Przechodząc na emeryturę, starsi ludzie często tracą energię do życia i zaprzestają jakiejkolwiek aktywności. By temu zaradzić, Lubelski Oddział PCK zaprosił osoby 60+ do aktywnego wypoczynku w klubach fitness.
– Wszystkie mówimy sobie po imieniu, bo jesteśmy w tym samym wieku: 60 plus – mówi pani Jadwiga. – Spotykamy się dwa razy w tygodniu na zajęciach, a poza tym organizujemy dla siebie także inne atrakcje. Było ognisko z kiełbaskami, był bal z okazji Andrzejek i wycieczki rowerowe. Jest cudownie!
Pani Jadwiga poznała swoją grupę w klubie fitness założonym w ramach projektu „Senior Fit” – Fitness i Turystyka dla Seniorów, zrealizowanego przez lubelski oddział PCK i sfinansowanego ze środków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Akcja trwała od lipca do grudnia 2013 roku. Jej celem była aktywizacja seniorów mieszkających w województwie lubelskim i promocja wśród nich zdrowego trybu życia.
– Chcieliśmy zachęcić osoby starsze do zmiany sposobu funkcjonowania, zmobilizować je do wyjścia z domu, spotkania się z innymi i włączenia do aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym – mówi Iwona Włodarczyk, koordynatorka projektu. Dlatego akcja skierowana była przede wszystkim do osób samotnych, wyizolowanych społecznie oraz – co szczególnie istotne – niezrzeszonych w innych organizacjach seniorskich.
Ćwiczenia, podróże i warsztaty
W Biłgoraju, Kraśniku i Zamościu powstały trzy kluby fitness, które za pieniądze z projektu zostały wyposażone w profesjonalny sprzęt i w których bezpłatnie, pod okiem instruktora, ćwiczą osoby po sześćdziesiątce. – W grupie jest nas piętnaście osób. Połowa ćwiczy na matach, a połowa na sprzęcie. Mamy piłki, gumy do rozciągania i inne przyrządy. Dla nas to wspaniała sprawa – opowiada pani Jadwiga, która jest członkiem klubu fitness w Kraśniku.
Poza klubami fitness, powstały także trzy kluby podróżnika (w Lublinie, Chełmie i Radzyniu Podlaskim), których uczestnicy organizują wycieczki krajoznawcze po Polsce. Każdy z klubów podróżnika zorganizował przynajmniej jedną dłuższą i jedną krótszą wycieczkę połączoną z plenerowymi zajęciami dla dzieci. – Dzięki tym zajęciom nasz program nabrał międzypokoleniowego charakteru – cieszy się Iwona Włodarczyk.
Akcja „Senior Fit” zakłada kompleksowe podejście do osób po sześćdziesiątce. W trosce o wszechstronny rozwój uczestników akcji, oprócz zajęć fitness i wycieczek, odbyły się też rozmaite warsztaty. Aby ułatwić seniorom poruszanie się po współczesnym świecie, zorganizowane zostały szkolenia z obsługi tabletu z dostępem do Internetu.
Iwona Włodarczyk podkreśla, że jednym z głównych założeń projektu było także uświadomienie seniorom, jak ważne jest prawidłowe odżywianie. – Chcieliśmy nauczyć ich w praktyce, podczas zajęć z dietetykiem, jak przygotowywać zdrowe, zbilansowane, niskokaloryczne i jednocześnie smaczne posiłki. W każdym z sześciu klubów odbyły się po trzy warsztaty z dietetykiem – opowiada koordynatorka projektu. Poza tym zorganizowano również kursy udzielania pierwszej pomocy dla seniorów, podczas których przeszkolono ponad sto osób.
