– Można szacować, że ilość śmieci usuwanych z polskiej części Tatr osiąga poziom 40-50 ton na rok. Taką ilością śmieci można by każdego roku wypełnić 25-metrowy basen pływacki – mówi Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego. Właśnie dlatego o zachowaniu turystów, odpadkach pozostawianych w górach i roli takich projektów jak Czyste Tatry porozmawialiśmy z szefem TPN.
– Każdego roku w usuwanie śmieci z Tatr zaangażowanych jest kilkadziesiąt osób – wolontariuszy, pracowników TPN i pracowników zewnętrznych firm – zdradza nam dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Szymon Ziobrowski.
Jakie są efekty tych prac i czy Tatry można uznać za czyste góry?
– Biorąc pod uwagę liczbę turystów odwiedzających polską część Tatr, a jest to rocznie ponad 3,5 miliona osób, Tatry można uznać za czyste góry dzięki ciągłemu, bieżącemu usuwaniu śmieci, choć oczywiście problem śmieci jest nadal zauważalny – nie kryje dyrektor Ziobrowski.
Z roku na rok turystów pod Giewontem przybywa, a wraz z nimi pojawiają się śmieci. Trzeba pamiętać, że Tatry to obszar ścisłej ochrony, a za pozostawianie odpadków grożą kary.
– Za zaśmiecanie grozi mandat w wysokości od 50 do 500 złotych, a jeśli następuje zbieg wykroczeń, np. śmiecenie plus palenie papierosa lub przebywanie poza szlakiem, to mandat może wzrosnąć do 1000 złotych – mówi nam szef TPN-u.
Niestety to nie odstrasza turystów i góry trzeba regularnie sprzątać.
– Z około 300 kilometrów szlaków i dróg przecinających TPN usuwamy rocznie od 15 do 20 ton odpadów. Kilkanaście ton śmieci rocznie usuwane jest z koszy umieszczonych w toaletach przenośnych. Kolejne tony śmieci rocznie wywożone są ze schronisk i punktów gastronomicznych. Można szacować, że ilość śmieci usuwanych z polskiej części Tatr osiąga poziom 40-50 ton na rok. Taką ilością śmieci można by każdego roku wypełnić 25-metrowy basen pływacki! – przyznał Szymon Ziobrowski.
– Ruch turystyczny koncentruje się w kilku najbardziej popularnych rejonach, za czym idzie większe zanieczyszczenie terenu, ale udaje się utrzymać Tatry w czystości dzięki ciągłemu, bieżącemu sprzątaniu. W szczególnie zaśmiecanych miejscach, jak droga do Morskiego Oka, Dolina Kościeliska czy rejon Kuźnic i Kasprowego Wierchu, teren sprzątany jest codziennie w okresie od maja do końca października, poza sezonem rzadziej. W wyższych partiach gór panuje nieco inna kultura turystów i ruch jest mniejszy, przez co śmieci jest znacznie mniej w porównaniu z dolinami. Najtrudniej posprzątać szlaki o dużym stopniu trudności, jak Orla Perć, ale tam śmieci jest niewiele. Niestety część śmieci nigdy nie zostanie usunięta z Tatr – mowa o lekkich odpadach roznoszonych przez wiatr i o śmieciach, które trafią w miejsca niedostępne – przepaście, skalne załomy czy dna stawów – dodał.
Jaką wartość dla ochrony Tatr mają takie projekty jak Czyste Tatry?
– Projekt Czyste Tatry w pewnym stopniu przyczynia się do ochrony Tatr, ponieważ zwraca uwagę dużej liczby osób na problem śmieci. Jest to jednak wydarzenie trwające zaledwie kilka dni, a z punktu widzenia ochrony przyrody lepsze efekty dają projekty długoterminowe. Jak już wcześniej wspomniałem – problem śmieci nie rodzi się w Tatrach, ale na etapie decyzji konsumenckich. W tym właśnie obszarze powinno się prowadzić szersze działania, ponieważ każdy turysta, który nie wniesie w Tatry śmieci, nie będzie miał czego wyrzucić na szlaku.
Czy zatem świadomość ekologiczna turystów jest coraz większa i czy można liczyć na pozytywne zmiany w tym zakresie?
– Część turystów od dawna świadomie rezygnuje z zabierania ze sobą w góry niepotrzebnych śmieci lub po prostu sprząta po sobie. Niestety, jak wszędzie, również w górach przebywają osoby o znikomej świadomości ekologicznej, dla których wyrzucenie butelki czy puszki po piwie nawet na oczach tłumu nie stanowi problemu. W dobie powszechności opakowań jednorazowego użytku problem śmieci nie rodzi się tak naprawdę w górach. Jeszcze zanim zwykły człowiek stanie się turystą, zaopatruje się w sklepie w cały plecak produktów zapakowanych w plastik, ponieważ tak naprawdę na etapie zakupów nie ma wielkiego wyboru. Zatem konsument zmieniający się na szlaku w turystę jest już najczęściej "nosicielem" śmieci i tylko od jego dobrej woli zależy, czy te śmieci trafią na szlak, czy zabierze je ze sobą.
– Kiedyś nie było tego problemu ze śmieciami, ponieważ opakowań jednorazowego użytku było w sklepach niewiele, a praktycznie każdy, kto wybierał się w góry, miał ze sobą termos, kubek i pudełko na kanapkę zamiast powszechnego obecnie napoju w butelce PET i całego plecaka foliówek – uważa Ziobrowski.
W trosce o ochronę górskiej przyrody Tatrzański Park Narodowy planuje akcję "Podnieś śmieć”. Być może w przyszłości problem walki ze śmieciami w Tatrach będzie tylko wspomnieniem.
– Szczegóły akcji są jeszcze w fazie projektowania, ale możemy powiedzieć, że będziemy się obracać wokół kilku głównych motywów: idei No Trace – czyli nie zostawiam po sobie żadnych śladów, np. nie schodzę ze szlaków, nie niszczę ściółki, nie wyrzucam odpadów; Zero Waste – czyli nie tworzę w ogóle żadnych odpadów, np. używam wyłącznie wielorazowych opakowań na jedzenie i napoje; Ploggingu, czyli sprzątam aktywnie po innych, nie zrażam się brakiem wrażliwości innych, sprzątam podczas marszu, robię to tak, by wszyscy inni to widzieli – zakończył Szymon Ziobrowski.
TPN monitoruje sytuację na terenie Tatr i z pewnością można powiedzieć, że ogólna ilość wytwarzanych odpadów nadal stanowi duży problem, co świadczy o potrzebie dalszego kształtowania świadomości ekologicznej. Właśnie dlatego zapraszamy Was do udziału w projekcie Czyste Tatry, którego finał zaplanowano na 29-30 czerwca w Zakopanem.
Źródło: Stowarzyszenie "Czysta Polska"