Już niedługo konsultacje społeczne w stolicy będą przebiegać według ściśle rozpisanego scenariusza – co ma zagwarantować ich skuteczność. Władze miasta chcą zaproponować warszawiakom jasne zasady gry. Dokumenty, które to regulują, są już prawie gotowe. Czy miejskie konsultacje się zmienią?
Rewolucja w działaniu miasta?
Uchwała doprecyzuje, kiedy należy przeprowadzić konsultacje, w jakiej formie, kto i w jaki sposób może je zainicjować oraz jaki jest ich przebieg i jak przedstawiony zostanie rezultat. Zarządzenie dookreśli m.in. sposób informowania o prowadzonych konsultacjach.
W uchwale zebrano znane i praktykowane dotąd sposoby konsultacji: spotkania z mieszkańcami, pisemne zbieranie uwag (na papierze i on-line), wypełnianie ankiet oraz panele obywatelskie. W projekcie pozostawiono również furtkę dla innego od wymienionych sposobu konsultowania. Zaznaczono, że powinno się za każdym razem wykorzystywać co najmniej dwie formy konsultacji – by organizatorzy nie ograniczali się np. wyłącznie do łatwiejszej drogi zbierania ankiet zbieranych drogą elektroniczną. Uczestnicy konsultacji z 2012 roku podkreślali, by nie przeceniać roli badań ilościowych, które nie powinny być wyłączną formą zbierania uwag mieszkańców.
Rewolucyjną zmiana ma być możliwość inicjowania konsultacji przez mieszkańców lub organizacje pozarządowe. Projekt uchwały określa próg wymaganych podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie konsultacji. Kilka osób zwracało uwagę, że poprzeczka nie powinna być tu ustawiona zbyt wysoko. Urzędnicy z kolei obawiali się, by grupa inicjatorów nie była zbyt mała, co mogłoby paraliżować prace urzędów. Próg zapisany w uchwale to 1000 osób posiadających czynne prawo wyborcze do Rady m.st. Warszawy (dla konsultacji miejskich) oraz 200 osób posiadających czynne prawo wyborcze do rady dzielnicy (dla konsultacji dzielnicowych). Przy okazji określony został też próg dla organizacji pozarządowych – odpowiednio 40 (dla konsultacji miejskich) i 15 (dla konsultacji dzielnicowych).
Jak wciągnąć warszawiaka do konsultacji?
Zazwyczaj trudną kwestią jest sposób dotarcia do osób zainteresowanych konsultacjami. W uchwale zapisano, że akcja informacyjna zaczyna się nie później niż w dniu rozpoczęcia konsultacji – o spotkaniu konsultacyjnym należy informować nie później niż na 10 dni przed planowanym terminem. Przy czym organizatorzy powinni wziąć pod uwagę potrzeby i specyfikę grupy docelowej.
Media często donoszą o protestach mieszkańców, którzy poczuli się wykluczeni z podejmowania decyzji dotyczących kwestii dla nich ważnych – paradoksalnie mimo prowadzonych wcześniej konsultacji. Choć akcje informacyjne bywają nawet szeroko zakrojone – masowe mailingi, ulotki i broszury, plakaty, reklamy, informacje w internecie, radiu i telewizji – to w efekcie angażuje się niewielu mieszkańców. Odpowiednie sformułowanie komunikatu do zainteresowanych grup to z pewnością wyzwanie dla organizatorów konsultacji.
Konsultacje przejrzyście i pod kontrolą
Zbieranie opinii podczas prowadzonych konsultacji miałoby trwać 21 dni. Jaki byłby finał całego przedsięwzięcia? Zadaniem koordynatorów konsultacji byłoby przygotowanie protokołu z ich przebiegu, który pozwoliłby ocenić zamierzone cele. Zdaniem uczestników ważne byłoby wprowadzenie zapisu gwarantującego odniesienie się władz miasta do efektu konsultacji. Tym samym mieszkańcy biorący udział w konsultacjach byliby informowani o podjętych decyzjach i później o stanie realizacji przedsięwzięcia.
Spore kompetencje w kwestii koordynowania konsultacji miejskich i dzielnicowych otrzyma Centrum Komunikacji Społecznej. Każde takie przedsięwzięcie będzie wymagało przygotowania Planu Konsultacji, który opiniowany będzie przez to biuro i kontrolowany, zarówno na etapie inicjowania konsultacji, jak i ich podsumowania.
Co teraz dzieje się z projektem uchwał i zarządzenia sprawie zasad i tryby prowadzenia konsultacji? Pracują nad nim jeszcze prawnicy. W najbliższym czasie poznamy ostateczny kształt dokumentów.
Źródło: inf. własna (warszawa.ngo.pl)