We wrześniu 2013 roku w ramach akcji odbył się integracyjny wyjazd do Mszany Dolnej. Wzięło w nim udział 66 osób. Podczas wyjazdu uczestnicy klubów podróżnika organizowali wycieczki, natomiast członkowie klubów fitness prowadzili zajęcia dla pozostałych seniorów. Podczas wyjazdu udało się zobaczyć okolice Mszany Dolnej, Kraków, Zakopane, Wadowice, Ludźmierz i Bukowinę Tatrzańską. – To był wspaniały i intensywny wyjazd. Były tam na przykład źródła wody i baseny termalne. Część z nas pierwszy raz coś takiego widziała. A kiedy wracaliśmy z wycieczek, codziennie wieczorami była dyskoteka – z zachwytem wspomina pani Jadwiga.
Senior na siłowni już się nie wstydzi
Pomysł prozdrowotnej, aktywizującej akcji skierowanej do osób po sześćdziesiątce jest efektem zawodowych doświadczeń pracowników Lubelskiego Oddziału PCK, który świadczy usługi opiekuńcze dla osób starszych na terenie całego województwa.
– Proces starzenia przyspieszają takie czynniki, jak złe odżywianie czy brak aktywności fizycznej i społecznej. Dlatego uznaliśmy, że można go spowolnić i tym samym poprawić jakość życia seniorów. Nasz projekt pomaga osobom starszym w utrzymaniu aktywnego trybu życia. Można powiedzieć, że im bardziej jesteśmy aktywni, tym jesteśmy szczęśliwsi – uważa Iwona Włodarczyk. – Nie chcielibyśmy, by aktywność seniorów kończyła się w momencie przejścia na emeryturę. Tkwi w nich bardzo duży potencjał, który chcemy wykorzystać. Są to osoby dysponujące sporą ilością czasu i doświadczeniem, które można wykorzystać w różnych dziedzinach – dodaje. Tymczasem na rynku brakuje ofert związanych z aktywnością fizyczną dla seniorów. Do komercyjnych klubów fitness przychodzą przeważnie ludzie młodzi i wysportowani. Osoby po sześćdziesiątce, nawet jeśli byłoby je stać na uczęszczanie na zajęcia w takich klubach, przeważnie wstydzą się do nich przychodzić.
Początkowo projekt zakładał, że w klubach znajdą się miejsca dla 150 uczestników. Zainteresowanie jednak okazało się tak duże, że lubelski oddział PCK zdecydował się przyjąć większą liczbę seniorów. Ostatecznie w projekcie wzięło udział 180 osób w różnym wieku i o różnym stanie zdrowia. Najstarsza uczestniczka miała 78 lat, a najmłodsza sześćdziesiąt. Około osiemdziesięciu procent uczestników stanowią kobiety.
Za szczególny sukces należy uznać fakt, że, choć formalnie projekt skończył się w grudniu ubiegłego roku, kluby dalej działają. Jeszcze w trakcie trwania akcji spośród uczestników przeszkolono kilka najlepiej radzących sobie osób, by były w stanie prowadzić zajęcia, kiedy skończą się ministerialne środki. Jedną z liderek jest pani Jadwiga.
– Byłam kiedyś w sanatorium, bardzo mi się podobało i już tam dużo się nauczyłam. A teraz byłam cały czas przy instruktorce, równo z nią ćwiczyłam i uczyłam się nazw kroków. Nie sprawiało mi to problemu, więc pani instruktorka mnie wybrała. Robię to oczywiście za darmo, choć koleżanki mówią, że złożą się na jakieś kwiaty dla mnie. Ja się absolutnie nie zgadzam, bo jest to dla mnie przyjemność – śmieje się pani Jadwiga. Na pytanie, jak zmieniło się jej życie pod wpływem uczestnictwa w projekcie, odpowiada, że częściej się uśmiecha i jest bardziej radosna. – Kiedy człowiek przechodzi na emeryturę, to nie chce mu się nigdzie iść i staje się zrezygnowany. A teraz mam zajęcie, które lubię, i ludzi dookoła siebie. Moje życie zmieniło się na lepsze!
Źródło: inf. własna (ngo.pl)