Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Kiedy Pan Bóg przysnął na chwilę, dwa małe aniołki zaczęły się bawić. Kopały dołki, usypywały górki, sadziły roślinki. Kiedy Pan Bóg się obudził, powygładzał trochę dzieło małych pomocników i tak powstało Aniołowo.
Tę legendę wymyślił Grzegorz Dobrowolski, jeden z młodych
mieszkańców wioski. Ale każdy, kto przyjedzie do położonego na
pograniczu Żuław i Wysoczyzny Elbląskiej Aniołowa nie ma
wątpliwości, że to miejsce mogło powstać tylko dzięki aniołom.
Ratunek dla świetlicy
W 2003 r. aniołowian poraziła wiadomość, że świetlica, znajdująca się w budynku starej szkoły, może zostać zamknięta. Na zebraniu mieszkańcy postanowili, że uratują to miejsce i wyremontują świetlicę. Ale nie było na to pieniędzy.
– Skorzystaliśmy z zaproszenia na Targi Rolnicze w Starym Polu. To była znakomita okazja do zarobku. Postanowiliśmy wykorzystać produkty z własnych gospodarstw i zaoferować na targach pyszne placki ziemniaczane, chleb za smalcem, ciasta i podpiwek – wspominają mieszkanki Aniołowa. – Jedni przynieśli śmietanę, inni ziemniaki lub jajka, upiekliśmy ciasta. Znalazły się też chętne panie do gotowania na wyjeździe. Zaopatrzone w niezbędne produkty, wczesnym rankiem wyruszyłyśmy na targi. Tak wszystkim te nasze specjały posmakowały, że zarobiliśmy naprawdę dużo pieniędzy. Dzięki nim dokończyliśmy remont świetlicy.
Plac zabaw
Ośmieleni takim sukcesem aniołowianie postanowili założyć Stowarzyszenie na rzecz rozwoju wsi Aniołowo. Zaczęło działać w lutym 2004 r. Pierwszy projekt napisali na budowę placu zabaw dla dzieci. Wniosek przeszedł. Otrzymali 1000 zł na gwoździe, deski i impregnaty. Resztę materiałów załatwili sami. Potem wzięli się za budowę.
– Była przy tym świetna zabawa. Każdy miał coś do zrobienia. Bo to przecież było dla naszych dzieci – mówią mieszkańcy.
– Świetlica była odremontowana, mieliśmy plac zabaw, postanowiliśmy jeszcze stworzyć miejsce spotkań plenerowych. Był taki zaniedbany teren przy lesie, który nadawał się do tego idealnie – opowiada Zbigniew Cieśla, wójt Aniołowa. – Napisaliśmy więc projekt do „Działaj Lokalnie”, żeby zdobyć fundusze.
Pospolite ruszenie
Projekt zajął pierwsze miejsce. W każdą sobotę stycznia 2005 r. aniołowianie zbierali się pod lasem i wspólnie porządkowali teren. Mężczyźni karczowali ciągnikami nieużytki, dzieci zbierały gałązki, kobiety przygotowywały dla wszystkich posiłki.
– To było niesamowite, jak ludzie się zaangażowali, z jaką ochotą wzięli się do pracy. Część korzeni drzew, które wyciągnęliśmy wtedy z ziemi, wysuszyliśmy i udekorowaliśmy nimi
wieś – wspomina Halina Cieśla, prezes Stowarzyszenia.
Potem powstały wiaty, ogrodzenia, miejsce na ognisko, parkingi, a nieopodal wybudowano boisko, do którego dołożyła się gmina Pasłęk. Miejsce spotkań plenerowych było gotowe. I wtedy w głowach mieszkańców Aniołowa pojawił się nowy pomysł. Postanowili zorganizować Zlot Miłośników Aniołów.
Wyznaczyli termin spotkania na czerwiec 2005 r. W prace przygotowawcze zaangażowała się niemal cała wieś. Aniołowianie zaprosili na zlot delegację „diabłów” z Piekła, miejscowości
w województwie pomorskim. Licznie przybyli też goście z okolicznych wiosek. Można było zjeść przygotowane przez panie ze Stowarzyszenia ciasta, babkę ziemniaczaną, placki i podpiwek, chleb ze smalcem i małosolnymi ogórkami. A największym powodzeniem cieszyły się anielskie ruchawce, czyli nieforemne pączki. Wszyscy dobrze się bawili. Zloty Miłośników Aniołów odbywają się teraz co roku. Najbliższy zaplanowano 24 maja. Patronat medialny objęła nad nim telewizja publiczna.
Głowy pełne pomysłów
Mieszkańcy Aniołowa mają wiele planów.
– Nastawiamy się na agroturystykę. Opracowaliśmy plan odnowy sołectwa. Dawniej przez nasz teren biegł szlak konnej poczty królewskiej, chcemy go przywrócić, żeby turyści mogli nim jeździć i podziwiać piękne widoki. Przydałaby się nam karczma, dom kultury i Centrum Aktywizacji Lokalnej, w którym moglibyśmy pokazywać nasze znakomite wyroby – wyliczają.
Być może część z tych planów już wkrótce się ziści, ponieważ aniołowianie, wspólnie z Elbląskim Stowarzyszeniem Wspierania Inicjatyw Pozarządowych (ESWIP), realizują właśnie projekt „Anielskie smaki, diabelskie atrakcje”, finansowany przez Fundację Fundusz Współpracy przy udziale środków Europejskiego Funduszu społecznego w ramach IW EQUAL.
