Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
ngo.pl używa plików cookies, żeby ułatwić Ci korzystanie z serwisuTen komunikat zniknie przy Twojej następnej wizycie.
Dowiedz się więcej o plikach cookies
Niepozorny lokal przy placu Konstytucji 4 kryje nietypowe, mało „urzędowe” wnętrze – choć na drzwiach napisano Urząd m.st. Warszawy. To Warsztat, czyli przestrzeń, z której skorzystać może każdy warszawiak, jeśli tylko ma pomysł na ciekawe społeczne przedsięwzięcie. To zdobywca 3. miejsca w plebiscycie Stołeczne Społeczne.
Warszawa.ngo.pl: Czym jest Warsztat?
Zespół Warsztatu: Aleksandra Winiarska, Elżbieta Jankowska, Wirginia Korzeń-Walo, Łukasz Będkowski: Warsztat to lokal Urzędu m.st. Warszawy, ale zarazem miejsce otwarte na wszystkich mieszkańców, którzy mają pomysł na działania społeczne, kulturalne, które aktywizują innych, którzy chcą zaproponować zmiany w swoim otoczeniu, nawiązywać więzi z innymi, wzmacniać integrację sąsiedzką. Mamy nieskomplikowaną procedurę naboru projektów do realizacji w tej przestrzeni. Wystarczy złożyć bardzo prosty wniosek, opisać w nim, co chciałoby się zrobić i po tygodniu dajemy odpowiedź. Zazwyczaj jest ona pozytywna. Poza tym odbywają się tu spotkania urzędowe, komisji dialogu społecznego, konsultacje społeczne, debaty na tematy lokalne, społeczne, spotkania z pełnomocnikami Prezydenta Miasta.
Reklama
Czym chcielibyście, żeby Warsztat jeszcze był?
Zespół Warsztatu: – Ostatnio gościmy też różne grupy osób wykluczonych albo związanych z mniejszościami etnicznymi. To też interesujące. Informacja o Warsztacie rozchodzi się pocztą pantoflową. W Warsztacie odbył się projekt Fundacji Centrum Iqraa, która organizowała tu zajęcia dla kobiet muzułmańskich. Odbyło się u nas także spotkanie wigilijne dla osób bezdomnych, odbywają się seminaria na temat dyskryminacji. Czasem mają miejsce w Warsztacie zajęcia aktywności ruchowej dla dzieci, seniorów, warsztaty rękodzieła, spotkania edukacyjne, wykłady na bardzo różne tematy. Te wszystkie wydarzenia mogą wydawać się niespójne – ale służą tworzeniu dialogu społecznego, poszerzaniu kontaktów, zachęcaniu do wychodzenia z domu osób z różnych środowisk, szczególnie w okolicy placu Konstytucji, gdzie mieszka np. wielu seniorów. Chcielibyśmy rozszerzać nasze działania, by bardziej aktywizować seniorów do działania na rzecz okolicy. Warsztat to miejsce, do którego może przyjść każdy. Nie trzeba należeć do sformalizowanej grupy.
Coś, nad czym zamierzamy popracować, to rozpoznawalność wśród okolicznych mieszkańców. Chcielibyśmy, żeby przychodzili do nas, uczestniczyli w tym, co dzieje się w Warsztacie. Bo nie jest tak, że organizowane są tu rzeczy przez społeczników dla społeczników. Dążymy do tego, by zdecydowana większość projektów tu realizowanych była otwarta na każdego, kto przechodzi ulicą.
Jakich grup więcej pojawia się w Warsztacie? Sformalizowanych czy nieformalnych?
Zespół Warsztatu: – Spotyka się u nas sporo sformalizowanych grup, ale okazuje się, że dużo jest też grup nieformalnych. Kilka z nich spotyka się w Warsztacie regularnie niemal od roku. To m.in. trenująca biały śpiew grupa Rozśpiewania Warszawskie. Niespodzianką jest dla nas grupa chłopaków freestyle’owców z Wujkiem Samo Zło na czele. To osoby, które dojeżdżają nawet spoza Warszawy. Kolejna grupa to filmowcy z Weź To Nakręć. Mamy też zajęcia jogi. W wakacje przychodzili do nas fani gier planszowych. Nasuwa się taki wniosek, że najbardziej regularne zajęcia prowadzą grupy niesformalizowane. Stowarzyszenia i fundacje działają projektowo. Mają często konkretny cel – przeprowadzenie pojedynczych warsztatów. W Warsztacie preferujemy wydarzenia otwarte, ale też dopuszczamy te zamknięte, które są ważne z różnych względów – szkolenia czy warsztaty. Obok Warsztatu działa też klubokawiarnia, z którą współpracujemy przy niektórych projektach.
A zdarza się Wam odrzucać wnioski?
Zespół Warsztatu: – Odrzucamy, ale bardzo rzadko. Myślę, że około 95% wniosków jest rozpatrywana pozytywnie. Zdarzały się wnioski o wpuszczenie do Warsztatu inicjatyw komercyjnych, które jednak nie wpisywały się w nasze cele. Albo ktoś chciał zorganizować wystawę, której elementy miały być porozstawiane w przestrzeni Warsztatu. Przy obecnej ilości projektów nie bylibyśmy w stanie zagwarantować, że ktoś czegoś nie dotknie, nie przesunie. Czasem kwestie tego typu decydują o tym, że musimy z danego projektu zrezygnować. Należy pamiętać, że jesteśmy częścią Urzędu Miasta, więc obowiązują nas różne przepisy. Nie na wszystko możemy się więc zgodzić. Ważne jest to, że nie odrzucamy wniosków z góry z powodów formalnych. Każdy wniosek jest rozpatrywany, niezależnie od braków. Jeśli takie się zdarzają, to zawsze pracownik Warsztatu kontaktuje się z organizatorem, żeby go uzupełnić. Jesteśmy tu od tego, by otwierać się na różne inicjatywy i chcemy ich przyjmować jak najwięcej. Jesteśmy elastyczni. Jeżeli zdarzy się tak, że dwa projekty planowane są w tym samym terminie, to rozmawiamy z organizatorami, żeby to jakoś pogodzić.
