Tegoroczny Światowy Dzień Uchodźcy potwierdza fundamentalną zasadę naszego wspólnego człowieczeństwa: „Każdy ma prawo szukać bezpieczeństwa – kimkolwiek jest, skąd pochodzi i kiedy jest zmuszony do ucieczki”.
20 czerwca obchodzimy Światowy Dzień Uchodźcy. Co minutę 20 osób zostawia wszystko, aby uciec przed wojną, prześladowaniami lub terrorem.
Na podstawie danych Biura UNHCR w połowie 2021 roku na całym świecie było: 26,6 mln uchodźców. Trafiają do obcych im krajów, pozbawieni środków do życia, dachu nad głową i perspektyw.
20 czerwca to dzień, w którym zarówno politycy, jak i zwykli ludzie mają szansę poznać problemy osób „oderwanych od korzeni” i zastanowić się, jak można im pomóc. W tym celu organizowane są tysiące inicjatyw na całym świecie. Bez względu na to, skąd pochodzą, ludzie zmuszeni do ucieczki powinni być mile widziani. Uchodźcy pochodzą z całego świata.
„Poznaj mnie, zanim odrzucisz” – to znane somalijskie przysłowie, które przyświecało stworzeniu Fundacji dla Somalii przez Abdulcadira Gabeire Faraha. W 1989 roku wojna domowa zmusiła go do opuszczenia kraju. Przybył do Polski, gdzie otrzymał jako pierwszy Afrykańczyk status uchodźcy.
Preferował model integracji – przez wzajemne poznanie, współpracę, budowanie zaufania i przyjaźni. Skutecznie realizował swoją misję stawiając na osobisty kontakt i nawiązywanie relacji. Namawiał do tego innych migrantów, podkreślając że izolowanie się w społeczeństwie przyjmującym jest poważnym problemem. „Ucz się polskiego, zaprzyjaźnij z Polakami, odwiedzaj ich w domach, poznaj ich rodziny” – to radził znajomym obcokrajowcom, jako skuteczną metodę integracji i budowy nowego życia. 21 września 2015 roku Abdulcadir Gabeire Farah zginął w zamachu terrorystycznym w stolicy Somalii Mogadiszu.
→ Przeczytaj: „ Abdulcadir Gabeire Farah. Między Polską a Somalią”
Dziś Fundację dla Somalii prowadzi Elmi Abdi, który uciekł z ogarniętej wojną domową Somalii. Spędził 11 dni w łodzi służącej do transportu bydła. Po przybyciu do Polski w 1996 roku spotkał ludzi, którzy zapewnili mu wsparcie.
– Polacy to naród, który naprawdę potrafi pomagać. Po przyjeździe do Polski miałem bardzo dużo problemów. Zastanawiałem się, czy zostać, czy wyjechać. Polacy przyjęli mnie z otwartymi ramionami. Widzieli, że jestem w potrzebie i pomagali mi.
Teraz pomaga uchodźcom i migrantom odnaleźć się w nowym miejscu.
W związku z Dniem Uchodźcy zadaliśmy Elmiemu Abdi kilka pytań.
Elmi, jesteś uchodźcą, dlaczego uciekłeś z Somalii i wybrałeś Polskę, jako kraj do zamieszkania, pracy?
Elmi Abdi: – W Somalii 1991 roku wybuchła wojna domowa i niestety musiałem uciekać z kraju, żeby szukać bezpiecznego miejsca do życia. Skończyłem studia i byłem lekarzem weterynarii. Szczerze, nie chciałem wyjeżdżać z kraju, ale wojna do tego mnie zmusiła.
Jak Polacy traktują migrantów, uchodźców, czy jesteśmy narodem otwartym na innych?
– Polska była zawsze krajem różnorodnym, bo mieszkali i nadal mieszkają tutaj różni ludzie, Polacy są nieufni , bo sami wiele przeżyli z powodu wojen i okupacji. Problem polega na tym, jak przekazujemy sobie informacje o uchodźcach. To może mieć wpływ na innych. Jeżeli pokazujemy np. w mediach ludzi, którzy przyjechali do Polski, że są źli, to ludzie będą mieć zakodowane, że to, co mówią politycy czy media to jest prawda. Że tacy ludzie, jak my nie mogą tutaj przyjechać.
Nasz problem polega, nie tyle na niechęci do uchodźców, ile na strachu przed nieznanym i może jeszcze bardziej na egoizmie narodu, który sam dopiero co wyszedł z biedy. Jesteśmy tak zajęci sobą, że nie potrafimy się przejąć sprawami innych. Czy zgodzisz się z takim stwierdzeniem?
– Tutaj nie chodzi o niechęć do uchodźców czy o egoizm, a raczej brak wiedzy na temat uchodźców, bo większość Polaków, nie wie co się dzieje gdzieś tam daleko od Polski. Poza tym Polacy są bardzo zajęci własnymi problemami , za dużo narzekają na wszystko, chociaż mają bardzo dużo .
Obecnie trwa wojna w Ukrainie, Polacy wykazali się ogromną empatią i pomocą wobec osób uciekających przed wojną. Przyjęli Ukraińców, do swoich domów, wspierają finansowo i pomagają na różne sposoby. A jak wygląda pomoc dla osób z innych krajów, którzy również uciekają przed wojną, głodem itp., czy również jesteśmy otwarci na pomaganie?
– Nie od dzisiaj wiadomo, że Polacy mają ogromną empatię i chęć pomocy , bo sami widzieli wojnę z bliska. Bardzo pomagają Ukraińcom, którzy uciekają przed wojną. Ale niestety bardzo przykre jest to, że większość Polaków nie zwraca uwagi na innych uchodźców którzy również uciekają przez taką samą wojną, zapominając o tym, że są również ludźmi, którzy potrzebują pomocy. Myślę że wszystko zależy od władzy która, pokazuje niechęć do pomagania innym.
Światowy dzień uchodźcy jest wyzwaniem dla odwagi zwykłych ludzi – tych, których uchodźcy spotykają na swojej drodze – w sklepie, urzędzie, szkole- by inny kolor skóry, inny akcent, inne zwyczaje nie budziły w nas strachu, żebyśmy w uchodźcy widzieli takiego samego człowieka jak my. Co należałoby zrobić abyśmy przestali się bać i stali się otwarci na innych?
– Jeśli mamy do czynienie z człowiekiem, który potrzebuje pomocy, nie jest ważne skąd pochodzi, jaki ma kolor skóry czy jaką wyznaje religię, trzeba pomagać. Być uchodźcą nie znaczy, że ktoś jest gorszy od innych, każdy może kiedyś zostać uchodźca bo żyjemy w bardzo niepewnym świecie. Nie wiem dlaczego Polacy mają się bać uchodźców, przecież mamy do czynienia z człowiekiem w potrzebie .
Fundacja dla Somalii, której jesteś Prezesem jest twórcą kampanii społecznej „Różnorodność łączy”, która rusza we wrześniu 2022 , jej celem jest pokazanie , iż mimo, iż pochodzimy, z różnych części świata, mamy róży kolor skóry i poglądy – to jesteśmy takimi samymi ludźmi. Czy uważasz, że takie kampanie są potrzebne i sprawią, że zmienimy swoje uprzedzenia i staniemy się bardziej empatyczni na innych?
– Ta kampania ma na celu pokazanie co mamy wspólnego jako ludzie – człowiek. Chociaż pochodzimy z różnych miejsc na świecie, wyglądamy inaczej , mamy różne kultury itd. Ale coś nas łączy, i to chcemy pokazać.
Źródło: Fundacja dla Somalii