Społeczeństwo obywatelskie Europy Środkowej między presją nacjonalizmu a brakiem funduszy
Europa zwiększa wydatki na obronę i zaczyna spłacać zadłużenie zaciągnięte w czasie pandemii. Co za tym idzie, wsparcie dla niezależnych mediów i organizacji obywatelskich schodzi na dalszy plan. Możliwości wsparcia na rzecz demokracji w Europie Środkowo-Wschodniej się kurczą.
Wsparcie dla demokracji jest ograniczane z obu stron: populistyczne rządy atakują organizacje pozarządowe, a kluczowi darczyńcy międzynarodowi się wycofują. UE musi zdecydować, czy będzie interweniować, czy założy ręce.
Prezydencja Danii w Radzie UE rozpoczęła negocjacje w sprawie przedstawionej przez Komisję Europejską propozycji kolejnego budżetu UE (2028–2034). Rozmowy będą się toczyć w obliczu wzrostu poparcia dla partii populistycznych i nacjonalistycznych, rosnącego autorytaryzmu i ograniczania wolności obywatelskich oraz luki pozostawionej po wstrzymaniu przez rząd USA funduszy USAID.
Osiągnięcie kompromisu będzie trudne, ponieważ państwa członkowskie stoją przed koniecznością zwiększenia wydatków na bezpieczeństwo i wzrost konkurencyjności. Dodatkowo, UE musi rozpocząć spłatę 750 mld euro długu zaciągniętego w latach 2021-2023 za pośrednictwem Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. Od 2028 roku roczne spłaty mają wynieść 25–30 mld euro.
Kryzys demokracji podważa fundamenty społeczeństwa obywatelskiego
Pierwsze reakcje po przedstawieniu propozycji budżetowych przez Komisję Europejską 16 lipca 2025 potwierdziły, że znalezienie dodatkowych funduszy na wsparcie organizacji pozarządowych będzie bardzo trudne.
Uwaga polityków koncentruje się bowiem przede wszystkim na kwestiach dotyczących rolnictwa, polityki spójności oraz sporów wokół zaciągania nowych długów. W tej atmosferze, trudno dziś przewidzieć w jakim zakresie i z jakim finansowaniem zostanie utrzymany czy zastąpiony innym funduszem obecny program UE „Obywatele, Równość, Prawa i Wartości” (CERV). W obecnym budżecie na lata 2021-2027 wynosi on jedynie 1,5 mld euro. Jest to obecnie jedyny instrument UE wspierający organizacje obywatelskie działające w obronie demokracji i wolnych mediów.
Sytuację pogarsza nagłe zawieszenie amerykańskiej pomocy finansowej za pośrednictwem USAID i pozostałych funduszy rządowych USA na początku 2025 roku. Pomoc ta wspierała niezależne media, społeczeństwo obywatelskie i promocję demokracji. O ile zmniejszone wsparcie militarne USA dla Ukrainy trafiło na pierwsze strony gazet, wycofanie finansowania dla społeczeństwa obywatelskiego pozostało w dużej mierze niezauważone. Komisja Europejska i rządy krajowe nie podjęły w tej sprawie żadnych działań.
Węgry: między wrogością a propagandą
Na Węgrzech sytuacja organizacji pozarządowych działających w zakresie migracji, mediów, demokracji, edukacji, równości płci i praw kobiet od wielu lat jest szczególnie trudna z uwagi na brak możliwości finansowania ze środków publicznych. Rząd wspiera przede wszystkim organizacje popierające polityczną linię Viktora Orbana. Organizacje otrzymujące wsparcie z zagranicy poddawane są kontroli w ramach przyjętej w 2023 roku Ustawy o ochronie suwerenności narodowej.
Liczba zarejestrowanych organizacji pozarządowych na Węgrzech spadła z 23 450 w 2010 roku do 19 190 w 2023 roku. Co szósta organizacja zmieniła obszar działalności lub wycofała się z finansowania zagranicznego z obawy przed konsekwencjami prawnymi. Rząd węgierski z zadowoleniem przyjął zamrożenie USAID jako polityczne zwycięstwo w walce z „wokeizmem”.
