Ustawa o petycjach. 80% petycji jest ignorowanych. Zmieńmy to!
KONIK: Mimo wielu niedoskonałości, to krok w dobrym kierunku i duża szansa dla środowisk miejskich, lokalnych stowarzyszeń i wszelkich organizacji, aby skutecznie zmieniać nasz kraj.
Ustawa o petycjach wchodzi w życie we wrześniu 2015 roku, czyli po osiemnastu latach od uchwalenia w Konstytucji RP prawa do petycji. Pomimo że to podstawowe obywatelskie prawo uzyskaliśmy w 1997 roku, to dopiero w 2010 roku Senat przedstawił projekt ustawy o petycjach. Niestety nie udało się go uchwalić do końca ówczesnej kadencji, a sprawa odkładana przez kolejne lata doczekała się finału dopiero w zeszłym roku. Administracyjny opór musiał kruszeć przez bardzo wiele lat, aby wreszcie udało się zrealizować konstytucyjny zapis.
Ignorowani obywatele i organizacje
Jakie problemy rozwiązuje ustawa o petycjach? Przy okazji pierwszego projektu ustawy, w 2010 roku w mediach pisano o tym, że petycje składane do organów publicznych nie wywołują żadnego skutku, ponieważ adresaci nie mają nawet obowiązku udzielenia odpowiedzi i rozpatrzenia głosu obywateli. Zniechęcało to do pisania petycji nawet przez organizacje pozarządowe. Ten problem powinna rozwiązać nowa ustawa o petycjach, która obliguje adresatów do odpowiedzi na petycję w ciągu maksymalnie trzech miesięcy. Czy to wystarczy, aby administracja państwowa po latach ignorowania głosu społeczeństwa, nagle zaczęła odpowiadać na petycje obywateli i organizacji pozarządowych?
Czy w sytuacji, gdy wejdzie w życie nowa ustawa o petycjach, z dnia na dzień, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wszystkie inicjatywy obywatelskie będą traktowane z należytą atencją? Można w to wątpić, ale nie należy się poddawać.
Inny lek
Czy brak odpowiedzi mógł być spowodowany faktem, że petycje są wysyłane drogą mailową? Nie sądzę. Już pierwszy projekt ustawy z 2010 roku przewidywał uznanie petycji w formie elektronicznej i aktualne prawo podtrzymało to podejście. Trzeba podkreślić, że to bardzo dobra decyzja. Legalizacja petycji online sankcjonuje sytuację, którą mamy już od lat. Większość składanych inicjatyw jest wysyłana przez Internet, który pomaga zdobyć poparcie społeczne w formie podpisów. Dostrzeżenie tej sytuacji przez ustawodawcę jest istotne, ale czy to rozwiąże problem ignorowania obywateli i organizacji pozarządowych korzystających z prawa do petycji? Jeśli problem pozostanie, to zasadne stanie się pytanie o to, czy administracja nie będzie przy okazji ignorować zapisów ustawy o petycjach? Nawet, jeśli taka sytuacja zaistnieje, to prawo nie przewiduje za to żadnych sankcji ani trybu postępowania.
Ważnym elementem ustawy o petycjach, który bardzo ułatwi obywatelom i organizacjom pozarządowym składanie petycji, jest zapis mówiący o tym, że autorzy inicjatyw nie muszą być wszechwiedzący – nie mają obowiązku znać kompetencji organów administracji publicznej. Zgodnie z nową ustawą, adresat petycji jest zobowiązany do przekazania jej właściwemu organowi, jeśli sam nie jest kompetentny do jej rozpatrzenia. To ogromne ułatwienie, choć w praktyce może to również rodzić problemy z powodu wystąpienia sporów kompetencyjnych między organami. Ustawa jednak nie przewiduje tego rodzaju sytuacji – oby życie nie pokazało, że jest inaczej.
Skuteczna walka NGO
Skuteczne zabieganie o swoje cele poprzez petycje jest jak najbardziej możliwe. Aby tak się stało, należy pamiętać o dwóch ważnych kwestiach. Po pierwsze, wszystkie organizacje pozarządowe, które zamierzają napisać petycję online, powinny sprawdzić, czy portal, na którym ją umieszczają, funkcjonuje zgodnie z ustawą o petycjach, gwarantuje wysłanie petycji do adresata oraz jest wiarygodny, to znaczy czy właściciel serwisu jest upubliczniony oraz czy posiada regulamin i politykę prywatności, która zapewnia bezpieczeństwo informacji osobowych podawanych przy podpisywaniu.
Po drugie, przed złożeniem petycji, należy przygotować się do krótkiej i intensywnej kampanii informacyjnej zachęcającej do podpisywania. Organizacje pozarządowe są na lepszej pozycji startowej niż pojedynczy obywatel, z racji swego charakteru, lokalnych dokonań, renomy i rozpoznawalności. Pomimo to, muszą przygotować się do promocji petycji w mediach – bez zwrócenia uwagi opinii publicznej przeforsowanie swoich postulatów jest często niemożliwe. Początkowo, media mogą chętnie pisać o inicjatywie, ale z czasem zainteresowanie będzie opadać. Dlatego autorzy powinni zaplanować kilka wydarzeń, dzięki którym co jakiś czas przypomną o sobie. Może to być uliczny happening, marsz, manifestacja, czy złożenie petycji wraz z podpisami w siedzibie adresata. Warto też organizować spotkania i pozyskiwać poparcie znanych osobistości i lokalnych polityków. Oczywiście, stale należy być w kontakcie z mediami oraz intensywnie zachęcać do popierania akcji w Internecie i kanałach społecznościowych. Dzięki tym działaniom wytworzenie nacisku społecznego na adresata jest gwarantowane – to spowoduje, że inicjatywa nie powinna zostać zignorowana, a szansa na realizację postulatów petycji staje się coraz większa.
Organizacje pozarządowe są na lepszej pozycji startowej niż pojedynczy obywatel, z racji swego charakteru, lokalnych dokonań, renomy i rozpoznawalności.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)