21 października 2003 w budynku słupskiego dworca kolejowego, Stowarzyszenie na rzecz Bezdomnych i Niepełnosprawnych ‘Wspólny Dom’ otworzyło nową jadłodajnię dla ubogich i bezdomnych. Jest to kolejna już placówka pomocy potrzebującym, uruchomiona przez tę organizację. Choć uroczystość inauguracyjna była kameralna, zgromadziła wiele ważnych osobistości z terenu Słupska.
Spotkanie poprowadziła pani Danuta Ziętara-Prokop, która jest prezesem stowarzyszenia ‘Wspólny Dom’, i wraz z mężem panem Januszem Prokopem, już od kilku lat pracuje na rzecz bezdomnych. Do ich największych sukcesów należy prowadzenie dysponującej 45 miejscami (plus 7 dostawek) noclegowni przy ulicy Przemysłowej 33. Stowarzyszenie pomaga na wszystkich etapach pomocy w wychodzeniu w bezdomności, począwszy od punktu pomocy doraźnej po ośrodek przystosowawczy. Jadłodajnia na dworcu stanowi kolejny etap rozwoju systemu opieki nad ludźmi pokrzywdzonymi przez los, tworzonego w mieście Słupsku przez ‘Wspólny Dom’. Powstała, aby wydawać posiłki wszystkim ubogim oraz potrzebującym, jednak zakres jej działalności zależy od środków, jakie uda się zdobyć na ten cel. W najgorszym przypadku będą to posiłki wydawane jedynie bezdomnym.
Na otwarcie placówki przybyli: pan poseł Jan Sieńko, wiceprezydent Słupska Andrzej Obecny, ksiądz Jan Gieriatowicz, ksiądz diakon Mieczysław Kotelnicki z małżonką, pani Teresa Glaza, Naczelnik Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej Urzędu Miejskiego, pani Elżbieta Jacniacka, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie oraz przedstawiciele MOPS i Słupskiego Centrum Wspomagania Organizacji Pozarządowych.
Ksiądz Jan Gieriatowicz odmówił modlitwę i odwołując się do przykazań biblijnych poświęcił miejsce mające służyć najuboższym. Następnie wszyscy zgromadzeni urzędnicy państwowi wyrazili chęć kontynuowania współpracy oraz gotowość niesienia pomocy potrzebującym.
Po przemówieniach organizatorzy zaprosili gości na skromny poczęstunek złożony z herbaty, kawy i pysznego ciasta domowej roboty. Spotkanie inauguracyjne miało miejsce na dworcu, w pomieszczeniach należących do jadłodajni, tuż obok placówki pobytu dziennego bezdomnych. Przez cały czas trwania uroczystości przez korytarz przewijały się osoby bezdomne, prosząc osoby zaangażowane w działalność o różnego rodzaju drobne przysługi i częstując się ciastem.
Sądząc z wypowiedzi osób przybyłych na uroczystość, działalność stowarzyszenia ‘Wspólny dom’ ma przed sobą przyszłość, albowiem władze samorządowe są jej przychylne, a to już przecież połowa sukcesu. Oby za słowami poszły czyny! W czasie spotkania pani prezes kilkakrotnie prosiła o pomoc wolontariuszy. Trudno jest o odpowiedzialne osoby, na tyle odporne, by pracować z bezdomnymi. Praca taka wymaga pewnej fizycznej siły i psychicznej wytrzymałości.
Na zakończenie zgromadzeni wpisali się do pamiątkowej księgi, życząc stowarzyszeniu sukcesów w realizacji szczytnych i ambitnych celów, jakie sobie stawia oraz niezakłóconego rozwoju. Nie ma wątpliwości, że spełnienie tych życzeń zależeć będzie nie tylko od władz lokalnych lecz także, a może przede wszystkim, od jak najszybszego, przychylnego organizacjom pozarządowym uregulowania kwestii związanych z pomocą społeczną, pożytkiem publicznym i wolontariatem w naszym kraju.
Źródło: Stowarzyszenie 'Wspólny Dom'