Udział społeczności lokalnej w przygotowaniu, realizacji i ewaluacji strategii rozwoju turystyki jest warunkiem jej powodzenia.
Decyzje dotyczące rozwoju gminy w każdej dziedzinie uzyskują najlepsze rezultaty, jeśli podejmowane są wraz z mieszkańcami. Za przykład niech posłuży nam turystyka, której rozwój zawsze powiązany jest z innymi celami rozwoju społeczno-gospodarczego.
Miejscowości, które przez wieki były typowo rolnicze lub też zatrudniały większość ludzi w gałęziach przemysłu, jakie straciły dziś na znaczeniu, często muszą szukać dla siebie nowych dróg. Strategia rozwoju turystyki to zatrudnienie dla mieszkańców i szansa na dynamiczny rozwój regionu. To także nadzieja na zatrzymanie młodych, którzy w poszukiwaniu zatrudnienia i lepszych warunków życia wyjeżdżają do większych miejscowości w Polsce bądź do krajów UE.
Wieloletnie strategie rozwoju turystyki wymagają sporo zaangażowania na etapie planowania, realizacji, a także monitoringu i ewaluacji, dają jednak szansę na pozytywną zmianę wizerunku okolicy – wyjaśnia Daniel Prędkopowicz, kierownik projektu „Decydujmy razem” w Fundacji Fundusz Współpracy.
Rozwój turystyki wymaga jednak pewnych ustępstw. Mieszkańcy muszą zdawać sobie sprawę, że napływ gości może, w szczególnie atrakcyjnych miesiącach, odebrać im ciszę i spokój, do których przywykli. Zgodzą się na to znacznie łatwiej, jeśli będą brali czynny udział w ustaleniach samorządu, współdecydując o rozmieszczeniu nowych atrakcji turystycznych.
Turystyczna nowoczesność
Leżenie na plaży i spacery po deptakach to dziś mało zachęcające metody spędzania wolnego czasu. Sprawdzają się jeszcze w tradycyjnie turystycznych miejscowościach, ale raczej nie przyciągną nowych gości do nieznanych dotąd szerzej miast, miasteczek i wsi. Aby zdobyć gości, trzeba zaproponować im coś nowego: ciekawy sposób spędzania czasu, aktywny wypoczynek, oryginalne rozrywki.
Interesującym pomysłem na przyciągnięcie zainteresowanych są questy. Questing, dyscyplina w Polsce stosunkowo nowa, to turystyka z zagadkami, pozwalająca na odkrywanie dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego. Zabawa łączy elementy harcerskich podchodów i gier terenowych. Przeznaczona jest zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Na zagłębie questingu wyrasta dziś Bałtów (woj. świętokrzyskie), gdzie tę formę spędzania czasu zaczęto rozwijać od 2010 r. W 2011 r. testowano pierwsze szlaki, a dziś chętni mogą przemierzyć kilkanaście różnych tras – od zabaw dla rodzin z dziećmi po nocne poszukiwania duchów. Realizatorem projektu „Bałtów – polską stolicą questingu” jest zrzeszające aktywnych mieszkańców Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Gminy Bałtów „Bałt” wraz ze swoim oddziałem młodzieżowym. To właśnie młodzież silnie wsparła projekt, przeszukując archiwa i biblioteki, współpracując z najstarszymi mieszkańcami i właścicielami gospodarstw agroturystycznych. – Przyczyniło się to nie tylko do powodzenia samego projektu, ale i do poprawy stosunków między najmłodszymi i starszymi mieszkańcami – zauważa Edyta Lenart, opiekunka młodzieży z gminy Bałtów. Dodajmy jeszcze, że Bałtowski Kompleks Turystyczny wraz ze słynnym JuraParkiem to sztandarowy przykład konsekwentnie realizowanego planu rozwoju turystyki, rozwijanego z inicjatywy i przy wsparciu lokalnej społeczności.
Rowerem przez historię
Na turystykę postawiły także gmina Rzecznica i Czarne (obie woj. pomorskie). Każda z nich chce korzystać z mody na zdrowy styl życia. Same atuty przyrodnicze, takie jak czyste sosnowe lasy i świeże powietrze, nie wystarczą. Dotychczas w naszej liczącej niespełna 9 tys. mieszkańców gminie sport i turystyka nie były na pierwszym planie. Na rzece Czernicy odbywały się spływy, ale to wszystko – tłumaczy animator partycypacji publicznej w gminie Czarne Jan Piskorz. - Wraz z przedstawicielami sołectw pracowaliśmy nad ustaleniem wspólnego planu dość długo. Sesje bywały burzliwe - problemem był fakt, że każde sołectwo chciało czegoś dla siebie i musieliśmy ustalić, jak pogodzić wszystkich.
Rozwiązaniem okazała się budowa długiej ścieżki rowerowej, łączącej wszystkie sołectwa gminy. Nazwaliśmy go szlakiem zabytkowych kościołów, bo łączy stare XVI-XVIII obiekty sakralne, które stoją w poszczególnych sołectwach – tłumaczy Jan Piskorz. - Mieszkańcy chętnie włączyli się w inicjatywę i zobowiązali do znakowania szlaku pod nadzorem lokalnego oddziału PTTK. Na potrzeby turystyki rozbudowuje się dziś hotel, powstają nowe miejsca noclegowe. Czarne ma wiele do zaoferowania, teraz czas to pokazać.
Turysta jest szansą
Okazuje się, że haczykiem na turystów nie muszą być luksusowe wnętrza czy szeroka plaża. Stosunkowo niewielkim nakładem kosztów, przy współpracy społeczności nawet w podupadających miejscowościach – jak np. jeszcze 10 lat temu było w Bałtowie, można stworzyć atrakcyjną, przyciągającą gości ofertę. Nie da się jednak przygotować jej bez aktywnej współpracy mieszkańców: to oni przecież będą w przyszłości rozwijać ofertę gminy, oni także mają szansę skorzystać na rozwoju turystyki, oferując przyjezdnym noclegi, wyżywienie, sprzedaż pamiątek lub oprowadzanie po atrakcjach regionu.
Źródło: Decydujmy razem