– Mieszkańcy wsi uczestniczą w warsztatach kulinarnych, ceramicznych, rzeźbiarskich, komputerowych – wylicza Anna Łebek z ESWIP, koordynatorka projektu. – W Aniołowie trwa pospolite ruszenie, prawdziwa burza mózgów, która ma doprowadzić do utworzenia anielskiej wsi tematycznej.
Ratunek dla świetlicy
W 2003 r. aniołowian poraziła wiadomość, że świetlica, znajdująca się w budynku starej szkoły, może zostać zamknięta. Na zebraniu mieszkańcy postanowili, że uratują to miejsce i wyremontują świetlicę. Ale nie było na to pieniędzy.
– Skorzystaliśmy z zaproszenia na Targi Rolnicze w Starym Polu. To była znakomita okazja do zarobku. Postanowiliśmy wykorzystać produkty z własnych gospodarstw i zaoferować na targach pyszne placki ziemniaczane, chleb za smalcem, ciasta i podpiwek – wspominają mieszkanki Aniołowa. – Jedni przynieśli śmietanę, inni ziemniaki lub jajka, upiekliśmy ciasta. Znalazły się też chętne panie do gotowania na wyjeździe. Zaopatrzone w niezbędne produkty, wczesnym rankiem wyruszyłyśmy na targi. Tak wszystkim te nasze specjały posmakowały, że zarobiliśmy naprawdę dużo pieniędzy. Dzięki nim dokończyliśmy remont świetlicy.
Plac zabaw
Ośmieleni takim sukcesem aniołowianie postanowili założyć Stowarzyszenie na rzecz rozwoju wsi Aniołowo. Zaczęło działać w lutym 2004 r. Pierwszy projekt napisali na budowę placu zabaw dla dzieci. Wniosek przeszedł. Otrzymali 1000 zł na gwoździe, deski i impregnaty. Resztę materiałów załatwili sami. Potem wzięli się za budowę.
– Była przy tym świetna zabawa. Każdy miał coś do zrobienia. Bo to przecież było dla naszych dzieci – mówią mieszkańcy.
– Świetlica była odremontowana, mieliśmy plac zabaw, postanowiliśmy jeszcze stworzyć miejsce spotkań plenerowych. Był taki zaniedbany teren przy lesie, który nadawał się do tego idealnie – opowiada Zbigniew Cieśla, wójt Aniołowa. – Napisaliśmy więc projekt do „Działaj Lokalnie”, żeby zdobyć fundusze.
Pospolite ruszenie
Projekt zajął pierwsze miejsce. W każdą sobotę stycznia 2005 r. aniołowianie zbierali się pod lasem i wspólnie porządkowali teren. Mężczyźni karczowali ciągnikami nieużytki, dzieci zbierały gałązki, kobiety przygotowywały dla wszystkich posiłki.
– To było niesamowite, jak ludzie się zaangażowali, z jaką ochotą wzięli się do pracy. Część korzeni drzew, które wyciągnęliśmy wtedy z ziemi, wysuszyliśmy i udekorowaliśmy nimi
wieś – wspomina Halina Cieśla, prezes Stowarzyszenia.
Potem powstały wiaty, ogrodzenia, miejsce na ognisko, parkingi, a nieopodal wybudowano boisko, do którego dołożyła się gmina Pasłęk. Miejsce spotkań plenerowych było gotowe. I wtedy w głowach mieszkańców Aniołowa pojawił się nowy pomysł. Postanowili zorganizować Zlot Miłośników Aniołów.
Wyznaczyli termin spotkania na czerwiec 2005 r. W prace przygotowawcze zaangażowała się niemal cała wieś. Aniołowianie zaprosili na zlot delegację „diabłów” z Piekła, miejscowości
w województwie pomorskim. Licznie przybyli też goście z okolicznych wiosek. Można było zjeść przygotowane przez panie ze Stowarzyszenia ciasta, babkę ziemniaczaną, placki i podpiwek, chleb ze smalcem i małosolnymi ogórkami. A największym powodzeniem cieszyły się anielskie ruchawce, czyli nieforemne pączki. Wszyscy dobrze się bawili. Zloty Miłośników Aniołów odbywają się teraz co roku. Najbliższy zaplanowano 24 maja. Patronat medialny objęła nad nim telewizja publiczna.
Głowy pełne pomysłów
Mieszkańcy Aniołowa mają wiele planów.
– Nastawiamy się na agroturystykę. Opracowaliśmy plan odnowy sołectwa. Dawniej przez nasz teren biegł szlak konnej poczty królewskiej, chcemy go przywrócić, żeby turyści mogli nim jeździć i podziwiać piękne widoki. Przydałaby się nam karczma, dom kultury i Centrum Aktywizacji Lokalnej, w którym moglibyśmy pokazywać nasze znakomite wyroby – wyliczają.
Być może część z tych planów już wkrótce się ziści, ponieważ aniołowianie, wspólnie z Elbląskim Stowarzyszeniem Wspierania Inicjatyw Pozarządowych (ESWIP), realizują właśnie projekt „Anielskie smaki, diabelskie atrakcje”, finansowany przez Fundację Fundusz Współpracy przy udziale środków Europejskiego Funduszu społecznego w ramach IW EQUAL.
– Mieszkańcy wsi uczestniczą w warsztatach kulinarnych, ceramicznych, rzeźbiarskich, komputerowych – wylicza Anna Łebek z ESWIP, koordynatorka projektu. – W Aniołowie trwa pospolite ruszenie, prawdziwa burza mózgów, która ma doprowadzić do utworzenia anielskiej wsi tematycznej.
Artykuł ukazał się w miesięczniku organizacji pozarządowych gazeta.ngo.pl - 03 (51) 2008; www.gazeta.ngo.pl |
Źródło: gazeta.ngo.pl
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.