Jak dużo wniosków trafiło do Was w 2012 roku?
Zespół Warsztatu: – To był w zasadzie pierwszy rok funkcjonowania Warsztatu. Wpłynęły 193 wnioski. Część z nich dotyczyła długoterminowej współpracy – np. całego cyklu spotkań. W styczniu 2012 roku dostaliśmy 11 wniosków, teraz do 18 stycznia wpłynęło już 15. Dopiero rozwijamy Warsztat. Chcemy też robić ewaluację. Byliśmy bardzo zaskoczeni, że zostaliśmy zakwalifikowani do grupy miejsc z doświadczeniem.
Bo adres plac Konstytucji 4 od lat kojarzy się warszawiakom z różnymi działaniami kulturalnymi.
Zespół Warsztatu: – Warsztat wyrósł z działań miasta w czasie starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Wcześniej działał tu punkt informacyjny serwisu Kulturalna.Warszawa.pl. Czasami nadal pełnimy tę rolę informacyjną. Dawniej tym miejscem zarządzało Biuro Kultury. My jesteśmy pracownikami Centrum Komunikacji Społecznej Urzędu m.st. Warszawy. Stąd teraz bardziej nacisk na działania społeczne, integrację, aktywizację mieszkańców. Powinniśmy też wspomnieć o tym, że do niedawna w naszej siedzibie mieścił się warszawski punkt informacyjny Europe Direct, prowadzony przez Biuro Funduszy Europejskich i Rozwoju Gospodarczego, który dostarczał mieszkańcom wiedzy nt. Unii Europejskiej, a także, który organizował m.in. wykłady i warsztaty związane z funduszami europejskimi. Teraz przenieśli się do nowej siedziby na ul. Smolną. Zdarza się też, że przychodzi do nas ktoś, kto widzi tabliczkę z napisem Urząd Miasta i chce wyrobić dowód osobisty albo złożyć skargę. Ludzie czasem pojawiają się w różnych sprawach.
Kiedy mówicie o rozwoju Warsztatu, podkreślacie mocno kontekst lokalny.
Zespół Warsztatu: – Zaobserwowaliśmy coś ciekawego. Zgłaszają się do nas podmioty z różnych części miasta, ale rzadko pojawiają się u nas mieszkańcy z najbliższej okolicy. To w tym roku chcielibyśmy zmienić, żeby im konkretnie coś zaproponować. Naszą rolą nie jest inicjowanie projektów, ale pobudzenie sąsiadów do aktywności i wspieranie ich podczas realizowania własnych przedsięwzięć. Należy też zaznaczyć, że działamy w oparciu o Społeczną Strategię Warszawy. W tej Strategii jest zawartych kilka programów operacyjnych. Jeden z nich to „Wzmocnienie terytorialnej wspólnoty sąsiedzkiej”. Ma na celu rozwijanie więzi lokalnych, wspieranie lokalnych aktywności. Tworzymy tutaj założenia tego programu, a Warsztat w to się wpisuje. Docelowo marzy nam się, żeby w każdej dzielnicy był taki Warsztat, czyli miejsce, gdzie mieszkańcy mogą swoje działania realizować. W niektórych częściach miasta już działają podobne miejsca – np. przy Tarczyńskiej. Na Grochowie przy ulicy Paca powstanie Centrum Społeczne zarządzane przez organizację pozarządową. W Warsztacie ważne jest też sieciowanie – łączenie różnych osób, grup, kontaktowanie ich ze sobą, jeśli poszukują partnerów do zrealizowania swoich pomysłów. Pojawiają się u nas też urzędnicy, którzy myślą o udostępnianiu przestrzeni według modelu Warsztatu. Przychodzą do nas, by dopytać, jak my to robimy. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że inni będą chcieli się na nas wzorować. To dla nas sukces.
Jak działa Wasz zespół?
Zespół Warsztatu: – Warsztat nie jest naszą jedyną aktywnością. Oprócz prowadzenia tego miejsca mamy też swoje urzędnicze obowiązki w ramach Centrum Komunikacji Społecznej, gdzie m.in. tworzymy materiały edukacyjne na temat organizowania działań w przestrzeni, pracujemy nad ułatwieniem działań mieszkańców i organizacji pozarządowych, nad inicjatywą lokalną. Formalnie jesteśmy członkami zespołu konsultacji społecznych i wzmacniania wspólnoty lokalnej. Jak na urzędników pracujemy w niestandardowych godzinach – od rana do wieczora (od 8.00 do 20.00) i w weekendy. W wyjątkowych wypadkach można te godziny zmieniać. Rzeczywiście często dzieje się coś w Warsztacie nawet do 22.00. Staramy się być elastyczni. Zapraszamy wszystkich do nas. Szczególnie mieszkańców, którzy nie są zrzeszeni w żadnych grupach. Staramy się, żeby wniosek był możliwie prosty. Jeśli ktoś ma trudności, zawsze pomagamy.
Przestrzeń Warsztatu nie jest w całości przystosowana do potrzeb osób z niepełnosprawnościami – możemy jednak takie osoby zaprosić na parter. Na dole mamy połączenie z klubokawiarnią. Jest tam wspólna toaleta przystosowana dla osób na wózkach. Mamy również przewijak dla dzieci.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.