Środki małych organizacji pozarządowych na Węgrzech zazwyczaj pochodzą w 30-40% z finansowania z UE, 10-20% z finansowania z USA i 50–60% z darowizn prywatnych, wliczając w to odliczenia od podatku dochodowego. Węgrzy wprawdzie dobrze wykorzystują środki z funduszu CERV, ale są to w większości projekty o neutralnym i apolitycznym charakterze, jak propagowanie sportu czy zdrowego odżywiania.
Słowacja: dokręcanie śruby
Również populistyczny premier Słowacji, Robert Fico z zadowoleniem przyjął zamrożenie USAID, twierdząc w liście do Elona Muska, że fundusze te były wykorzystywane do wspierania stronniczych poglądów politycznych.
Słowacja otrzymała około 180 milionów dolarów pomocy z USA w okresie transformacji ustrojowej, teraz jednak kwota ta znacznie zmalała, a biuro USAID zostało zamknięte. Ostatnie wsparcie – w łącznej wysokości około 9 milionów dolarów – pochodziło od innych agencji amerykańskich i wspierało niezależne dziennikarstwo, programy na rzecz demokracji i projekty badawcze. Centrum Dziennikarstwa Śledczego im. Jana Kuciaka otrzymało grant w wysokości 300 000 dolarów.
W międzyczasie Słowacja wprowadziła szeroko zakrojone nowe przepisy zaostrzające kontrolę nad społeczeństwem obywatelskim. Ustawa uchwalona 16 kwietnia 2025 r., przy wsparciu skrajnie prawicowej i prorosyjskiej Słowackiej Partii Narodowej, nakłada na wszystkie organizacje pożytku publicznego o obrotach powyżej 35 000 euro obowiązek zgłaszania tożsamości darczyńców i pochodzenia funduszy, gdy dana kwota przekroczy 5 000 euro. Za nieprzestrzeganie przepisów grożą surowe kary finansowe wielokrotnie przewyższające dotację. Organizacje pozarządowe nazywają nową legislację „rosyjską ustawą”, a eksperci ostrzegają, że ograniczy ona działania na rzecz praw człowieka i demokracji.
Czechy: pomoc rozwojowa i wojny kulturowe
W Czechach koniec wsparcia USAID dotknął przede wszystkim organizacje pozarządowe zaangażowane w pomoc rozwojową, szczególnie na Bałkanach i w Afryce – regionach, w których czeskie społeczeństwo obywatelskie działa od lat 90. XX wieku. Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie ma możliwości zastąpienia tych funduszy. Wstrzymanie funduszy dla organizacji zajmujących się m.in. polityką równościową spotkało się z Schadenfreude ze strony partii nacjonalistycznych, podsycając narracje anty-NGO i anty-OSO.
Wkrótce po cięciach amerykańskich funduszy odnotowano w Czechach wzrost ataków internetowych w kwestiach dotyczących równości płci, co było bezpośrednim skutkiem działań populistycznych polityków zaangażowanych w rozwijającą się kampanię przedwyborczą. Grozi to podważeniem postępów, jakie dokonały się w ostatnich latach w świadomości społecznej na rzecz wsparcia dla sektora NGO w Czechach.
Przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi można oczekiwać dalszego podsycania anty-NGO-sowej retoryki przez nacjonalistyczne i populistyczne ugrupowania.
Polska: bezczynność rządu a rosnące potrzeby
Polskie organizacje pozarządowe szacują, że straciły około 55 milionów dolarów wsparcia z USAID, co szczególnie dotknęło te z nich, które zajmują się pomocą uchodźcom i integracją migrantów. Pomimo powszechnej świadomości problemu, polski rząd nie zareagował. Ani Rada Pożytku Publicznego, ani Pełnomocniczka Rządu ds. Społeczeństwa Obywatelskiego (przyp. red.: poprzednio ministra ds. społeczeństwa obywatelskiego), Adriana Porowska, nie zaproponowały rozwiązania.
