa Krytyczna, czyli wielkie pływanie po Wiśle. A właściwie już nie tylko kajakowa, bo w 2008 r. brały w niej udział także wiosłowe ósemki, dezety, windsurferzy, jachty żaglowe i motorowe, a nawet pogłębiarka.
Największa porażka
– Pogoda straszliwie nie dopisała na dwóch pierwszych piknikach. Naprawdę można się załamać, jak się przez trzy dni wozi kajaki, a w dzień imprezy bez przerwy leje – żartuje Piotr Kaliszek. – Ale już mówiąc poważnie, „Piknik” jest moim osobistym wydarzeniem i dlatego jako porażkę traktuję pewne niedociągnięcia organizacyjne, które zdarzały się podczas pikniku. Nadal nie do końca w jego tworzenie udaje się wciągnąć różnorodne kluby i organizacje. Szczególnie brakuje kogoś, kto w twórczy sposób wymyśli atrakcje części „lądowej”. Wodniakom jednak czasami brakuje inwencji, dlatego przydałby się ktoś od kultury – mówi.
Najbardziej lubi
Pływać kajakiem (ostatnio coraz bardziej pociąga go pływanie na dużych akwenach) i latać na paralotni. W obu przypadkach wspaniała jest wielka przestrzeń. Najbardziej szczęśliwy jest wtedy, gdy udaje się mu połączyć swoje pasje z życiem rodzinnym i razem z najbliższymi wyruszyć na wyprawę. Pięcioletni Szymon z radością wita każde nowe wyzwanie, ale roczny Grześ musi jeszcze do pewnych aktywności dorosnąć. Piotr Kaliszek uwielbia także greckie wyspy – tam życie ma odpowiedni, niezbyt śpieszny rytm.
Marzenia na przyszłość
Marzeń i planów ma wiele. Największym wyzwaniem jest wybranie któregoś do realizacji oraz sklejenie w jakiś cudowny sposób życia zawodowego, społecznego i rodzinnego.
Marzy mu się również, aby konsultacje społeczne w sprawie Strategii dla Wisły Warszawskiej sprawnie przebiegły i by Rada Miasta st. Warszawy przyjęła ją do realizacji.
– Chciałbym także, aby miasto, ale też i inne organizacje zaangażowały się w realizację „Święta Wisły”. Aby ta impreza była faktyczne świętem wszystkich tych, którym bliska jest Wisła – i od lądu i od wody, od kultury po przyrodę – mówi Kaliszek. – Frekwencja na Masie czy spływach KiM-u, pokazuje, że rekreacja wodna w stolicy ma naprawdę wielu zwolenników. Jednak wciąż brak dla niej przyzwoitego zaplecza. To kolejne marzenie do realizacji – wylicza. – A prywatnie, chciałbym spędzić trzy, albo choć dwa, tygodnie z rodziną i kajakiem na Cykladach – rozmarza się.
Piotr Kaliszek
Urodził się w Warszawie w 1969 roku. Studiował i ukończył Wydział Psychologii na Uniwersytecie Warszawskim. Pracował w firmie doradczo-szkoleniowej Yes-Consensus, obecnie – wolny strzelec. Od 2003 r. prowadzi jedyny w Warszawie sklep kajakowy „Nurt”.
Źródło: inf. własna