Spotkanie partnerstw tematycznych Strategicznej Mapy Drogowej III Sektora miało na celu przyjrzenie się aktualnej sytuacji w całym projekcie. Stało się jednocześnie okazją do ożywionej dyskusji w gronie organizacji o relacjach z rządem i administracją.
– Nigdy tak bardzo, jako sektor pozarządowy, nie potrzebowaliśmy tego, żeby się zatrzymać, zastanowić nad tym, gdzie, jacy i po co jesteśmy oraz dokąd zmierzamy – powiedziała, otwierając spotkanie, Marta Lewandowska. – Chciałabym wszystkim osobom, które włączyły się w ten proces, podziękować.
Głównym celem spotkania partnerstw tematycznych nie była jednak wymiana uprzejmości, ale podsumowanie dotychczasowego dorobku Strategicznej Mapy Drogowej (SMD), przyjrzenie się temu, co dzieje się na poszczególnych odcinkach pracy, oraz zastanowienie się, przed jakimi wyzwaniami stoi wdrażanie założeń SMD dzisiaj.
„Róbmy swoje”
– Wśród części organizacji, zwłaszcza tych działających dłużej, rosła świadomość, że mamy do czynienia z kryzysem tożsamości, że doszliśmy do ściany, jeśli chodzi o rozwój sektora, że więcej pieniędzy, więcej szkoleń, więcej działań nie spowoduje zmiany, o którą nam chodzi – mówił w wystąpieniu rozpoczynającym obrady Piotr Frączak, wspominając powody, dla których rozpoczęły się prace nad Strategiczną Mapą Drogową. Zwrócił również uwagę na to, że poprzednie strategie rozwoju sektora, choć niejednokrotnie zawierały słuszną diagnozę, nie wytyczały kierunków dalszych działań, przez co pozostawały jedynie na papierze.
Frączak, odnosząc się do kontekstu społeczno-politycznego w kraju, stwierdził także, że nic bardziej nie udowadnia, że warto było tworzyć SMD, niż sytuacja, w której przygotowywana jest odgórna reforma systemu wspierania działalności rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. – Różnimy się w sektorze, jeśli chodzi o ocenę tych działań – mówił Frączak. – Ale zbudowaliśmy coś, dzięki czemu wiemy, które obszary są dla nas najważniejsze, co być może pozwoli nam odnieść się do działań i planów rządu – dodawał, odnosząc się do dorobku partnerstw tematycznych. – Od początku jednak zakładaliśmy, że chcemy realizować Mapę niezależnie od tego, jaki rząd jest u władzy i co będzie robił. Społeczeństwo obywatelskie powinno mieć swoje priorytety i swoje pomysły na działania. Powinniśmy oczywiście rozmawiać i negocjować z każdą władzą, ale mając swoje idee. Róbmy swoje.
Zwrócił również uwagę, że w jego ocenie, liczba osób, które zaczęły myśleć w kategoriach dobra sektora, gwałtownie wzrosła od czasu rozpoczęcia prac nad SMD. – Jestem przekonany, że wszyscy, którzy się zaangażują w jej wdrażanie, będą później wspominać swoje działania jako wielki wkład w rozwój państwa i społeczeństwa – zakończył.
„Nic o nas bez nas”
Po pracy w obrębie partnerstw tematycznych, której celem było opisanie aktualnej sytuacji w poszczególnych z nich, wywiązała się – spontanicznie włączona do programu – dyskusja o relacjach SMD i Narodowego Programu Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, przedstawionego niedawno podczas konferencji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, oraz kwestii dotyczących zakresu i formy współpracy z rządem. Dosyć szybko okazało się, że wśród przekonań osób zaangażowanych w tworzenie i wdrażanie Strategicznej Mapy Drogowej odnaleźć można pełne spektrum zdań na ten temat.
Na jednym jego skraju znaleźli się ci, którzy zwracali uwagę na całościowy charakter proponowanych przez rząd zmian (co nie było regułą w poprzednich kadencjach), znajomość sektora i jego spraw wśród tworzących i realizujących je ludzi, a także na obecność podczas konferencji premier Beaty Szydło. Przypominali również, że w samej SMD zawarte jest założenie realizowania jej w partnerstwie z administracją. Osoby przekonane o konieczności współpracy z rządem argumentowały również, że jest ona realizacją zasady „nic o nas bez nas”.
