Codziennie media informują nas o wzroście bezrobocia i emigracji młodych ludzi za granicę w poszukiwaniu pracy, ale są Polacy, którzy pozostają w swych rodzinnych miastach i próbują robić coś na własną rękę, by nie być bezrobotnym, ale z zapewnić byt swej rodzinie. Dobrym przykładem jest Janusz Kotwica z Sulęcina, który od 6 miesięcy prowadzi małą gastronomię "U Janeczka".
W punkcie gastronomicznym proponuje klientom: kebaby, kurczaka z rożna, hotdogi, frytki oraz napoje dla dzieci i dorosłych. Jak mówi, od pół roku ma swój biznes i nawet stałych klientów. Zapytany, dlaczego właśnie gastronomia, powiedział bez namysłu, że jego hobby jest gotowanie. W jego rodzinie stery w kuchni trzyma żona, ale często jego bliscy namawiają go, by coś przygotował dla nich. Janusz specjalizuje się w daniach kuchni azjatyckiej, a więc ma się czym popisać.
Właściciel baru posiadał własne środki finansowe, a resztę udało mu się pozyskać z Unii Europejskiej i tak w jego miejscu pracy realizowany jest projekt w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
Januszowi życzymy powodzenia, a inne osoby, które podobnie jak on postawiły na swoje i odnoszą sukcesy, będę przedstawiał na stronach tego portalu. Zapraszam do lektury
Źródło: informacja nadesłana