UE pomaga Polsce chronić przyrodę. Niech tak zostanie!
Pionierska postawa w polityce klimatycznej pozwoliła Wspólnocie Europejskiej przewodzić klimatycznej dyplomacji na świecie i eksportować know-how do krajów, które chcą systemowo redukować emisje CO2. Co dały i nadal dają nam zielone regulacje UE oraz czego oczekują dziś obywatele wspólnoty w tym obszarze?
Unia Europejska zobowiązała się, że już w 2050 roku będzie neutralna klimatycznie. Za tą deklaracją od lat szły rozwiązania gospodarcze i regulacje, takie jak Europejski System Handlu Emisjami (EU ETS) oraz mechanizmy finansowego wsparcia rozwoju niskoemisyjnych technologii, których celem było zmniejszenie wpływu wspólnoty na klimat Ziemi.
Rezultat? Podczas gdy globalnie emisje rosły, te w Unii spadały – od 1990 roku do 2019 roku aż o 24 proc. Udało się więc zmniejszyć emisyjności europejskiej gospodarki, przy jednoczesnym utrzymaniu wzrostu gospodarczego (w latach 1990-2018 wyniósł 60 proc.). Trend trwa nadal – w 2023 r. unijna gospodarka urosła o 0,5 proc., a emisje CO2 zmalały o 8 proc. w porównaniu z 2022 rokiem.
Pionierska postawa w polityce klimatycznej pozwoliła też wspólnocie przewodzić klimatycznej dyplomacji na świecie i eksportować know-how dotyczący rozwiązań takich jak wdrażanie rynku CO2 do innych krajów, chcących systemowo redukować swoje emisje.
Czyste powietrze i energia w Polsce
Wpływ ekologicznych działań wspólnoty można odczuć także w Polsce, zwłaszcza patrząc na to, jak zmieniła się krajowa energetyka od wejścia do UE. W 2004 r. aż 94 proc. produkowanej w kraju energii elektrycznej pochodziło ze spalania węgla, a tylko 3 proc. z OZE.Tymczasem w zeszłym roku nasz kraj po raz pierwszy wyprodukował z węgla 60,6 proc. energii elektrycznej – to nie tylko najniższy wynik w historii, ale też aż o 10 punktów procentowych mniej niż rok wcześniej. Po raz pierwszy to odnawialne źródła energii wyprodukowały 27 proc. energii w polskim miksie. Te zmiany nie byłyby możliwe bez 55 mld euro, które Polska otrzymała na energetykę z Unii od przystąpienia do wspólnoty.
Polska, która przez lata dusiła się od smogu, zyskała też ogromnie na programach walki z zanieczyszczeniem powietrza. Według analiz Europejskiego Centrum Czystego Powietrza dzięki regulacjom i programom walki ze smogiem w ciągu pięciu lat (2018-2022) zmniejszenie smogu pozwoliło uratować 25 tysięcy mieszkańców województwa małopolskiego, mazowieckiego i śląskiego przed przedwczesnym zgonem.
Odpowiedzialny konsument
Kryzys klimatyczny i przyrodniczy pozostawia często konsumentów bezradnych wobec działań korporacji i wielkiego biznesu. W sukurs przychodzą regulacje prawne – 80 proc. praw dotyczących środowiska obowiązujących w państwach członkowskich powstało na szczeblu unijnym, a nie w samych tych krajach. Bez wspólnoty nie mielibyśmy więc prawa, które zobowiązuje producentów do zapewnienia konsumentom prawa do naprawy produktów także po okresie gwarancji.
Regulacje UE wkrótce ograniczą też możliwość producentów w zakresie greenwashingu, czyli wprowadzania klientów błąd w sprawie wpływu produktów na środowisko. Teraz producenci będą musieli informować o trwałości sprzedawanych towarów, a oznakowania zrównoważonego rozwoju będą ściśle kontrolowane.
– Wspólne prawo europejskie, dotacje i regulacje odgrywają kluczową rolę w walce ze zmianami klimatu i adaptacją do ich skutków. Dotacje wspierają rozwój infrastruktury ekologicznej, termomodernizację budynków i transport niskoemisyjny. Wspólne prawo umożliwia skoordynowanie działań na dużą skalę, a programy adaptacyjne pomagają społecznościom przystosować się do zmian klimatu – mówi Anna Pięta, aktywistka ekologiczna i społeczna, absolwentka Szkoły Liderów.
Ludzie za przyrodą i klimatem
Unia Europejska była też ostatnią deską ratunku, gdy polscy obywatele walczyli o uratowanie Puszczy Białowieskiej przed wycinkami w najcenniejszych jej obszarach. Dyrektywy UE – ptasia i siedliskowa – doprowadziły do utworzenia największej skoordynowanej sieci obszarów ochrony na świecie — sieci Natura 2000. Mimo tych wysiłków globalny kryzys bioróżnorodności pogłębia się.
Dziś ważą się losy Nature Restoration Law, kolejnego europejskiego prawa, które ma nie tylko chronić resztki przyrody w Europie, ale też odbudowywać to, co da się odzyskać. Prawa, które według raportu Instytutu Spraw Publicznych, popiera aż 75 proc. Polek i Polaków. Władze naszego państwa znowu chronią przyrodę słabiej niż chcieliby tego polscy obywatele i wbrew oczekiwaniom polskiego społeczeństwa, sprzeciwiają się tej europejskiej regulacji.
Strach zapytać, jak wyglądałaby dziś ochrona przyrody w Polsce, gdyby nie UE?
Barbara Rogala – rzeczniczka prasowa Koalicji Klimatycznej, była dziennikarka klimatyczna portalu 300gospodarka, absolwentka filozofii, gdzie zajmowała się ekopoetyką i ekokrytyczną lekturą literatury science-fiction. Absolwentka gry na altówce na UMFC w Warszawie, nadal trochę gra.
Ten artykuł ukazał się w cyklu „UE – Polska – organizacje”.
Źródło: inf. własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.