„Bądźmy gospodarzami, nie klientami”
Inni dyskutanci zwracali jednak uwagę na to, że w SMD jest zawarta również wizja demokratycznego państwa prawa, a w ocenie niektórych osób zaangażowanych w Mapę jego zasady są obecnie naruszane przez rządzących. Przekonywali, że o ile nie ma sensu odmawianie rządzącym dobrej woli, o tyle trzeba patrzeć przede wszystkim na działania. W ocenie niektórych osób uczestniczących w dyskusji kolejne decyzje rządu uderzają natomiast w wartości ważne dla sektora i społeczeństwa obywatelskiego. W tym kontekście kilkukrotnie pojawiła się kwestia nieopublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego, niejasnych zasad konsultacji Narodowego Programu Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego czy sposobu dobierania ekspertów do ciał, które mają pracować nad konkretnymi propozycjami. Zwracano również uwagę na brak konsultacji społecznych przy uchwalaniu przez parlament kolejnych ustaw oraz wyhamowanie w kwestii tworzenia programów współpracy poszczególnych ministerstw z organizacjami pozarządowymi.
Wskazywano również na zagrożenia wynikające z tego, że grono pracujące nad SMD nie ma wcale wypracowanego stanowiska w kwestiach, które znajdują się w rządowych propozycjach. W efekcie mogłoby to doprowadzić do sytuacji, w której apel Piotra Frączaka ze wstępnego wystąpienia, aby „robić swoje”, nie jest możliwy do realizacji, ponieważ trzeba będzie reagować na propozycje administracji rządowej. A to wymagałoby ustalenia wspólnego stanowiska. Widać było to w raczej zdawkowo podejmowanej dyskusji nad konkretnymi propozycjami rządu – takimi jak reforma Funduszu Inicjatyw Obywatelskich, Rady Działalności Pożytku Publicznego czy stworzenie Narodowego Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Niektórzy dyskutanci zwracali również uwagę na to, że zdecydowana większość rozwiązań proponowanych przez rząd nie jest nowa, a dyskusja nad nimi w sektorze trwa od dawna.
Od „afirmacji” do „kolaboracji”
Ważnym elementem dyskusji była również kwestia reprezentowania Mapy w relacjach z rządem. Ze względu na daleko idące różnice w ocenie działalności rządzących oraz w kwestiach współpracy z administracją, proponowano, by zrezygnować z wysyłania delegacji na spotkania z rządem, zamiast tego zapraszając jego przedstawicieli na spotkania SMD. Niektórzy dyskutanci, powołując się na zasadę pomocniczości, wskazywali na potrzebę prowadzenia aktywnej polityki w taki sposób, aby występować w roli „gospodarza, a nie klienta” w relacjach z administracją. Proponowali także, by każda organizacja podejmowała samodzielnie decyzję dotyczącą zakresu, formy i warunków współpracy z rządem, zamiast szukać jednego stanowiska dla wszystkich zaangażowanych w tworzenie Mapy.
Takie przekonanie uzasadniano również obawą, że kwestie stosunku do posunięć obecnego rządu doprowadzą do silnego podziału w sektorze, a być może także w gronie osób zaangażowanych w tworzenie SMD. Jak przekonywano, w sektorze – podobnie jak w całym społeczeństwie – są zarówno osoby, które wierzą w „dobrą zmianę”, takie, które chcą współpracować z każda władzą z powodów pragmatycznych i taktycznych, jak i wreszcie takie, które uznają utrzymywania kontaktów z obecnym rządem „wręcz za kolaborację”. Apelowano, by – niezależnie od poglądów – wszyscy członkowie partnerstw tematycznych pamiętali, że łączy ich wspólna sprawa i że mogą ze sobą współpracować.
„Przeliczmy naszą pracę na pieniądze”
Ostatnią część spotkania zajęła analiza czynników osłabiających i wzmacniających proces wdrażania Strategicznej Mapy Drogowej oraz próba wypracowania rozwiązań zwiększających motywację i efektywność w działaniu na jego rzecz. Starano się również sformułować kluczowe wyzwania dla każdego z partnerstw tematycznych na najbliższe pół roku. W tym kontekście podejmowano tematy przyziemne, ale wpływające na całość działań, takie jak finansowanie dojazdów, lokalizacja kolejnych spotkań, sprawna komunikacja czy otwartość na wkład osób czy organizacji spoza poszczególnych partnerstw tematycznych w ich aktywność. Podjęty został również wątek konieczności znalezienia sposobu na przełożenie wkładu pracy i zaangażowania tak wielu osób w pracę nad SMD na wartości ekonomiczne – tak, aby zyskać dodatkowy argument w relacjach z partnerami.
Wskazywano także na to, że całość realizacji SMD opiera się w największej mierze na zaufaniu. Warto liczyć na to, że tego zaufania nie zabraknie – pomimo różnic światopoglądowych i politycznych.