Róża Rzeplińska ze Stowarzyszenia 61 przypisuje to fundamentalnemu brakowi zrozumienia w rządzie co do roli organizacji pozarządowych w zapobieganiu i zarządzaniu kryzysami – powodziami, pandemiami, czy napływem uchodźców. Apel o bardziej systemowe podejście do finansowania społeczeństwa obywatelskiego, opublikowany w lutym 2025 roku na portalu MamPrawoWiedziec.pl pozostał bez odpowiedzi.
Agnieszka Kosowicz z Polskiego Forum Migracyjnego również odnotowała dodatkowe cięcia w finansowaniu integracji uchodźców. Nie jest to jednak jedyny problem. Niektóre samorządy wycofują się bowiem z planów utworzenia 49 regionalnych Centrów Integracji Cudzoziemców, mimo że uzyskały już finansowanie z unijnego Funduszu Azylu, Migracji i Integracji (AMIF). Plany spotkały się z lokalnymi protestami.
W ramach rekonstrukcji rządu w lipcu 2025 r. premier Tusk nie tylko odwołał Adrianę Porowską, ale w ogóle zlikwidował stanowisko ministra ds. społeczeństwa obywatelskiego.
Program CERV: dostępny nie dla wszystkich
Koniec wsparcia USAID zwiększył presję na unijne programy finansowania – zwłaszcza CERV. Eksperci ostrzegają, że wiele organizacji, które wcześniej nie aplikowały, będą teraz zmuszone to zrobić. Taka sytuacja zaostrzy i tak już zaciętą konkurencję.
Fundusze amerykańskie dobrze uzupełniały finansowanie UE: umożliwiały szybką reakcję (np. w czasie pandemii COVID-19 czy kryzysu uchodźczego na Ukrainie), ale koszty administracyjne pokrywały tylko w minimalnym zakresie.
Dotacje UE z kolei zapewniają możliwość pokrycia kosztów administracyjnych projektu, ale ich uruchomienie trwa około dziewięciu miesięcy od złożenia wniosku. Ponadto są mniej elastyczne od amerykańskich, gdy powstaje konieczność dostosowania się do nowych wyzwań. Co więcej, finansowanie UE często wymaga od wnioskodawców współfinansowania 20–30% kosztów projektu, co stanowi poważną przeszkodę dla organizacji pozarządowych, które nie mają dostępu do krajowych źródeł finansowania, szczególnie na Węgrzech.
Komisja Europejska czasami przyznaje też niższe dotacje niż wnioskowano, co wpływa na jakość projektów. Wiele mniejszych organizacji pozarządowych – zwłaszcza tych działających na szczeblu regionalnym lub lokalnym – boryka się z formułowaniem wniosku w języku angielskim i skomplikowanymi procedurami. Chociaż nie ma jawnej dyskryminacji organizacji z nowych państw członkowskich, wymogi finansowe faworyzują wnioskodawców z Europy Zachodniej, dysponujących większymi rezerwami finansowymi oraz źródłami dofinansowania i strukturami wsparcia.
Doświadczeni liderzy konsorcjów z Europy Zachodniej często współpracują z organizacjami pozarządowymi z Europy Wschodniej lub zlecają im podwykonawstwo, aby spełnić kryteria kwalifikowalności, pomimo braku odpowiedniej wiedzy specjalistycznej z danego regionu. W wielu przypadkach to partnerzy z państw Europy Wschodniej wykonują większość prac projektowych. Krajowe Punkty Kontaktowe CERV, oferujące wsparcie w procesie aplikacyjnym, odgrywają kluczową rolę w dostępie do systemu. Punkty istnieją w Czechach i na Słowacji, ale nie występują na Węgrzech i w Polsce. Komisja Europejska zaleca polskim wnioskodawcom kontakt z biurem CERV w Niemczech…
W latach 2021–2024, 1643 organizacje pozarządowe z 27 państw członkowskich otrzymały dofinansowanie z CERV na łączną kwotę 221 mln euro. Największymi beneficjentami były organizacje z Belgii (42 mln euro), Włoch (19,9 mln euro), Bułgarii (17,6 mln euro) i Hiszpanii (16,2 mln euro). Wysoka kwota dofinansowania belgijskich projektów odzwierciedla obecność dużych organizacji parasolowych koordynujących projekty w całej UE. Węgry, pomimo panującego tam uwarunkowania politycznego, otrzymały niemal tyle samo funduszy co Polska – co jest nieoczekiwanie wysoką kwotą, biorąc pod uwagę liczbę ludności i ograniczenia wewnętrzne.
Wyjaśnieniem może być fakt, że program CERV jest bardzo hojny w kwestii interpretacji kryteriów kwalifikujących dany program jako promujący wartości UE. W przypadku Węgier wiele zróżnicowanych organizacji otrzymało do 20 000 euro na promowanie działań niezwiązanych z praworządnością ani działalnością typu watchdog, takich jak promowanie jazdy na rowerze czy spożywanie świeżych owoców przez dzieci.
Perspektywa: czy UE podejmie działania?
Komisja Europejska oświadczyła, że nie jest w stanie w pełni zrekompensować utraty finansowania z USAID. Trwają jednak nieformalne konsultacje mające na celu określenie obszarów, w których możliwa byłaby ukierunkowana interwencja. Dodatkowe wsparcie zostało już przekazane Ukrainie.
Niemniej jednak nie jest jasne, czy budżet CERV – obecnie 1,5 mld euro na lata 2021–2027 – zostanie zwiększony w ramach kolejnych Wieloletnich Ramach Finansowych. Debata nad budżetem na lata 2028–2034 koncentruje się przede wszystkim na zwiększeniu funduszy na obronność i konkurencyjności gospodarki.
Odpowiedzią Komisji Europejskiej na rosnący populizm i eurosceptycyzm w państwach członkowskich jak na razie walka z dezinformacją. Jest to główny cel powołania tzw. Europejskiej Tarczy Demokracji.
Koncentrując się za zwalczaniu dezinformacji z zewnątrz, Tarcza pomija wspieranie działań na rzecz organizacji strażniczych i wolnych mediów. CERV, w swojej obecnej formie, także nie wypełnia tej luki, ponieważ większość programów dotyczy „miękkich” obszarów jak: prawach dziecka, równość płci lub ochrona danych, a nie wsparcia dla niezależnych mediów, praworządności czy pracy organizacji patrzących rządom na ręce. Takie ukierunkowanie odzwierciedla brak aktualizacji mandatu CERV – pomimo faktu, że kontekst polityczny w Europie szybko się zmienia.
W Niemczech skrajnie prawicowa AfD jest obecnie drugą co do wielkości partią; na Węgrzech i Słowacji rządzą już partie populistyczne. Podobny trend widoczny jest w Czechach. W Polsce spodziewane weta prezydenta elekta Karola Nawrockiego – popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość – będą dalej stały na drodze przywracania praworządności przez rząd Donalda Tuska.
Dlatego niezwykle ważne jest, aby rozpoczęte negocjacje budżetowe UE poważnie potraktowały zwiększenie funduszy na rzecz wsparcia demokracji, praworządności i społeczeństwa obywatelskiego. Procedury konkursowe powinny zostać znacznie uproszczone.
Można też rozważyć częściowe włączenie Przedstawicielstw Komisji Europejskiej w państwach członkowskich do obsługi programów pomocowych w tym zakresie. Takie kroki mogłyby pomóc w wypełnieniu luki po USAID, zachowaniu zdobytej ekspertyzy oraz wzmocnieniu działań na rzecz europejskiej demokracji.
Tekst zawiera szereg aktualizacji w stosunku do tekstu w języku angielskim, jaki ukazał się w dniu 15 lipca na portalu VisegradInsight.eu.
https://visegradinsight.eu/central-european-civil-society-is-caught-between-austerity-and-authoritarianism/